@akerro: Inaczej zrobiłem. Wypytałem sąsiadów, czy gdzieś w okolicy nie mieszkają ludzie z problemami finansowymi, ale tacy co nie chleją, a np. nie mają za co dzieci ubrać. No i znalazłem takich, wymieniłem pięciozłotówki na coś grubszego i wrzuciłem im do skrzynki na listy (bo nie chciałem z siebie robić wielkiego filantropa, to cichaczem tak im wrzuciłem).