binprogrammer

nie spałem raz 6 dni i byłem tak zmotany że nie wiedziałem jak się nazywam XD

Gitman87

Miałem dać UV ale muszę chyba odespać ten pomysł ;p

zskk

Bzdury. Powinno sie pić tyle, ile się czuje pragnienia. Nie więcej. Picie dużej ilosci wody psuje gospodarke mineralną organizmu. Nie po to on dostosowywal sie przez setki tysiecy lat do wywolania odpowiedniego poczucia pragnienia w odpowiednim czasie, żeby teraz stado idiotów chcialo to obalić.

halotomi

Od kilku dni stosuję zasadę picia szklanki wody zaraz po przebudzeniu. Efekt - jak nigdy wchodzi mi śniadanie, mam więcej energii i szybciej się wybudzam. Zadziwiające jest to jak brak odpowiedniego nawodnienia w ciągu dnia wpływa choćby na nastrój.

baseband5

No w sumie odczucia mam ambiwalentne. Z jednej strony sam pykam i coraz lepiej się czuje bez analogów. Na razie brak większych regulacji więc mogę sobie kupić w chwili zwątpienia liquid nawet na stacji. Z drugiej strony cena, dostępność i brak monitorowania... No napisałbym coś w stylu gdzie są rodzice ale tego nawet nie można wyczuć. Zakazywać nie powinni ale w sensowny sposób powinno być to rozwiązane. Oczywiście nie taki jaki zaproponowano. Polecam blog starego chemika http://starychemik.wordpress.com/ Właśnie się okazało że już "po ptokach" przespałem. Zobaczymy co z tego wyniknie

borysses

Depresja to jeden z najwiekszyc przewalow firm farmaceutycznych. Wystarczy miec kilka smiesznych symptomow by zostac zdianozowanym i dostac antydepresanty.

Kiedy jest depresja? Kiedy wystepuja symptomy depresji. Dlaczego takie symptomy sa przypisane do depresji? Bo sa symptomami depresji... Tak to wyglada. A oto kilka z nich:

Problemy ze snem. Zmeczenie. Nadmierna sennosc. Spadek apetytu. Smutek. Zmniejszenie samooceny. Dokladniej tutaj.

Czaita? Wystarcza 4 z 10 utrzymujace sie przez dwa tygodnie i juz mozna napierdalac prozac jak m&m's...

Co ciekawe kiedy FDA dopuszczala prozac jego skutecznosc oscylowala w okolicach efektu placebo. To sie oczywiscie nie zmienilo. Wedlug firm farma 30% populacji tej planety cierpi na depresje i powinna zazywac antydepresanty przez nich tworzone.

Pierwszy antydepresant powstal w Szwecji, ale zostal wycofany z rynku z dwoch powodow. 1. nie dzialal na tyle by mozna bylo brac go na powznie a 2. niewystarczajaca liczba chorych... Byl to selektywny inhibitor zwrotnego wychwytu serotoniny. Coz pewnie slepy zaulek... a jednak prozac jest tez lekiem ssri i cudownie zaczal dzialac.

Inne leki oparte np. na Inhibitorach monoaminooksydazy sa tez ciekawe. Dzieki zapakowaniu w pudeleczko uwazane sa za leki, ale juz taka ruta stepowa, ktora zawiera IMAO jest zdelegalizowana jako narkotyk. Na szczescie IMAO wystepuja np. w soku z cytrusow, soku z mango i serach zoltych.

ehhh, temat rzeka.

Gitman87

Rok temu włamałem się na konto GG mojej 15-letniej kuzynki. Poczytałem sobie archiwum rozmów. W jednej rozmowie jakiś chłopak przekonywał ją, żeby nie robiła tego co miała zrobić i pocieszał ją. Powiedziałem jej bratu, który był przy tym kiedy to czytałem żeby poważnie porozmawiał ze swoją siostrą. Nie powiedział anj słowa i z tego co wiem nawet nie zamienił z nią nawet słowa w tym temacie. Wkurwia mnie taka obojętność, głupota albo strach przed przełamanjem tabu podejmując taką rozmowę. Na szczęście kuzynka w niedługim czasie była już w związku z tym kolesiem i jest teraz zauważalnie uradochana.

Gitman87

Chyba,E że dana rzecz została wyprodukowana przed 10.12.2012. Wtedy wolno ją dalej sprzedawać.

Wtedy prawo nie działające wstecz, magicznie je odtruwa.

kogiel_mogiel

mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie słowo "konserwant" jest pełne negatywnych konotacji, stąd zapewne pęd do wszystkiego co eko =) Przyznasz, że chętniej kupisz jabłka prosto z sadu od chłopa, czy mleko od babulinki która nie faszeruje swoich krów chemicznymi substancjami? Stąd moja chęć bycia "poprawną politycznie" i wyszukiwanie odpowiednich słów by opisać to co jest naprawdę istotne =)

Gitman87

Soki Marvit - bardzo dobre i drogie w chuj

kogiel_mogiel

Sól stosowana jest jako przyprawa i konserwant, jest znacznie naturalniejsza niż wszystkiego rodzaju E, dodaje również smaku potrawom.Stosowana w odpowiednich dawkach jest całkowicie nieszkodliwa dla organizmu - często nawet jest czymś dobrym - wzbogacana o jod, jest źródłem tego cennego pierwiastka w naszej diecie. Dlatego też uważam że nazywanie jej konserwantem jest lekkim nadużyciem =)

Writer

Na samej górze pisze:

Spożywanie produktów wolnych od konserwantów, barwników

a niżej jest podana:

Szynka z ojcowej wędzarni. mięso wieprzowe (105 na 100g), sól, przyprawy

a czym jest sól, jak nie konserwantem? :D

Jasiek

Wniosek z tego prosty: ekstremalne diety są tylko dla desperatów.

macha ręką Cześć, jestem po Dukanie, mam zrobić AMA? XD

Zauberlehrling

Ona miała niewielki trądzik. Tak to się można bawić z miodem, bo możliwa nieskuteczność nie będzie miała bardzo negatywnych skutków. Wysuszona skóra przy antybiotykach nie jest poważnym problemem, bo po nawilżeniu naprawdę nic złego nie czuć. Poza tym, jeśli antybiotyk nie działa, to zawsze istnieje Accutane/izotretynoina.

ToshioSM

@scape: To akurat prawda i ja mogę polecić PROPOLIS tym co mają problem z trądzikiem oraz pastę cynkową, którą można smarować się na noc.

Te oba środki nie są drogie, a są moim zdaniem świetne w działaniu. Jest tylko jeden warunek. Musi być systematycznie smarowane, a nie raz na kilka dni.

To mi pomogło jak miałem w gimbazie problem z trądzikiem.

A jeśli ktoś chce coś do przemywania i odkażania twarzy, to polecam Afrodytę i Adonisa z apteki. Na bazie alkoholu świetnie czyści z wszelkich syfów by potem posmarować na odkażoną skórę propolisem lub pastą cynkową.

Antybiotyków (Zineryt - drogie gówno, a miałem wrażenie, że to zwykła woda co jebie moczem) i tego typu cudów nie polecam.

Benzacne - też całkiem niezłe na trądziki.

Te toniki do przemywania twarzy (Clean & Clear) też odradzam bo tak naprawdę gówno dają. Najbezpieczniejsze i najlepsze to "Afrodyta Adonis" z apteki.

Gitman87

Naukowcy przypominają – jest to roślina tak zmodyfikowana, aby sama wytwarzała rodzaj swojego toksycznego pestycydu lub też, całkowicie tolerowała wszelkie pestycydy, w efekcie czego może wchłaniać ich nieograniczone ilości.

Czyli to pestycydy są przyczyną

GeraltRedhammer

@m__b Na razie się wstrzymam do czasu komentarza kogoś z autorytetembo news jest powtórzeniem za Daily Mail i szerzej nieznanym International Journal of Biological Sciences

Runcheinigal

W starożytnym Rzymie było podobnie, ludzie zamożni byli szczupli i dbali o ładna i zgrabna sylwetkę, nawet siłownie specjalne mieli. Grubasami zazwyczaj była biedota i po tym częstokroć oprócz ubrania dało się określić status osoby.

Poza tym to już druga analogia, USA/Rzym. Pierwszą jest że USA podobnie jak Imperium nie może już prosperować bez wojny.

Writer

Chyba chodzi im o soki z kartonów itp. bo skoro producent dodaje tam cukier, to nic dziwnego, że może być tak samo szkodliwe jak dajmy na to Sprite.

Powiedzmy, że jest kawałek o fruktozie i sokowirówkach w domach ludzi, więc może chodzić też o prawdziwe soki z owoców, ale dalej znowu:

The juice industry has long enjoyed a healthy image. Anything to do with fruit, says Blythman, "has always been used to put a halo of health around dubious products that don't merit it. That's business as usual for the food industry." For all their reliance on phrases such as "100% pure" and "pure squeezed", many of the big commercial orange juice manufacturers make a processed product, as detailed by Alissa Hamilton in her 2009 book Squeezed: What You Don't Know about Orange Juice. In the early 20th century, juice was mainly sold in cans. During the second world war, the US government commissioned scientists to develop a product that would supply vitamin C to soldiers overseas. "That's when research into developing a frozen concentrate that people would actually like started," says Hamilton. Until then, it had been fairly tasteless – the concentrating process removed the water, but also the natural chemicals that gave orange juice its taste. "They started adding fresh juice to the concentrate and that made it taste good. The discovery was too late for the war, but after the war that's when orange juice started to become really popular."

Mówiąc w skrócie - mam wrażenie, że artykuł skupia się na sokach kupowanych w sklepach. Nie powinno nikogo dziwić, że nie są one zdrowe. Normalne soki z owoców pewnie nie są tak zdrowe jak całe owoce, ale na pewno są czymś całkiem innym niż soki z kartonów. Mam wrażenie, że tutaj amerykanie odkryli amerykę - soki są niezdrowe bo producenci dodają do kartonów cukier/słodziki i robią je z koncentratów.

Gitman87

Cebula jeszcze zdrowsza! Kiedy w końcu zwolennicy palenia przyznają że po prostu chcą ściągnąć bucha i sie pofazować trochę? A poz tym ta trawa jest zdrowsza bo leczy duszę http://strimoid.pl/c/nyZX6l/pas-baranki-moje

Gitman87

A czym wypełnią ten ubytek słodkości? Sztucznymi słodzikami bo naturalne są za drogie. Śmierdzi mi tu lobby.

Tak nawiasem: wlejscie do szklanki wodę i wspypcie 9 łyżeczek cukru i spróbujcie to wypić. Domyślam się że wykręca ryj, ale producenci napoi colopodobnych dodają kwasu fosforowego żeby zmniejszyć te odczucie przesłodzenia; gaz też robi swoje a kalorie się zgadzają.

Dobrym zjawiskiem jest to że wiele producentów slodkśoci promuje aktywny tryb życia

Jezor

Człowiek jest bardziej zaawansowany ewolucyjnie od innych ziemskich zwierząt, ergo wartość ludzkiego życia jest proporcjonalnie większa.

Z drugiej jednak strony "Simonsen cierpi na cztery różne rzadkie wady wrodzone organizmu, które uniemożliwiają jej samodzielne oddychanie", może więc rzeczywiście nie powinna żyć? Ale nie zrozumcie mnie źle, absolutnie nie życzę jej śmierci. Jednak przez to, że nasza medycyna jest w stanie utrzymać takich ludzi przy życiu nasz gatunek mocno cierpi. Kiedyś wady genetyczne eliminował dobór naturalny. Teraz jego wpływ na ludzi (w rozwiniętych cywilizacjach) jest znikomy, a za tym idzie regres ewolucyjny. Liczba tego typu schorzeń będzie rosła wraz z postępem medycyny w takim stopniu, że ostatecznie możemy stać się od niej uzależnieni. Pytanie tylko, co nastąpi najpierw: zastąpienie naszych kruchych ciał maszynami, do których podpięte zostaną nasze mózgi, czy konieczność posiadania odpowiedniej, podtrzymującej przy życiu aparatury u każdego człowieka?

Wczesne wykrywanie takich chorób i aborcja to moim zdaniem jedyny dla nas - rozwiniętych społeczeństw - sposób na długoterminowe przetrwanie. Jakkolwiek brutalnie to brzmi.

elDominiko

Takie spostrzeżenie - łatwo ludzi podzielić na konkretne obozy, wystarczy opinie publiczną potraktować którymś z szumnych określeń: obrońcy praw zwierząt, wegetarianie, ekolodzy (!), itd. i już mamy takich, który mają zdanie, choć nawet nie zdążyli o tym pomyśleć. Owce.

A Te gadanie o prawie dżungli i silniejszych... widzę, że tutaj na Larze "myślenie" o prawidłowości tego stwierdzenia ma się całkiem dobrze, ale chyba zapomina się, że te prawo miałoby rację bytu, gdyby z każdego gatunku pozostał jeden reprezentant, bo nie wydaje mi żeby ludzie byli jedną, wielką, pierdoloną, kochają się rodziną w której każdy życzy drugiemu tylko dobrze, ewentualnie bardzo dobrze. A skoro tak nie jest, a przytakiwanie na "praw silniejszych" mają miejsce, to rozumiem, że nie byłoby sprzeciwów, gdyby wieczorną porą wybrankę serca napadło i zgwałciło (uzależnienie seksualne - choroba, a w głowie chorego seks równa się lekarstwu) kilku typów, hm? Wykorzystaliby swoją siłę. No zaraz, zaraz, przecież to jest złe i niedobre i niesmaczne i w ogóle... Oni by wykorzystali swoją siłę do czynienia krzywdy. Oczywiście, decydowanie o życiu lub śmierci innych istot jest "nie ok", ale dzisiejszy człowiek z ery konsumpcjonizmu jest tak kurewsko (i kłamliwie) przekonany o swojej doskonałości, że zwierze tylko i wyłącznie wtedy może żyć, kiedy mu się pozwoli być meblem w mieszkaniu, zatem dlaczego mielibyśmy nie zabijać zwierząt? To takie proste.