Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: roota potrzebujesz do zamontowania obrazu.
A ten folder powinien się kasować po każdym restarcie systemu. Nie wiem, kurwa, możesz sobie udoskonalić ten skrypt i sprawdzać czy folder istnieje, jeżeli tak to umount i go wywalasz. ;_;
U mnie działa elegancko, thunar i nie wiem co to jest.

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: roota potrzebujesz do zamontowania obrazu.
A ten folder powinien się kasować po każdym restarcie systemu. Nie wiem, kurwa, możesz sobie udoskonalić ten skrypt i sprawdzać czy folder istnieje, jeżeli tak to umount i go wywalasz. ;_;
U mnie działa elegancko, thunar i nie wiem co to jest.

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: /mnt to miejsce, w którym się montuje różne rzeczy. /mnt/disk było na stronie, ale ładniej wygląda /mnt/iso. Nie jestem tylko pewien, czy ten katalog zostanie usunięty po restarcie systemu.
cd /mnt/iso zmienia położenie w konsoli na to, gdzie masz zamontowany obraz. Więc jak odpalisz skrypt z konsoli to od razu możesz robić coś z plikami. Ale to wszystko jest opcjonalne :)
Nazwa iso też, może być równie dobrze /mnt/mojmalydysk. Albo możesz dać /mnt/$2 i jako drugi argument w skrypcie podawać nazwę punktu montowania.

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: /mnt to miejsce, w którym się montuje różne rzeczy. /mnt/disk było na stronie, ale ładniej wygląda /mnt/iso. Nie jestem tylko pewien, czy ten katalog zostanie usunięty po restarcie systemu.
cd /mnt/iso zmienia położenie w konsoli na to, gdzie masz zamontowany obraz. Więc jak odpalisz skrypt z konsoli to od razu możesz robić coś z plikami. Ale to wszystko jest opcjonalne :)
Nazwa iso też, może być równie dobrze /mnt/mojmalydysk. Albo możesz dać /mnt/$2 i jako drugi argument w skrypcie podawać nazwę punktu montowania.

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: łap: http://pastebin.com/7MtKLqF9
Zapisz to w /usr/bin jako na przykład mountiso i teraz:
sudo chmod +x /usr/bin/mountiso - to ustawi prawo do wykonywania skryptu.
Użycie:
mountiso '~/jakiesiso.iso'
I voila :)

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: łap: http://pastebin.com/7MtKLqF9
Zapisz to w /usr/bin jako na przykład mountiso i teraz:
sudo chmod +x /usr/bin/mountiso - to ustawi prawo do wykonywania skryptu.
Użycie:
mountiso '~/jakiesiso.iso'
I voila :)

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: zmajstruj sobie prosty skrypcik, to nie będziesz musiał tego wszystkiego wpisywać od nowa.

Kuraito
g/BijęSięZLinuksem

Mam ISO 6GB.
Jak to zamontować na Linuksie? Furiousiso i Acetone nie umieją a ten cały menedżer archiwów pokazuje, że plik jest pusty, podczas gdy nie jest.

Jezor

@Kuraito: zmajstruj sobie prosty skrypcik, to nie będziesz musiał tego wszystkiego wpisywać od nowa.

newinuto
g/Strimoid

A toto jednak nadal działa...
Warto tu wrócić???

Jezor

@newinuto: warto tu zajrzeć od czasu do czasu. Treści ciągle przybywa, a że wrzucają je tylko w miarę normalne osoby to nawet bardzo ich nie trzeba filtrować ;)
No i spam_only ostatnio przejął rolę duxa i naprawia różne bugi.

Pokaż ukrytą treśćNigdy nie rozumiałem tego "odchodzenia" i "wracania"... Przecież nie musisz tu siedzieć cały dzień, żeby korzystać z serwisu, nie?
newinuto
g/Strimoid

A toto jednak nadal działa...
Warto tu wrócić???

Jezor

@newinuto: warto tu zajrzeć od czasu do czasu. Treści ciągle przybywa, a że wrzucają je tylko w miarę normalne osoby to nawet bardzo ich nie trzeba filtrować ;)
No i spam_only ostatnio przejął rolę duxa i naprawia różne bugi.

Pokaż ukrytą treśćNigdy nie rozumiałem tego "odchodzenia" i "wracania"... Przecież nie musisz tu siedzieć cały dzień, żeby korzystać z serwisu, nie?
Kaba___JK
g/pogaduchy

Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.

Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.

Jezor

@Kuraito: ale na cholere to tymczasowe? Jak @Taiga miała kanałowe to od razu jej wypełniła babka.
Może ona tak specjalnie mu zrobiła, żeby jeszcze za to dodatkowy hajs wziąć? :D

Kaba___JK
g/pogaduchy

Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.

Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.

Jezor

@Kuraito: ale na cholere to tymczasowe? Jak @Taiga miała kanałowe to od razu jej wypełniła babka.
Może ona tak specjalnie mu zrobiła, żeby jeszcze za to dodatkowy hajs wziąć? :D

Kaba___JK
g/pogaduchy

Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.

Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.

Jezor

@Kaba___JK: a to nie powinna od razu wypełnić, żeby nic tam się nie najebało?

Kaba___JK
g/pogaduchy

Nie ufam swojej dentystce. Zresztą jak ufać komuś, kto swoje życie postanowił oddać grzebaniu obcym ludziom w jamach ustnych? W każdym razie coś tu jest nie tak i teraz już nabieram podejrzeń, że naprawiając mi jednego zęba, psuje następnego, ale tak na zasadzie, na jakiej postarza się sprzęt elektroniczny. Żeby zaczęło boleć po pół roku i żebym przyszedł do niej znowu. Z drugiej strony nie chcę iść do nikogo innego, bo skoro to ona zepsuła, to najlepiej będzie wiedziała jak to poprawić. Czasem czuję się jak moi starzy, którzy głosują na PO, albo dziadkowie za PiSem, ale potem śmieję się w duchu. Przecież to głupie porównanie.

Ej a tak serio, jak ostatnio miałem penetrowanie kanału i założony na niego opatrunek, następna wizyta ma już polegać na wypełnianiu, to to normalne że mnie zaczyna teraz boleć? Wydawało mi się, że nie powinno.

Jezor

@Kaba___JK: a to nie powinna od razu wypełnić, żeby nic tam się nie najebało?

Jezor
g/sennik

Przed tym nie pamiętam, co się działo.
Bylem w bloku, dużo większym niż ten, w którym mieszkam. Przechodziła obok mnie śmierć, ale nie ja byłem jej celem, tylko ktoś zupełnie inny. Mogłem ją dotknąć, chwycić, zatrzymać na chwilę, żeby dać tej osobie choć trochę więcej czasu. Śmierć była bardzo groteskowa. Szła w czarnym płaszczu z kapturem (materiał jak na worki) i miała wielką kosę. Kiedy ją zatrzymywałem, wydawała z siebie okropny dźwięk. Taki świst jak u starego pijaka z dziurą w gardle. Potem było spokojnie, coś zupełnie innego. Bylem z moim dobrym znajomym, śniłem o jakimś koledze z którym się nigdy nie znaliśmy ale miał pretensje, że mu nawet nikt ręki nie podał. Przyszedł nawet do mojego domu żeby nam o tym powiedzieć. Tak, czy inaczej przeprosiliśmy go i sobie poszedł.
Ale pomijając ten fragment, bo go pamiętam szczegółowo choć nie jest istotny.
Wchodzę do mieszkania, jacyś znajomi ludzie oglądają tv. Mówię im o tym, że mogę zatrzymać śmierć na dłużej. I wtedy przychodzi moja siostra, widocznie zdenerwowana na mnie o to. Nagle jest noc. Wychodzi z pokoju siostra. Zaczyna się dusić. Próbuję jej pomóc, ale nic to nie daje. Uciskam jej brzuch, zaczyna wymiotować. Najadła się jakich dziwnych proszków.
Krzyczę o pomoc, ale moja mama tego nie zauważa. Coś gotuje, mniejsza p tym co. Chcę od niej leki wziąć dla Siostry, nic mi nie daje bo za drogo. Siostra umiera, wszędzie wymiociny. Nikt się tym nie przejmuje, poza mną. Umarła. Krzyczałem jeszcze przez chwilę i się obudziłem.

Jezor

Pisałem to w półśnie, zasypiałem kilka razy w trakcie, nie wiem na ile dobrze i sensownie mi się to udało :D