Czy globalne ocieplenie to tylko gigantyczna fluktuacja klimatu występująca naturalnie?

Analiza statystyczna danych dot. temperatur wykonana przez fizyka prof. Shauna Lovejoya z 99.9% pewnością wyklucza tą możliwość. W powiązanych link do publikacji.

1 comment Nauka borysses mcgill.ca 1

Karramba

600-tna treść boryssesa - trzeba jakoś skomentować. Do dzieła zatem:

W tego typu analizach o rozpiętości wielu dziesiątek a zwłaszcza setek lat zawsze intrygowało mnie jak poradzono sobie z problemem błędu pomiaru temperatury wynikającym z umieszczenia stacji pomiarowej w centrum miast i miasteczek (z tego co wiem tylko tam kiedyś mierzono). Czynników które dodatkowo wpływają na temperaturę w mieście jest tak wiele, że nawet nie ma sensu ich tu wypisywać, ponadto dochodzi ich zmienność z upływem czasu. Jest więc sytuacja następująca: mamy równanie liniowe X+Y=Z, gdzie X to temperatura miejsca bez wpływu działalności ludzkiej, Y to właśnie ten wpływ działalności ludzkiej, zaś Z to wartość zmierzona. Znam tylko wartość Z, mam klasyczne równanie liniowe z dwoma niewidomymi. O zmianie wartości X (czyli ociepleniu) na podstawie zmiany temperatury mierzonej Z można mówić na poważnie jedynie w przypadku gdy ta zmiana jest "zauważalnie większa" od wartość błędu Y. Tak chyba nie jest, całe ocieplenie to coś bliskiego 1C (doszliśmy do 1C?) podczas gdy Y to jakiś 1-3C w zależności od wielkości miasta.

Czy ktoś mógłby to przystępnie wyjaśnić?