Czuję obrzydzenie wobec ekipy rządowej, która poprzez swojego przedstawiciela Tuska stara się przekonać wszystkich, że problemem tej afery jest sam fakt nielegalnego podsłuchiwania, a nie treść nagranych rozmów, w których byli i obecni ludzie z rządu ośmieszają siebie samych i pokazują, że zależy im tylko na tym, żeby się utrzymać przy korycie, żeby stosować dupochrony, które mają uchować ich majątek i/lub pozycję.
Pogardzam tymi warchołami, tymi zakłamanymi, chciwymi świniopasami, którzy siebie mają za lepszych od swoich wyborców, którzy z lekceważeniem wypowiadają się o tych Polakach, którzy ich wybrali na swoich przedstawicieli.
@Volkh: Poprawnościowo-tolerancyjny akt sabotażu. Poza tym wyjaśnienie, dlaczego u/Writer ma w tej grupie deafultowego bana :)