CHYBA NIE MA NIC BARDZIEJ STULEJARSKIEGO NIŻ CZYTANIE FANTASY. ZERO JAKIEJKOLWIEK WARTOŚCI LATAJĄ JAKIEŚ SMOKI KRASNOLUDY WOJOWNICY Z TOPORAMI NO KURRWA. A LEKTURĘ TO JEDEN Z DRUGIM PRZECZYTAŁ? NA PÓŁKACH W BIBLIOTECE KURZĄ SIĘ DZIEŁA "BRACIA KARAMAZOW" DOSTOJEWSKIEGO ALBO CHOCIAŻ POCZYTAĆ KAPUŚCIŃSKIEGO BO CIEKAWE. A TU NIE. MUSI BYĆ PIĘKNA ELFKA MAGIA URA BURA CZARY MARY CZY INNE PSEUDO FILOZOFICZNE POPIERDYWANIA PRATCHETTA. HRRR TFFFU W TE ZAPRYSZCZAŁE RYJE.