co u mnie słychać? Nic ciekawego sor, choroby zakaźne, pies który zmasakrował mi przedramię i bycie na komendzie w celu złożenia na tego typa zawiadomienia. Cóż, rzekłbym dzień jak codzień tylko, że nie w każdy dzień a raczej w nocy 1/2 pies upierdala mi prawe przedramię do prawie ścięgien tak, że widzę swoje mięso... 2 tyg bez niczego, cudownie. przed sklepem 24h, psiur owczarek niemiecki długowłosy, zasłoniłem szyję bo chciał mnie ewidetnie zajebać a właściciel nawet się tym nie przejął. Dopiero po 5-10 sekundach tak szarpnął właściciel, że poleciała krew i i trochę mięsa mojego, ogólnie, nie ciekawy widok, próbowałem się najpierw ratować w aptece. Ale chyba dla aptekarki to za dużo bo prawie mi zemdlała i ten jej wzrok "odejdź". A właściciel na moje pytanie czy był szczepiony tylko odwrócił się i rzekł zajebiste " ty masz na imię darek?" i poszedł w chuj. Nawet nie wiedziałem co zrobić... zszywali mi rękę 5-10 minut. Ale to co przeżyłem na Sorze, i zakaźnym woła o pomstę do nieba, po prostu noc wrażeń. Tych złych.
@sens: najlepsze, że byłem tam SAM na sorze tak byłem sam, i nawet nie wiecie jak obadałem ściany ! takie fajne mają, najlepsze było czekanie - rejestracja - ok szybko gładziutko - potem czekanie 15 minut by zostać wysłanym z podejrzeniem (złamania przedramienia - pomyślcie jaka to siła musiała być) na szczęście nie, choć nie powiem zajebisty efekt, czuć ścięgna tak jak by były poza ciałem i każdy ruch palca. Normalnie kurwa, potem czekałem aż lekarz po 40 minutach da mi karteczki dwie i płytę z usg, czemu mu zajęło interpretowanie NIE złamanej kości ? nie wiem, po prostu nie wiem. A żywego ducha nie było. a najlepsze też jest to, godzina nie wiem 5? coś takiego i idę na zakaźną - lekarz przez telefon - może przyjść później, jest czas... A na komendzie? dałem all dane swoje, jego imię która wydukała przestraszona sklepikarka z 24h i cóż, powiedzieli mi żebym nie liczył na znalezienie ; D mimo, że typ mieszka naprzeciwko mnie.
@sens: Mogłeś wyjąć broń i zastrzelić pieska, póki była adrenalina. A przy okazji właściciela. (Piszę z alternatywnej rzeczywistości, gdzie można mieć broń i się bronić.)
@sens: jeśli będziesz mieć jakieś "prawne" problemy czytaj brak reakcji, odmowa wszczęcia etc. to daj znać. Ostatecznie można pozew do cywilnego złożyć, też służę pomocą o tyle o ile coś wiem i umiem :)