robiłem kiedyś ze znajomymi taką akcję:
książka za książkę
wysyłaliśmy do siebie nawzajem książki, każdy wybierał od innej osoby jedną/dwie jak ta osoba wybrała u mnie jedną/dwie to wysyłaliśmy je do siebie za darmo. w sensie żadnych "odszkodowań" ani pokrywania kosztów wysyłki. przyjęłoby się?
@Karramba: TO PRZEZ TAKICH JAK TY WYDAWCY MUSZA JESC BOAZERIE I ZAGRYZAJA TYNKIEM ZE SCIAN A ZAPIJAJA POSILEK WODA Z PUBLICZNEGO SZALETU. POWINNI TEGO ZAKAZAC, CZY TY WIESZ ILE WYDAWCY STRACILI PRZEZ TO, ZE BIBLIOTECZYSZ ZAMIAST KUPOWAC? I PEWNIE NA STUDIACH TO SAMO? BIBLIOTEKA A OSTATECZNIE KSERO?
@borysses: Biblioteki w podstawówce, szkole średniej, na studiach, okoliczne cztery biblioteki im. Łopacińskiego, byłem średnio w każdej raz na dwa tygodnie z minimum 2-3 książkami. W szkole średniej podliczyli aktywność klas w bibliotece, moja miała jakieś +50% z uwagą, że ta nadwyżka wynika z działalności jednego ucznia.
CO JA NAROBIŁEM...