Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?
Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...
@Zian: Zwykle ludzi spławiam, już od jakiegoś czasu się nie daję wykorzystywać, nawet do takich bzdur jak "ikonka mi znikła". ;)
Najnowsza opowiastka Korwina, sprzed chwili:
"Niema żadnego dowodu, że Jaruzelski działał na zlecenie obcego mocarstwa"
Myślę, że ten pan powinien poważnie zastanowić się nad stanem własnego zdrowia.
@Paradygmat: Żeby ktoś mnie nie zrozumiał. Chodzi mi o to, że ciągle ktoś się z takiego Korwina nabija "hehehe hahaha", a mnie o wiele bardziej śmieszy rzeczowe "masakrowanie". Tak jak tutaj: http://strimoid.pl/c/2jEsJH/blondynka-w-dzungli-nonsensow-czyli-beka-z-pawlikowskiej :> Lubię czytać takie rzeczy
Najnowsza opowiastka Korwina, sprzed chwili:
"Niema żadnego dowodu, że Jaruzelski działał na zlecenie obcego mocarstwa"
Myślę, że ten pan powinien poważnie zastanowić się nad stanem własnego zdrowia.
@Paradygmat: Na takie teksty odpowiada się dowodem, a nie zarzutem o stan zdrowia. (nie, ja nie chcę tego dowodu i nie bronię JKM, nie jestem jego kucem, tak tylko mówię)
Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?
Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...
@borysses: ostatnio miałem lepiej. Lament lament lament, że coś nie działa. Komputer wykorzystywany w trybie "uptime 7 dni, hibernowany ciągle i 30 rzeczy otwarte". Na co ja "no na początek, to bym zrestartował go, żeby się upewnić, czy to coś pernamentnego". Na co osoba "nieee, ja nie mogę zrestartować, jak to tak". ;_; I jeszcze "no ja myślałem, że porzadny informatyk to bez restartu potrafi naprawić". ;___;
Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?
Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...
@borysses: o i jeszcze jedno. Przychodzi ktoś taki bez komputera i pyta słuchaj, ty to się znasz, dlaczego mi komputer zacina od miesiąca jak z niego korzystam? albo mam pytanko, bo u mnie w domu na jednym komputerze nie działa internet, co to może być, co?
na co ja:
Pokaż ukrytą treśćwszystko, do cholery jasnej//sry za edycje :/
Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?
Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...
@Paralotnia: część rzeczy tak, ale większość to jednak coś, co można znaleźć w formie kilku kroków. Prosi mnie ktoś na przykład o obrócenie PDFa a wystarczy poszukać "program do obracania PDFów" albo spojrzeć na guziki w obecnym programie do PDFów.
Albo jeszcze lepiej, pyta mnie ktoś o rzeczy które nie wymagają nawet googlowania, ale czytania tego co na ekranie wypisuje komputer. -,- Na przykład "drukarka mi nie drukuje", a okazuje się, że w okienku do drukowania standardowo wybrane jest drukowanie do pliku, a nie drukarka fizyczna. To nawet nie są usterki. :/
Pierdolę, przebranżawiam się na zmywak... Nie, że całkiem tylko, że tak powiem w towarzystwie. No normalnie nie może człowiek powiedzieć, że pracuje z komputerami. Mówię, że webdev to w babki oczach pustka. No to tłumaczę, że strony robię to zaraz pada tekst "Komputerowiec? Słuchaj, zerknąłbyś mi do laptopa bo coś nie chodzi jak trzeba" Pewnie kurwa. A jak dowiesz się, że świeżo poznana osoba jest malarzem to pytasz czy ci pokoju nie pierdolnie na błękitno?
Ludzie są faktycznie cyfrowo wykluczeni... Znam multum "komputerowców" (programistów, grafików, sieciowców itp) i wcale nie znają się zajebiście na komputerach od a do z (czy programista ma wiedzieć jak spalone kondensatory na płycie głównej wymienić albo zarobić erjota?). Ciekawe, że jak ktoś powie, że jest dentystą to nie słyszy "Lekarz? Słuchaj, moja babcia ma glejaka, nie mógłbyś jej zoperować?" Czemu ludzie mają jakieś takie wyobrażenie, że jak ktoś traci wzrok i nabawia się garba przed kompem to musi wiedzieć wszystko, łącznie z programowaniem pralki, magnetowidu i przewijaniem głośników? No i oczywiście pomoc jak najbardziej za darmo. "No bo ty to lubisz a w komputerowym to strasznie drogo kasują" Taaa? To może w ramach barteru bzykanko? Nie? No jak, przecież masz cipkę i pewnie lubisz jej używać...
@borysses: so tru. Dodam tylko, że mnie najbardziej wkurza, jak ktoś prosi o pomoc w sprawach, które można wygooglować z łatwością. -,- Bo ma się jeszcze obraz tego, jak tej osobie się nie chce, i jak wygodna jest.
@borysses: sorry, przejrzałem grupę Fizyka i nie widziałem linka do Postępów Fizyki, więc postanowiłem to tam wrzucić :) Nie wiedziałem, że jest w innej grupie :p Myślałem, że skoro się dodało, to również sprawdziło pod kątem występowania w innych grupach, a tu taki psikus :)
@mozg_na_dywanie: ale na tym to polega, że może być w kilku grupach treść, i to nie przeszkadza. ;) Można celowo kopiować treść z jednej grupy do innej, zwie się to x-post.
duxet poszukuje moderatorów do g/Polska i g/Humor, grupy założone przy powstawniu portalu pójdą do odpowiedzialnych osób, które się zgłoszą tutaj.
Pokaż ukrytą treśćduxet nie ma odwagi o to zapytać :>duxet poszukuje moderatorów do g/Polska i g/Humor, grupy założone przy powstawniu portalu pójdą do odpowiedzialnych osób, które się zgłoszą tutaj.
Pokaż ukrytą treśćduxet nie ma odwagi o to zapytać :>Zna ktoś jakieś sensowne, najlepiej opensource'owe alternatywy dla Link2SD? Chodzi o wykorzystanie dodatkowej partycji na karcie pamięci (akurat jest ext3, ale może być i inny system plików).
@zryty_beret: Rozumiem, ale co za różnica czy wbudowane w system czy nie? Sprawdź, może masz wbudowane, wtedy nie musisz instalować zewnętrznego. Wbudowane tak samo przenosi dane aplikacji, tych zainstalowanych i instalowanych w przyszłości.
Zna ktoś jakieś sensowne, najlepiej opensource'owe alternatywy dla Link2SD? Chodzi o wykorzystanie dodatkowej partycji na karcie pamięci (akurat jest ext3, ale może być i inny system plików).
@zryty_beret: Nie masz w tym ROMie wbudowanego rozwiązania tego typu? Powinno być. Ja zwykle spotykałem się z rozwiązaniem, które wymagało po instalacji ROMu odpalenia konsoli, wklepania "app2sd", potem "y(es)" kilka razy, telefon się restartował i spora część danych była już automatycznie przenoszona na kartę.
Zna ktoś jakieś sensowne, najlepiej opensource'owe alternatywy dla Link2SD? Chodzi o wykorzystanie dodatkowej partycji na karcie pamięci (akurat jest ext3, ale może być i inny system plików).
@zryty_beret: Swoją drogą, z ciekawości, po co alternatywa? Coś nie tak działa? A co do alternatyw to są app2SD i data2sd, tylko zawsze spotykałem się z nimi jako funkcje wbudowane w ROM. Z tym, że data2sd przenosi na kartę pamięci najwięcej rzeczy i z tego co pamiętam, telefon może zacząć mulić, jeśli karta jest powolna.