Google Translator mówi (jak zwykle trochę niewyraźnie), że "to jest blog o sushi niejakiego Tama-chan, który robienie sushi traktuje jako sztukę. I klauzula o rozpowszechnianiu materiałów bez zgody właściciela.
Reklama faktycznie skierowana do amerykańskich konsumentów, bo tam rzeczywiście mogą nie wiedzieć, że Polska ma granice z Rosją.
to jest randka w stylu pierogowy, lub w stylu austriackim, wybieraj :3