Tak złego dnia od dawna nie miałem. Zrobiłem wszystko, żeby odkręcić błąd zespołu. Niestety jasna komunikacja dzisiaj nie była moją mocną stroną. Powstało nieporozumienie i w sumie wyszło na to, że wyruchałem kolegę z zespołu. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. A ja mam problem jak poprawić atmosferę. Raczej nie będę się tłumaczył, w sumie nawet nie wiem jak. Po prostu przekazałem w chujowy sposób komunikaty i zostały zrozumiane źle. W ramach rekompensaty przyniosę mu 0,5 litra (wstyd przyznać, ale nie wiem czy pije. Może lepiej jakąś bombonierkę? Cholera, nie ma zielonego pojęcia jak to wyprostować i go przeprosić :-(
Tworzę Strimoidową listę aplikacji na Androida, wraz z krótkim opisem, które może nie są "must have", ale na pewno przydadzą się każdemu. Mam już kilka typów, choć pominąłem sporo z używanych przeze mnie aplikacji, takich jak choćby Muzyka Google, ze względu na ograniczenie tej usługi w Polsce (trzeba się pobawić z VPN żeby odblokować jej potencjał), czy też jakichś Instagramów z których nie każdy korzysta. Zawarłem za to najlepsze aplikacje z których funkcji korzysta każdy, takich jak np. Timely - świetny budzik, wzór do naśladowania jeśli chodzi o wykonanie aplikacji.
Macie jakieś pomysły jakie jeszcze aplikacje zawrzeć na takiej liście, którą umieści się gdzieś w sidebarze g/Android?
@wysuszony: Gonemad Player - dużo opcji i odtwarza muzykę w wielu formatach (kosztuje 12zł, ale naprawdę warto)
Resizable Sticky Note - najprostszy istniejący widżet z notatką na pulpit
Keepasdroid - keepas na Androida
Moon Reader - prosty, ale przyjemny czytnik ebooków
Założyłem grupę, myślę że co tydzień takie 3x3 będzie ok. Wczoraj @MoonAteTheDark chciał rozkręcić we wpisach ale robił się straszny bałagan.
Zapraszam :)
Cmentarz żydowski w Łodzi - polecam odwiedzić. Ma swój klimat, szczególnie ta "leśna" część pełna połamanych macew. Swoją drogą rośnie tam masa malin i gęsty las, ciekawe czy ktoś zbiera tam maliny albo grzyby. Mauzoleum Poznańskiego robi wrażenie, jest większe niż by się wydawało.
@Writer: U mnie kebab robi Chińczyk/inny azjata a Araby pojawiły się jesienią i sprzedają lokum.
I chodzi mi o takie lokum a nie o nieruchomości.
@szarak: Nie chce mi się, bo to szkolne.
Ciekawostka:
- Zapomnij hasła.
- Zrób przypominanie.
- Dostań z powrotem stare hasło.
POZIOM ZABEZPIECZEŃ: Uniwersytet Szczeciński
@kalmanawardze: Edytowałem, ale napisałeś, więc najpierw przekleję:
Jeszcze się nie spotykałem z nikim z internetów, ale planuję niebawem z tym poeksperymentować. W sumie boję się tego że się spotkam z kimś z internetu, przywitamy się, coś powiemy, a potem będzie mniej więcej tak. Niemniej jednak nie robię z mojej domniemanej fobii społecznej wielkiego problemu. Po prostu nawiązywanie relacji towarzyskich jest dla mnie trudne, niezręczne i nieprzyjemne, ale nie robię z tego powodu dramatów, tylko pokornie cierpię.
Z Częstochowy do Szczecina i okolic chyba kawałek jest. ;)
mam sporo przyjaciół, którzy najpewniej ową fobie mają, ale nie gadamy na te tematy, ~@kalmanawardze
Jeszcze z nikim o tym nie gadałem.
Jako, że najczęściej sam przełamuję lody i się zwracam do takich cichaczy aby pogadać...
Obecnie znajomych, z którymi spotykam się poza miejscami, w których razem przebywamy (typu szkoła itd.) mam 5, z czego do dwóch jest daleko. Spośród tych 5 osób 2 są właśnie takie gadatliwe, a 3 to są takie z zamkniętego towarzystwa.
Np jeśli ze mną tutaj rozmawiasz normalnie i gadalibyśmy np często tekstowo na privie to i tak stresowałbyś się na spotkanie w cztery oczy?
Jeszcze się nie spotykałem z nikim z internetów, ale planuję niebawem z tym poeksperymentować.
@kalmanawardze: U mnie przynajmniej tak jest, że nie masz/masz mało/masz daleko znajomych, nowych nie ma skąd wziąć, bo przecież by trzeba było gdzieś pójść I jeszcze kogoś poznać (!), ale jednak się z kimś chce coś porobić, więc na ogół pozostają internety.
w przyszłości to się będzie skutecznie leczyło farmakologicznie, ~@derp
Oby. Nie chcę się sam diagnozować, ale mam wrażenie, że chyba jakąś tam fobię społeczną mam.
Sama możliwość poznania, czy wejścia do nowego towarzystwa raczej wyzwala we mnie pozytywne emocje i nie rozumiem twojego toku. ~@kalmanawardze
No u mnie to bywają i mdłości. :v Jak idę po raz pierwszy raz w jakieś towarzystwo to jestem obsrany po pachy. :c
Ej, może się znacie. Jeżeli chcę jechać pociągiem podmiejskim ze stacji, gdzie nie ma kasy to wsiadam do pierwszych drzwi by kupić bilet u konduktowa.
Co jeżeli nie ma konduktora? Mam go szukać po pociągu, czy czekać przy tych drzwiach?
Ej, może się znacie. Jeżeli chcę jechać pociągiem podmiejskim ze stacji, gdzie nie ma kasy to wsiadam do pierwszych drzwi by kupić bilet u konduktowa.
Co jeżeli nie ma konduktora? Mam go szukać po pociągu, czy czekać przy tych drzwiach?
@jebiemnieto: Jak wejdziesz na rozkład PKP to tam powinien być link do kupowania biletu. I się go kupuje i drukuje.
Śmieszne jest to, że sam bilet to im za mało, więc trzeba im wpisać numer dowodu osobistego i potem go pokazać. (Trudno im chyba było wymyślić coś bardziej z dupy, ale i tak się postarali.)