@Volkh: och, pudło. Jestem Polakiem :)) tak samo białym, heteroseksualnym, rdzennie polskim Polakiem, jak ty. Różni nas jedynie pofałdowanie zwojów. :*
cyganka
@Volkh: @jebiemnieto: również źródło proszę i co to ma do rzeczy? Nawet jeśli, to tym bardziej ją to usprawiedliwia, bo Cyganie także cierpieli przez nazistów.
Sporo słów i wyrażeń z artykułu nie jest ściśle związane z Łodzią i słyszałem je w różnych miejscach Polski, od ludzi którzy z Łodzią nic wspólnego nie mają. Co znaczy "lufcik" to chyba każdy wie :D. Natomiast wyrażenia typu "na ile ta kiełbasa" i podobne to chyba domena mieszkańców wsi, np. moja babcia tak mówi, a i nie raz w sklepie słyszałem od obcych ludzi i to nie tylko wiejskich, ale i normalnych w różnych miastach w Polsce.
Jedyne popularne słowa których nie słyszałem nigdzie indziej to chyba tylko krańcówka i migawka.
Przeglądając na ten sposób githuba można trafić na różne zestawienia wulgarnych słów. Niektórzy wśród wulgaryzmów umieszczają np.: żydy, smieciu, queer, lesbian, ssij, eko fresh, orgasm, polak... Przy tym ostatnim się oplułem :)
@akerro: ale on nie napisał, że to wulgaryzm, tylko że ludzie umieszczają te słowa wśród wulgaryzmów.
Uczy się tego, co się nie przyda.
@lothar1410: wiesz, takie podejście też nie jest najzdrowsze. Studia to nie zawodówka, a każda wiedza to jest coś więcej dla ciebie. Nikt ci jej nie zabierze i nie wiesz, gdzie ją wykorzystasz.
Nie zrzucałbym też większości winy na nauczycieli. Myślę, że i oni byliby szczęśliwsi, gdyby mogli uczyć nieskrępowani jakimiś idiotycznymi ramami programowymi i schematami pod pięćset egzaminów które uczeń musi zdać.