https://strimoid.pl/c/1lsmTV/john-flanagan-zwiadowcy-niekoniecznie-pochlebnie
To dodałem jako treść, chyba przez ilość znaków nie da się pierdolnąć wpisa. A i wybaczcie wszelakie ułomności językowe, bom nasączony podwalinami polskiej akcyzy alkoholowej.
pisać dalej?
Chcecie poczytać moje opinie na temat książek z którymi miałem ostatnimi czasy kontakt, czy pierdolić to i się nie produkować?
http://f1.bcbits.com/img/a2085250568_10.jpg
Ludzie gadają, narzekają, marudzą... i nigdy nie przestaną, ale, cholera, "nowy" Lustmord jest niesamowity. Mimo, że Brian wydostał się z niezliczonych, nieprzeniknionych światłem labiryntów podziemnych tuneli, to nadal muzyka Lustmorda jest cholernie niepokojąca, obca i niemal namacalna. "The Word As Power" to przeszło godzinna obcowania z kulturą starą i zapomnianą, niczym mroczniejsza wersja ścieżki dźwiękowej z filmu "Apocalypto" autorstwa Jamesa Horne'a zabiera nas tam gdzie bogowie karmią się ciałem śmiertelnych (a piszę to na trzeźwo), a sami śmiertelni pragną być pożywką dla nieokreślonych istot.
Album, mimo, że podzielony na utwory, jest całością, kompletem historii, które nigdy nie mają końca, bo trudno złapać się na tym, że "to już koniec płyty, czas na zmianę". "The Word As Power" wciąga niesamowicie, choć dark ambentowi puryści mogą kręcić nosem, że to nie jest "ten sam" Lustmord. Bo i nie jest, nowemu dziełu brytyjskiego artysty bliżej do dokonań Herbst9, aniżeli do klasycznego - i nadal pożerającego umysły - "Heresy", jednak jest to zaletą ogromną, którą dojrzą ci, którzy skuszą się na "The Word As Power".
Wiesio trzeci:
dla hamerykanów - http://i.imgur.com/9lsyHz0.jpg
dla europejczyków - http://i.imgur.com/Kx1S4w5.jpg
Heh...
https://strimoid.pl/c/YCuuvx/patrick-drum-wspolczesny-bohater-skazany-na-dozywocie
Polecam się zainteresować, temat jest ciekawy i na pewno rodzący dyskusje. Jeno czy Larnianie skorzy do debaty?
Znajomy właśnie podrzucił: http://kontakt24.tvn24.pl/cukrzyk-trafil-do-izby-wytrzezwien-na-reku-mial-opaske-jesli-zaslabne-wezwij-lekarza,156657.html
Przypomina mi się moja sytuacja, choć nie mam cukrzycy, ale z podobnym rachunkiem wyszedłem, a i pękniętą kością. Co za naród... a straż miejska potrzebna jak piąte koło u wozu i to wcale nie takie w zapasie...
A sound effect oddaje "kilka" swoich sampli za free, więc brać - http://www.asoundeffect.com/get-free-sound-effects/
Disciples III, ścieżka dźwiękowa. Fantasy, anielskie, demoniczne pitolenie na harfach i tego typu gratach. Milutkie i sympatyczne.
Odnośnik - https://dl.dropboxusercontent.com/u/16947862/Dis3.zip
Brak pasożytów - https://www.virustotal.com/pl/file/0d8d3e1597d68c93cecb8d6905a3fd7cc6a8433e8b6bd41d131c249c99bc9ff4/analysis/1421758074/
Namiary na ścieżkę dźwiękową z Disciples 3 się znajdą, kamraci? Ewentualnie jak zapisać całą listę odtwarzania z jutubca jako dobrej jakości mp3? http://youtu.be/G22w7C9_HcU?list=PLB29BFE8614CD0153 słodziaszne pitolenie <3
Rampage 2 http://www.filmweb.pl/film/Rampage%3A+Capital+Punishment-2014-717257
Gdyby odebrać motyw szaleństwa głównego bohatera, nieudolnych aktorów drugoplanowych zastąpić ludźmi, którzy choć trochę się starają, a Uwe na... kogoś, kogokolwiek, to mielibyśmy cholernie dobry film. Nie chodzi o efekty, które nie są złe, poprawną muzykę (stworzoną z tych samym darmowych sampli z których ja korzystam, jupi!), czy świetną rolę Brendana Fletchera ale dosadny przekaz podany na tacy: bogatych powiesić na najbliższych drzewach. Ziemię traktujemy jak przystanek autobusowy, a niby wszyscy wiemy, że innego przystanku nie ma, lobbyści dzierżą władzę nad ogłupionym przez mass media społeczeństwem, a kraje biedniejsze są biedniejsze dlatego, że takimi muszą pozostać - jeden musi pracować dla drugiego, gdzie "drugi" jest tym człowiekiem cywilizowanym, świadomym globalnego niewolnictwa.
Jeśli nie przeszkadza ci to, że całkiem realny potwór nosi szaty masowego mordercy, to polecam sięgnąć po drugą część "Szału" (czy jak to się zowie w naszym cudnym, nadwiślańskim kraju). 7/10