Gitman87

Cebula jeszcze zdrowsza! Kiedy w końcu zwolennicy palenia przyznają że po prostu chcą ściągnąć bucha i sie pofazować trochę? A poz tym ta trawa jest zdrowsza bo leczy duszę http://strimoid.pl/c/nyZX6l/pas-baranki-moje

Gitman87

A czym wypełnią ten ubytek słodkości? Sztucznymi słodzikami bo naturalne są za drogie. Śmierdzi mi tu lobby.

Tak nawiasem: wlejscie do szklanki wodę i wspypcie 9 łyżeczek cukru i spróbujcie to wypić. Domyślam się że wykręca ryj, ale producenci napoi colopodobnych dodają kwasu fosforowego żeby zmniejszyć te odczucie przesłodzenia; gaz też robi swoje a kalorie się zgadzają.

Dobrym zjawiskiem jest to że wiele producentów slodkśoci promuje aktywny tryb życia

Jezor

Człowiek jest bardziej zaawansowany ewolucyjnie od innych ziemskich zwierząt, ergo wartość ludzkiego życia jest proporcjonalnie większa.

Z drugiej jednak strony "Simonsen cierpi na cztery różne rzadkie wady wrodzone organizmu, które uniemożliwiają jej samodzielne oddychanie", może więc rzeczywiście nie powinna żyć? Ale nie zrozumcie mnie źle, absolutnie nie życzę jej śmierci. Jednak przez to, że nasza medycyna jest w stanie utrzymać takich ludzi przy życiu nasz gatunek mocno cierpi. Kiedyś wady genetyczne eliminował dobór naturalny. Teraz jego wpływ na ludzi (w rozwiniętych cywilizacjach) jest znikomy, a za tym idzie regres ewolucyjny. Liczba tego typu schorzeń będzie rosła wraz z postępem medycyny w takim stopniu, że ostatecznie możemy stać się od niej uzależnieni. Pytanie tylko, co nastąpi najpierw: zastąpienie naszych kruchych ciał maszynami, do których podpięte zostaną nasze mózgi, czy konieczność posiadania odpowiedniej, podtrzymującej przy życiu aparatury u każdego człowieka?

Wczesne wykrywanie takich chorób i aborcja to moim zdaniem jedyny dla nas - rozwiniętych społeczeństw - sposób na długoterminowe przetrwanie. Jakkolwiek brutalnie to brzmi.

elDominiko

Takie spostrzeżenie - łatwo ludzi podzielić na konkretne obozy, wystarczy opinie publiczną potraktować którymś z szumnych określeń: obrońcy praw zwierząt, wegetarianie, ekolodzy (!), itd. i już mamy takich, który mają zdanie, choć nawet nie zdążyli o tym pomyśleć. Owce.

A Te gadanie o prawie dżungli i silniejszych... widzę, że tutaj na Larze "myślenie" o prawidłowości tego stwierdzenia ma się całkiem dobrze, ale chyba zapomina się, że te prawo miałoby rację bytu, gdyby z każdego gatunku pozostał jeden reprezentant, bo nie wydaje mi żeby ludzie byli jedną, wielką, pierdoloną, kochają się rodziną w której każdy życzy drugiemu tylko dobrze, ewentualnie bardzo dobrze. A skoro tak nie jest, a przytakiwanie na "praw silniejszych" mają miejsce, to rozumiem, że nie byłoby sprzeciwów, gdyby wieczorną porą wybrankę serca napadło i zgwałciło (uzależnienie seksualne - choroba, a w głowie chorego seks równa się lekarstwu) kilku typów, hm? Wykorzystaliby swoją siłę. No zaraz, zaraz, przecież to jest złe i niedobre i niesmaczne i w ogóle... Oni by wykorzystali swoją siłę do czynienia krzywdy. Oczywiście, decydowanie o życiu lub śmierci innych istot jest "nie ok", ale dzisiejszy człowiek z ery konsumpcjonizmu jest tak kurewsko (i kłamliwie) przekonany o swojej doskonałości, że zwierze tylko i wyłącznie wtedy może żyć, kiedy mu się pozwoli być meblem w mieszkaniu, zatem dlaczego mielibyśmy nie zabijać zwierząt? To takie proste.

Karramba

Załóżmy hipotetyczną sytuację: rodzi się Wam dziecko takie jak ta kobieta. I co? Nadal jest jakiś dylemat moralny? Są jakieś wątpliwości?

elDominiko

Cholernie ciężki temat. Z jednej strony sam jestem przeciwny testowaniu produktów na zwierzętach, a z drugiej zaś jednak... no jednak jeśli to może uratować? Uratować życie, które będzie częścią śmierci setek (tysięcy?) zwierząt, bo te wylądują choćby na talerzu osoby uratowanej przez śmierć innych.

Czasem dobrze jest być maluczkim i nie mieć mocy sprawczej, nie być osobą decyzyjną.

Writer

Po pierwsze tam chodziło o beta-karoten spożywany przez palaczy - mógł zwiększać ryzyko raka płuc, a po drugie w postaci suplementu diety, a nie marchewki. Poza tym ten filmik nic nie mówi o wpływu beta-karotenu na zdrowie, więc nie rozumiem skąd ten opis. To, że ta kobieta ma obsesję, dowodzi, że beta-karoten nie zwiększa prawdopodobieństwa raka płuc u palaczy? :D

Herschel

"Nowe badanie, którego wyniki opublikowano na łamach magazynu Clinical Neurophysiology sugeruje, że nie potrzeba lat ani nawet miesięcy ekspozycji na promieniowanie emitowane przez telefon komórkowy, by (w NEGATYWNY sposób) zmienić nasze mózgi – wystarczy tylko kilka minut. " "Co oznaczają te zmiany w aktywności mózgu? Jeszcze nie wiemy,[...]" Dziękuję, DV.

Karramba
  1. Normy emitowanego pola EM są różne w różnych krajach, czasami znacznie - więc twierdzenie "promieniowanie mieściło się w normach" niewiele mówi.
  2. Komórka w trakcie nawiązywania połączenia emituje promieniowanie przekraczające chyba wszelkie normy - stąd rada: podczas nawiązywania połączenia nie trzymać jej tuż przy uchu.
zskk

DV, tytul nie dosc, że onetowy, to jeszcze ktoś faktycznie w to uwierzy i bedzie dopiero buba