Panowie z tyłu (względem mnie robiącego zdjęcie) mieli tylko kruszywo, bez podkładów i bez szyn. Jechali sobie po kawałku i podwieszali trakcję do trzymającego ją kabla. To wszystko działo się na torach tzw. podmiejskich, podczas gdy na lewo od nich tory tzw. dalekobieżne obsługiwały normalny ruch.
Do zrobienia zdjęcia miałem niestety tylko marnej jakości telefon, więc bez fajerwerków.
Jako uzupełnienie treści dodaję komentarz sulfana (mam nadzieję, że się nie obrazi ;))
"RŻD dysponuje pięcioma takimi pociągami:
- Zdrowie
- Terapeuta Matwiej Mudrow
- Doktor Wojno-Jasienicki - św. Łukasz
- Chirurg Nikołaj Pirogow
- Akademik Fiodor Ugłow"
@Paralotnia: Ale to drugie w naturze chyba nie występuje, czo?
Czy to mi się tylko wydaje, że to dość słabo wykonana fotoszopka?
innymi slowy ruscy w latach 60tych mieli pociąg co szybciej jezdzil od czegokolwiek u nas do tej pory :D
Pozwolę powiedzieć sobie więcej o tym pociągu:
Jest to Shinkansen seria 200. Ten konkretny pociąg to model F80, znane są z tego, że brały udział w dostarczaniu ludzi na olimpiadę w Nagano w 1998 roku.
Wprowadzone do użytku w 1983 roku, prędkość maksymalna to 240km/h - na czas olimpiady ograniczona do 210km/h.
Numer składu: 221-1514, zdjęcie zrobione na wyspie Hokkaido.
W zgodzie z tym dokumentem poszedł ostatecznie na żyletki w czerwcu 2013 roku.
A tutaj jeszcze jedno zdjęcie w słonecznej pogodzie
Sumarycznie Japończycy 31 lat przed nami mieli pociągi (bo seria 200 była dość "podmiejska") które codziennie punktualnie śmigały szybciej niż nasze pendolino. I u nich nie grano w koło zapętlonego jingla Es-dur Chopina ;)