Byłam sobie w sklepie (po piwo, a co?), za którym nie za bardzo przepadam (za sklepem nie piwem :P). Tylko dziś zamiast normalnej obsady byli szefowa i szef i wywiązała się taka rozmowa. Pani właścicielka i ja. W nawiasie co sobie pomyślałam.
- 2 okocimy proszę i kitikat z kurczakiem
- Ale pusto dziś, wszyscy na procesji (mało klientów?)
- Na szczęście nie wszyscy chodzą (patrz na mnie, przyszłam i kupuję!)
- Jak w średniowieczu
- Dokładnie, jak w średniowieczu, szamani wszędzie, nawet u lekarza
- A pedofilia? To sprawia, że jestem taka antyklerykalna (a może po prostu jesteś zachłanna i spodziewałaś się więcej klientów)
- O tym dopiero zaczyna się mówić. A sierocińce, jak się dziecko nie sprzedało, było chore lub upośledzone to do piachu, o tym też się dopiero zaczyna mówić (pani schowała dziub w kawie i miała bardzo nie wyraźną minę), o tym też dopiero zaczyna się mówić, dziękuję, do widzenia
- Do widzenia
I to wszystko podczas 1 minutowego zakupu.
@Xanthia: Wolę przyjemniejsze tematy do rozmów ze sprzedawczyniami. Ostatnio zacząłem chodzić do lokalnego sklepu osiedlowego w którym co prawda jest drożej niż w okolicznych dyskontach ale atmosfera znacznie fajniejsza i człowiek nie jest anonimowy. Dzielę się przepisami kulinarnymi i dzięki radom sprzedawczyń oraz klientek podskoczyłem kulinarnie o kilka leveli.
@Xanthia: mmm... sam nie wiem, google pokazuje mi dość nieciekawe wyniki, ale nie napiszę, że nie chcę ŻYWCEM, bo się troszku nekro nam tu zrobi. Dobra, wygrałaś, pij, pij ;-)
@Waflezluftu: Kiedyś była taka parodia reklam piwa, parę nazw wymienionych w kilku zdaniach, zapamiętałam dwie :P
@Xanthia: ach... i ja rozumiem, że Okocim smakuje jak woda z kibla (nie pytaj), ale żeby zagryzać kitikatem z kurczakiem? Szaleństwo ;-)
@Xanthia: no tak, teraz rozumiem, to dla nich te okocimy. Wybaczam Ci! A kociarnią się nie chwaliłaś, możesz wrzucić jakieś zdjęcie tych dachowych tygrysów.
@Waflezluftu: kiedyś na wypoku wrzucałam, ale jak zdarzy się fajna okazja do zrobienia foty to wrzucę ;)
@Xanthia: koty pijące okocimy - a to nie jest fajna okazja? Tzn. trochę sadystyczna ze strony właścicielki... ;-)
@Xanthia: u mnie w osiedlowym sklepie są same mendy, z którymi nie dość, że nie pogadasz to jeszcze objadą cię pogardliwym spojrzeniem. Za to fryzjera mam świetnego, u którego jest bardzo miła atmosfera i polecono mi np. dobrą maść na ból pleców :D
@Jezor: a widzisz, to ja u fryzjera często czuję się jak w filmie porno. Ta, aż tak fajną fryzjerkę mam... ;-)
@Waflezluftu: Ja też byłam u fryzjerki ostatnio. Miała tak obcisłe legginsy, że także czułam się jak w filmie porno, no i oczywiście stanika nie miała... Faceci pewnie mieli przekichane ;)
@Volkh: Juz nie przypalasz wody na herbate a gotując jajka odkryłeś benefity wsadzania ich do pojemnika z woda a nie pustego?