@szarak: Sorry za DV, ale to jest przetłumaczone tylko z powodu głupiej dyskusji głupich amerykańców, którzy mają społeczny problem ze szczepieniami i u nich funkcjonuje "ruch oporu, bo szczepionki zabijają i trują". W kraju nad Wisłą nie spotkałem się jeszcze z idiotami, którzy by takie głosy podnosili.
Ze względu na to, że ryby są drogie oraz akumulują toksyny o wiele lepiej stosować olej konopny, który zawiera więcej i łatwiej przyswajalnych kwasow omega :)
Niby coś a jednak praktycznie nic. Czytałem kiedyś "toksyczni rodzice" i są to totalnie różne poziomy.
OMFG... Niektórzy to mają niezłą fiksację na punkcie zaburzeń psychicznych i wykazują tendencję do "diagnozowania" takich rzeczy jak borderline u 75% populacji.
Z tych prawie wszystkich (bo staropolanki nie piłem, ani wody z olsztyna :D) to, wg mnie, cisowianka jest najlepsza smakowo. Reszta to kranówa :D
Bzdury. Powinno sie pić tyle, ile się czuje pragnienia. Nie więcej. Picie dużej ilosci wody psuje gospodarke mineralną organizmu. Nie po to on dostosowywal sie przez setki tysiecy lat do wywolania odpowiedniego poczucia pragnienia w odpowiednim czasie, żeby teraz stado idiotów chcialo to obalić.
Od kilku dni stosuję zasadę picia szklanki wody zaraz po przebudzeniu. Efekt - jak nigdy wchodzi mi śniadanie, mam więcej energii i szybciej się wybudzam. Zadziwiające jest to jak brak odpowiedniego nawodnienia w ciągu dnia wpływa choćby na nastrój.
No w sumie odczucia mam ambiwalentne. Z jednej strony sam pykam i coraz lepiej się czuje bez analogów. Na razie brak większych regulacji więc mogę sobie kupić w chwili zwątpienia liquid nawet na stacji. Z drugiej strony cena, dostępność i brak monitorowania... No napisałbym coś w stylu gdzie są rodzice ale tego nawet nie można wyczuć. Zakazywać nie powinni ale w sensowny sposób powinno być to rozwiązane. Oczywiście nie taki jaki zaproponowano. Polecam blog starego chemika http://starychemik.wordpress.com/ Właśnie się okazało że już "po ptokach" przespałem. Zobaczymy co z tego wyniknie
Depresja to jeden z najwiekszyc przewalow firm farmaceutycznych. Wystarczy miec kilka smiesznych symptomow by zostac zdianozowanym i dostac antydepresanty.
Kiedy jest depresja? Kiedy wystepuja symptomy depresji. Dlaczego takie symptomy sa przypisane do depresji? Bo sa symptomami depresji... Tak to wyglada. A oto kilka z nich:
Problemy ze snem. Zmeczenie. Nadmierna sennosc. Spadek apetytu. Smutek. Zmniejszenie samooceny. Dokladniej tutaj.
Czaita? Wystarcza 4 z 10 utrzymujace sie przez dwa tygodnie i juz mozna napierdalac prozac jak m&m's...
Co ciekawe kiedy FDA dopuszczala prozac jego skutecznosc oscylowala w okolicach efektu placebo. To sie oczywiscie nie zmienilo. Wedlug firm farma 30% populacji tej planety cierpi na depresje i powinna zazywac antydepresanty przez nich tworzone.
Pierwszy antydepresant powstal w Szwecji, ale zostal wycofany z rynku z dwoch powodow. 1. nie dzialal na tyle by mozna bylo brac go na powznie a 2. niewystarczajaca liczba chorych... Byl to selektywny inhibitor zwrotnego wychwytu serotoniny. Coz pewnie slepy zaulek... a jednak prozac jest tez lekiem ssri i cudownie zaczal dzialac.
Inne leki oparte np. na Inhibitorach monoaminooksydazy sa tez ciekawe. Dzieki zapakowaniu w pudeleczko uwazane sa za leki, ale juz taka ruta stepowa, ktora zawiera IMAO jest zdelegalizowana jako narkotyk. Na szczescie IMAO wystepuja np. w soku z cytrusow, soku z mango i serach zoltych.
ehhh, temat rzeka.
Rok temu włamałem się na konto GG mojej 15-letniej kuzynki. Poczytałem sobie archiwum rozmów. W jednej rozmowie jakiś chłopak przekonywał ją, żeby nie robiła tego co miała zrobić i pocieszał ją. Powiedziałem jej bratu, który był przy tym kiedy to czytałem żeby poważnie porozmawiał ze swoją siostrą. Nie powiedział anj słowa i z tego co wiem nawet nie zamienił z nią nawet słowa w tym temacie. Wkurwia mnie taka obojętność, głupota albo strach przed przełamanjem tabu podejmując taką rozmowę. Na szczęście kuzynka w niedługim czasie była już w związku z tym kolesiem i jest teraz zauważalnie uradochana.
Chyba,E że dana rzecz została wyprodukowana przed 10.12.2012. Wtedy wolno ją dalej sprzedawać.
Wtedy prawo nie działające wstecz, magicznie je odtruwa.
mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie słowo "konserwant" jest pełne negatywnych konotacji, stąd zapewne pęd do wszystkiego co eko =) Przyznasz, że chętniej kupisz jabłka prosto z sadu od chłopa, czy mleko od babulinki która nie faszeruje swoich krów chemicznymi substancjami? Stąd moja chęć bycia "poprawną politycznie" i wyszukiwanie odpowiednich słów by opisać to co jest naprawdę istotne =)
Sól stosowana jest jako przyprawa i konserwant, jest znacznie naturalniejsza niż wszystkiego rodzaju E, dodaje również smaku potrawom.Stosowana w odpowiednich dawkach jest całkowicie nieszkodliwa dla organizmu - często nawet jest czymś dobrym - wzbogacana o jod, jest źródłem tego cennego pierwiastka w naszej diecie. Dlatego też uważam że nazywanie jej konserwantem jest lekkim nadużyciem =)
btw. DV w tej treści potwierdzają, że i u nas mamy z tym problem...