@rdzen: Trzeba będzie się kiedyś umówić na wspólne sranie.. chyba nic tak nie przełamuje barier międzyludzkich jak wydalanie we dwoje. ;o
31 - 1 = 30
Wciamkałem kebaba gdzieś tak o północy, potem poszedłem do znajomego. W okolicach czwartej rano wracałem do domu i tak mnie przycisnęło, że musiałem po drodze odwiedzić stację paliw, żeby się wysrać. Podchodzę do drzwi, te się nie otwierają. Myślę sobie: "o chuj, zamknięte, nie doniosę!" i tak stoję przed tymi drzwiami, czekając na nieuniknione. Na szczęście bardzo urodziwa blondyna, która była wtedy na zmianie mnie wpuściła. Takiej ulgi nie czułem od dawna.
@HadronsCollidor: @rdzen: kurwa mać czy wy nie umiecie srać w spokoju?? To uczucie, kiedy chcesz pooglądac wyniki srania <3 a tu się ludzie kłócą kurwa
42 - 1 = 41
Już wczoraj przeczuwałem, że te zaciekle walczące kupczęta były jedynie zapowiedzią nadejścia czegoś wielkiego. Moje przeczucia potwierdziły się wraz z potężnymi wichurami, które nawiedziły mój pokój o świcie. Wstałem więc i pospiesznie wyruszyłem na niebezpieczną wyprawę po tron. Gdy już na nim zasiadłem, wężopodobny potwór, dłuższy od najdłuższych pełzających po tym świecie gadów opuścił moje trzewia.
Po tym, można by rzec nadprzyrodzonym doświadczeniu poczułem się o połowę lżejszy. I chyba rzeczywiście taki byłem...