Wczoraj o 11 rano wyszedłem po chleb. Nie pamiętam jak znalazłem się w domu. Dzisiaj rano odzyskałem świadomość na tyle żeby czegoś się napić. Małżowinka się do mnie nie odzywa. W sumie skąd pomysł, że jej milczenie może być dla mnie karą :] Milcząca kobieta to skarb :)
@Analfabeta: Przy okazji polecam picie zimnej wody i jej natychmiastowe zwracanie... Bardzo ciekawe i nieoczekiwanie orzeźwiające doświadczenie.