Próbuje mojego starego przekonać do wspólnej terapii xddd nie pozwala mi wrócić do domu. Ok, ale przynajmniej niech się dowie czegoś o sobie
@kakabix: twierdzi że to dla mojego dobra, więc za bardzo nie ma wyjścia jeśli chce wyjść na tego dobrego. A on zawsze jest ten dobry :)
@kakabix: ogólnie ma mnie za nieporadnego, głupio postępującego, lekkomyślnego I leniwego. Mówi że niszczę sobie życie z moją narzeczoną (z którą jestem 7 lat, a on ją widział może ze dwa razy w życiu), którą wyzywa od niedorozwojów, dlatego mam wybór albo nie spierdolic sobie życia i zamieszkać w domu albo niszczyć sobie życie z nią za swoje pieniądze. On ma bardzo spaczone podejście do kobiet przez nadopiekuńcza matkę i swoje niepowodzenia w tej kwestii.
Ogólnie śmiesznie bo on myślał że przehulalem cały spadek po dziadkach (mimo że nawet sprawa się jeszcze nie skończyła xdd) i spodziewał się że "zaplodnilem" swoją dziewczynę. Takiego języka on używa i ja się na to nie godzę.
Ja w tej chwili chce dojść do sedna jak bardzo jego zachowanie wpłynęło na mnie i moje życie, ile on ma racji i czy to wszyscy wokół są pierdolnięci czy jednak on