Demokracja po europejsku
Międzynarodowa umowa TTIP jest tak niesamowicie tajna, że jej treść poznamy dopiero po podpisaniu. Chodzi o to aby obywatele, ale także posłowie nie mogli wypowiedzieć się na jej temat tak jak to miało miejsce w przypadku ACTA.9 comments Prawo GeraltRedhammer di.com.pl 0
Comments
Zastanawiam się czy te działania nie są sprzeczne z naszą konstytucją, która gwarantuje obywatelom dostęp do informacji publicznej, a taką informacją na pewno jest projekt umowy handlowej. Ktoś wie coś więcej na ten temat? @Paralotnia @Writer @scyth @borysses @wykopki
@GeraltRedhammer: Wlasnie tworzenie tego rodzaju dziel jako międzynarodowych umów handlowych pozwala na pominiecie opinii publicznej...
@borysses: Domyślam się i pewnie tak jest. Interesuje mnie jaka ustawa wyłącza umowy międzynarodowe z informacji publicznej. Może przyjęło się to tylko tak interpretować a w rzeczywistości jest jednak inaczej? Znaleźć lukę w takiej interpretacji możemy tylko jeśli wiemy na podstawie jakich ustaw powstała. Już kilka razy tak było, że rząd twierdził, iż coś nie jest informacją publiczną a sąd w wyroku udowodniał, że jednak jest.
@GeraltRedhammer: To jak działają umowy międzynarodowe określa Konwencja Wiedeńska, którą Polska podpisała i ratyfikowała. No i dzięki temu prawo międzynarodowe > prawo polskie i dodatkowo nie muszą być akceptowane na poziomie krajowym ustawami ani konsultacjami społecznymi. Nic.
@borysses: To drążymy dalej. Czy konstytucja ustala priorytet umów międzynarodowych nad ustawami, czy jakaś hiper ustawa?
@GeraltRedhammer: Żeby taka umowa weszła w życie musi zostać ratyfikowana i w zależności od prawa danego kraju może wejść w życie od razu lub wymaga ustawy. Co nie zmienia faktu, że nie musi być to konsultowane społecznie a zerwanie nie jest takie proste.
Podstawą zerwania może być naruszenie prawa wewnętrznego kontrahentów dotyczącego zawierania umów – konwencja dopuszcza powołanie się na tę okoliczność wyłącznie w sytuacji, gdy pogwałcona norma prawa wewnętrznego ma zasadnicze znaczenie, zaś pogwałcenie było oczywiste, tj. obiektywnie widoczne dla każdego państwa postępującego w danej sprawie zgodnie ze zwyczajną praktyką i w dobrej wierze.
Zgodnie z "Article 27, Vienna Convention on the Law of treaties, Vienna 23 May 1969 jfr. P 2, World T.R. 2007, 6(1), 45–87" prawo międzynarodowe > prawo krajowe.
@GeraltRedhammer: jeśli chodzi o hierarchię [niech konstytucjonaliści nie krzyczą, ale taka jest prawda] prawo ue>konstytucja>ratyfikowana umowa za zgodą wyrażoną w ustawie>ustawa=rozporządzenie z mocą ustawy>ratyf. um. międzynarodowa bez zgody>rozporządzenie>akty prawa miejscowego.
Raczej to nic niezwykłego, że ustalany traktat miedzynarodowy nie jest objęty informacją publiczną co innego np. stanowisko polskiego MSZ - instrukcje do negocjacji to już prędzej, ale też zależy od materii, bo są pewne wyłączenia i to z samej ustawy.
@Paralotnia: Z tego co rozumiem coś może być ponad konstytucją jeśli konstytucja na to pozwala? Czy znowu mówi o tym umowa międzynarodowa, lub akt wstąpienia do UE?
@GeraltRedhammer: z niepisanych zasad ogólnych interpretowanych przez Trybunał Sprawiedliwości UE (jak chcesz poczytać to szukaj sprawy Costa, albo zasady pierwszeństwa). Ogólnie rzecz w tym, że jeśli członkowie UE mieliby możliwość bronienia się zarzutem niezgodności prawa UE z ich porządkiem prawnym (w tym konstytucją) to ue jako organizacja ponadnarodowa straciłaby rację bytu, nie mogła działać. Co do zasady unika się więc niezgodności - nie budzi wątpliwości wyższość prawa unijnego nad ustawodawstwem krajowym wobec czego przyjmuje się, że w razie konfliktu norma ue - konstytucja to konstytucja idzie do zmiany (vide Tania Krail v. RFN czy choćby nasze poprawki do konstytucji odnośnie ENA niezgodnej z naszymi zasadami dot. ekstradycji).