Black Mirror
8/10 (po pierwszym odcinku)
Mocny serial brytyjski, na prawdę polecam pierwszy odcinek (nie obejrzałem więcej, ale na pewno to zrobię). Jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem jeszcze lepiej.
@shish: Black Mirror po pierwszym odcinku 1/10. Apeluję o trzymanie się z daleka od tego serialu! Ilość głupoty, naiwności i olbrzymich dziur logicznych jest porażająca.
@shish: Pierwszy odcinek trochę naciągany, tak jak piszą przedmówcy. Głównie dlatego, że nie wyobrażam sobie zrobić coś takiego dla ratowania jakiejś tam niemal obcej panienki. xd Aczkolwiek nie jest tak do końca głupi.
Pomijając ten pierwszy odcinek, cały serial to bardzo dobra "umiarkowana dystopia". Tak bym to nazwał, choć może to niepoprawne językowo określenie. W kolejnych odcinkach jest więcej lekkiego sci-fi. Bo w pierwszym odcinku chodziło głównie o społeczeństwo, nacisk na jednostkę itp. a jeśli chodzi o technologię to rolę odgrywała tutaj tylko stara dobra telewizja (i pewnie internet, nie pamiętam).
Świetnie zobrazowane jak osiągnięcia techniki (nie takie wielkie science fiction, biorąc pod uwagę obecny rozwój) mogą wpłynąć na społeczeństwo i stworzyć nowe, bardzo ciekawe problemy obyczajowe, etyczne i wiele namieszać w tym jak wygląda nasze życie. Nazwa "Black Mirror" wzięła się bodajże od ekranów którymi jesteśmy otoczeni, TV, smartfony, inne gadżety.
Choć uważam, że jeśli doszłoby już do wprowadzenia takich rozwiązań w naszym społeczeństwie, to problemy te byłyby uważane za coś normalnego. Tak jak teraz nikt się jakoś nie dziwi, że facet zdradził kobietę przez poznanie innej na Facebooku i nie robi o tym serialu (nie żebym uważał to za coś powszechnego) tak normalnym by było, że ludzie się rozwodzą, bo żona znalazła w pamięci męża jakieś kompromitujące momenty z jego życia (był odcinek, o takim gadżecie w głowie, co rejestruje wszystko co widzisz, ale nie spoileruję ;) ). Polecam całą serię, jak i najnowszy, bonusowy świąteczny odcinek z Jonem Hammem. Ten akapit zrozumiesz pewnie dopiero jak obejrzysz więcej odcinków.
Ode mnie mocne 7, słabe 8 na 10. Tematyka serialu 10/10, ale z realizacją bywa różnie.
@Panterka: Z ciekawości, co tam uważasz za nielogiczne, oprócz tego o czym wspomniałem? (normalny facet moim zdaniem nie poszedł by na taki układ)
@Volkh: Hahaha. Widać jak bardzo jesteś daleki od dzisiejszego zinformatyzowanego społeczeństwa i że nic a nic z tego nie zrozumiałeś xD
@Panterka: Obrzydliwy, tak. Czy nielogiczny? Nie powiedziałbym. Z początku myślałem, że chała, ale potem mnie złapało. Poniosło jakiegoś anona i tyle.
@Writer: W pierwszym odcinku chodzi o presję społeczną i otoczenia. Będąc na świeczniku niejeden miałby poważne dylematy, żeby zachować się inaczej, albo nie strzelić sobie w łeb.
Były naciski na bohatera z różnych stron, dało się wyczuć napięcie. IMO dobrze uchwycone, dzisiejsze sensacyjne społeczeństwo.
Na uwagę zasługuje scena w barze, gdzie po początkowym zachwycie, wszyscy są mocno zdegustowani.
Mam jeszcze całą masę punktów mogę później wypisać.
@Volkh: Rozumiem. Zgadzam się. Co do YouTube - są jeszcze alternatywne serwisy, choć co prawda znacząco obniża to ilość ludzi którzy zobaczą taki filmik. Anyway, moim zdaniem odcinek pierwszy był najgorszy.
- rzecz dzieje się w przyszłości
- efekt straisand
- zastanawiam się czy rzeczywiście nie ugiąłby się w obliczu porwania kogoś z rodziny królewskiej
- dziennikarka miała insiderskie informacje na temat przeprowadzanej akcji
- to nie było BBC
- presja społeczna
- presja rodziny królewskiej
- widziałem akcje anty-terro na własne oczy i powiem Ci, że bywają one żenujące
etc.
wiesz, można się bardzo dopierdalać w zasadzie do każdego filmu, za błędy i niedociągnięcia, ale w tym wypadku akurat przerysowanie moim zdaniem zdało egzamin i nadało odpowiedni ton całej historii. jeżeli produkcja trzyma się ustalonych przez siebie reguł, a tak w tym wypadku jest, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
@Writer: Są alternatywne ale w filmie wyraźnie wymieniono yt. Poza tym alternatywa gdzie nie ma takiej cenzury jest mniej popularna, dotarłaby do garstki osób.
Zdaję sobie sprawę że to dystopia, świat w którym panuja inne zasady niż w naszym, etyka nie istnieje a publika chce tylko seksu i przemocy ale nie została wyraźnie zaznaczone że to świat alternatywny względnie przyszłość.
- Nie jest wyraźnie powiedziane
- Efekt Streisland wykuwał się przez około miesiąc. Tutaj w ciągu kilku godzin. Całkowicie nierealistyczne
- Nie ugiąłby się do porwań dochodziło w przeszłości.
- Mała szansa by miała (vide blokowanie komórek w Downing Street).
- Nie ma znaczenia Nawet tabloidy w stylu The sun znają granicę.
- Byłaby w druga stronę.
- Nie bądźmy smieszni nawe w Magdalence lep[iej to wyglądało.
To nie jest czepianie się oglądam to po prostu cała lista absurdów które obrażają inteligentnego odbiorcę. Ogladam bardziej naiwne seriale które jednak nie są głupie.
@Volkh:
>1
Nie musi
>2
a jak było z defenderem do wydrukowania w 3d. Mniej niż 24h i był wszędzie...
>3
Rodziny królewskiej też? Tutaj było wyraźnie implikowane, że to tak jakby Diane porwali. Dutchess była National Sweetheart....
>4
OK, ale na potrzeby produkcji można to odpuścić. w sensie ja to kupuję
>5
LOL. The Sun i granice... Przypomnij sobie podsłuchy, wbijanie się na automatyczne skrzynki tragicznie zmarłych.
>6
Patrz: 3
>7
Nie będę wdawał się w szczegóły, ale nawet tacy ludzie postawieni pod mocną presją popełniają zajebiste błędy.
A może chodzi o przeintelektualizowanego odbiorcę? Ja rozumiem nit-picking, ale tak jak powiedziałem: produkcja trzyma się założeń jakie ustanowiła na początku. Ja rozumiem dzisiejszych ludzi (nie żebym popierał, czy się utożsamiał) i według mnie nie jest to taki mocno odrealniony scenariusz....
Pokaż ukrytą treśćps: serial polecił mi brytyjczyk...- Musi aby odbiorca rozumiał że brak realizmu i logiki wynika z innego uniwersum.
- Nadal wymagane 24h a nie 12 godzin. Poza tym informacja byłaby mocno blokowana co jeszcze spowolniłoby dotarcie do publiki.
- Tak. Clancy dobrze opisał ten mechanizm w Czasie Patriotów. Przede wszystkim prestiż narodu i monarchii.
- The Sun znało granice podczas próby porwania księżnej Anny (tak tej z rodziny królewskiej).
- SIS miało większą presję podczas walk z talibami i terrorystami z IRA (atak na Thatcher). Oni nie popełniają błędów. Ale nawet gdyby to tutaj były pokazane nie błędy a taka głupota że aż żona która się tym nie interesuje zaczęła się śmiać.
Zły jestem bo podszedłem do serialu z założeniem że będzie świetny czytając rekomendacje (głównie Twoją ale tutaj nie ma pretensji) oraz oceny na filmwebie i imdb a się srodze rozczarowałem. Może po czasie mi przejdzie i znajdę dobre strony tego odcinka.
@Volkh:
2.
To było mniej niż 24h. Wystarczy dwóch zdeterminowanych anonów z obcykanym torem i wszystko fruwa w sieci bardzo szybko.
3. i 4.
Nie lubię Clancy'ego.
To było w latach 70. 45 lat temu. Społeczeństwo było inne. Wątpię, żeby teraz tak się hamowali. Fakt brytole niechętnie rozmawiają o Dianie. To taka ich tajemnica poliszynela/temat tabu, ale wydaje mi się, że czasy się zmieniły. Drastycznie.
5.
popełniają. kiedyś przy piwie opowiem Ci skąd wiem takie rzeczy.
Rozumiem i trochę szkoda. Ja się nie nastawiałem zupełnie na nic, a dosyć przyjemnie mnie rozczarował. Wiesz, moja praca i otoczenie to głównie nerdy i o ile czasem się rozpędzamy w szacowaniu potęgi sieci, o tyle tutaj było to moim zdaniem dosyć zgrabnie ujęte.
Serial jest mocny, nie twierdziłem, że dobry (; No i zapomniałem dodać (prawdę mówiąc trochę mnie to gryzło w nocy) że nie jest dla każdego odbiorcy.
@shish @Writer: Im dłużej rozmyślałam nad fabułą, tym mniej sensu tam było...
Księżniczka wracała z wesela. Samochodem z dwójką ochroniarzy (IMO powinien być jeszcze kierowca). Jak jeden człowiek zdołał zatrzymać samochód, pozwolić by ochroniarze wysiedli, zajść ich od tyłu i pozbawić przytomności zastrzykiem??? Porwanie miało miejsce około trzeciej nad ranem, może wcześniej (bazując na informacji od kobiety, kóra znalazła skąd został wysłany filmik). Filmik został wysłany około wpół do czwartej, około czwartej został wyśledzony przez rząd. Premier ogląda go, gdy za oknem jest jasno. Czyli mniej więcej siódma rano. CO zrobiono w tym czasie? Ustalili, że księżniczka jet księżniczką... Normalnie odkrycie roku, wymaga trzech godzin!
Co zrobili prócz tego? Nic, czekają na decyzję premiera. Pomijamy fakt, że już o godzinie 4:10 film zostałby zablokowany i żaden jego kawałek nie pojawiłby się na yt. Ok, może pojawiłby się gdzie indziej, ale to yt ma siłę przebicia na taką skalę.
Poza tym liczba oglądających jest niewiarygodna - skoro na jedno skasowanie przypadało sześć nowych "klonów", to każdy klon liczony jest oddzielnie, to chyba wie każdy użytkownik yt. Po zablokowaniu filmu - koniec sprawy. Skupiamy się na szukaniu księżniczki. Nikt, żaden Jasiu Kowalski nie zna księżniczki. Może widział ją przelotnie, może ktoś miał szczęście i podała mu rękę podczas jakiejś wizyty na mieście. Nie wiedzą jak dokładnie wygląda i cały czas zastanawiają się czy to nie fake. Zaprzeczamy, jakoby porwanie księżniczki miało miejsce, jeśli filmik stałby się mimo wszystko popularny. Możemy nawet na szybko skomponować wywiad z "uprowadzoną". Nie takie rzeczy się robi już teraz.
@shish: @Writer: Media, zwłaszcza państwowe, gdyby wywinęłyby mi numer ze złamaniem ciszy (i paragrafu) zostałyby postawione w stan oskarżenia. Za łamanie tajemnicy państwowej, za szerzenie nieprawdziwych informacji...
Pani reporterka znalezieniu się na miejscu przestępstwa automatycznie stałaby się podejrzaną, zamiast strzelać do telefonu należało sprawdzić co zdołała nagrać, komu to przesyłała, od kogo miała informacje - chyba łatwo sobie wyobrazić skutki dla telewizji, dla której laska pracowała?
Kwestia medyczna - popatrzcie na swoje śliczne paluszki. Porównajcie je z paluszkami swoich kobiet (albo jakichkolwiek kobiet). Weźcie pod uwagę, że dłoń ksieżniczki nie trzymała w życiu nic cięższego od rakiety tenisowej, a ręce były poddawane specjalistycznym zabiegom. Dodajcie do tego fakt, że porywacz pracował fizycznie. Naprawdę trudno jest odróżnić palec męki od kobiecego w tej sytuacji? Patolog jest w stanie to zrobić bez DNA w przeciągu maksymalnie pół godziny. To tak z grubsza podsumowując...