@borysses: Dawaj wybywamy na wybywamy na Portoryko, albo na Mariany, mam jednego zioma co był i mówi że na Portoryko teraz zajebiście się przemysł rozwija i gości od IT i Maszyn, na masę potrzebują :D
Bo tam białych mało i amerykanów tylko w wolontariacie albo po potrzebności osadzają, a jaki fachowiec wybędzie na takie zadupie? :D
@Runcheinigal: No kurde ciepelko, palmy, mojitos a i klimat przychylny by sie delikatnym ogrodnictwem zajac ;)
@borysses: I w ogóle, jak tak rozkminiam, to tam by można naprawdę żyć. A nie tylko pogoń za chajcem i świrowanie od jednej korpo/firmy/roboty do drugiej. Kusi, bo wygląda na to że robisz spokojnie swoje i masz czas na ten zasrany bióropodróżowy raj :]
@Runcheinigal: Stary ja to bym chetnie jebnal komputerami i otworzyl jakas knajpke. a i moj dobry koles ktory jest zajebistym kucharzem cos przybakiwal o spierdalaniu na karaiby.
@borysses: Sen o własnym barze na Hawajach to mrzonka. Ale dobry dill z wojskiem/autochtonami na wyspach to już inna sprawa :D Jaki mówiłem im tam ponoć w huj brakuje fachowców i ludzi ogarniętych w danym temacie
@Runcheinigal: Hmmm. Knajpa z tradycyjna polska kuchnia + lekkie fusion na jakis cieplych bananowych wyspach... Dwa mojito, bigosik, pierozki i chleb ze smalcem, juz sie robi ;)
Zreszta jestem internetowym ekspertem, zadnej pracy sie nie boje i na wszystkim sie znam ;)
@borysses: Nom. Oprócz dżołka, to o tym piszę. Jednak jesteś wszechstronnie wykształconym i obeznanym we "wszystkim" europeidem, a takich tam brak ponoć, bo jak ktoś na czymś sie normalnie zna to jest- nie że rozchwytywany- ale jest bogu :)
@Runcheinigal: Tos mnie zainteresowal. w sumie to bez dzolkowania to znam sie na komputerach, elektryce, lightowej budowlance (plytki, tynki, malowanko, tapety, boazerie) i umiem odnawiac meble tradycyjnymi metodami (politury, patynowanie, dorabianie elementow) a nawet tapicerke potrafie zrobic :)
@borysses: To bez dzołkowania, ja nad tym naprawdę myślę tylko że musisz mieć englisz perfekt i jasną sytuację materialno/karną
@Runcheinigal: Jezeli nie maja dostepu do tych samych danych co USA to jestem OK :) Jesli jednak tak to juz gorzej.
@Runcheinigal: Owszem, ale to nie znaczy, ze maja te same dane. Zykle przyjazn ze stanami jest bardzo jednostronna.
@borysses: Jakby co to, gram w Stalkera i przeżywam mój Weltschmerz na Strimoidzie. Tematyka politycZna jest mi już dzisiaj obca i niemile widziana.