
Podobno uczestniczył w produkcji ponad tysiąca albumów, głównie mało znanych punkowych kapel, ale nie brak mu współpracy z bardziej znanymi. Sam też gra i śpiewa, oczywiście w punkowych klimatach.
Nie lubi być nazywany producentem, bo uważa, że jego rola powinna być na marginesie, a na pierwszym miejscu jest zespół. Słychać to w brzmieniu tworzonych z nim albumów (jeśli zespół ma pomysł na brzmienie, to nigdy nie wchodzi mu w paradę, nawet jeśli początkowo wydaje się to zwyczajnie głupie), widać też w kontraktach. Albini jest przeciwnikiem współczesnej machiny przemysłu myzycznego, twierdzi, że cały splendor i zarobek należy się artyście.
Nigdy nie zgodził się na procent od sprzedaży wyprodukowanych albumów, mimo iż jego wpływ na nie nieraz był znaczny. Uważa się za rzemieślnika, który wykonuje swoją wąską pracę za konkretne pieniądze, a potem znika. Wystarczyłby mu jeden zapis w jednym kontrakcie dla niektórych ze swoich produkcji, by ustawić się na życie, ale on woli robić wszystko zgodnie z powyższą dewizą. Wielokrotnie bankrutował, sprzedawał sprzęt i całe studia nagraniowe. Utrzymanie jego studia (http://www.electricalaudio.com/) z obsługą to grube, grube tysiące dolarów każdego miesiąca, więc nigdy nie wiadomo kiedy znów pójdzie z torbami. Lecz wciąż pracuje tak jak kiedyś.
Prócz setek małych zespołów punkowych wydał np. album In Utero Nirvany, pracował z Mogwai, Manic Street Preachers, Don Cabarello, Pixies, Godspeed you black emperor ... (więcej tutaj). Jeśli się przyjrzeć to ma wpływ na spory kawałek amerykańskiej muzyki, od punka przez grunge po post-rock/metal.

Skoro Unity i Epic się dołączyli, a co ciekawe nawet EA, to wiedz że coś się dzieje. Mam nadzieje na coś, co pozamiata opengla i directx razem wzięte.


Jedna, wielka, pierdolona komedia xD
Dla lepszej beki proponuję rozpowszechnić następująca informację: http://www.moikrewni.pl/mapa/kompletny/korwin.html
...a resztę pozostawić pomysłowości wesołych chłopaków xD
Nie ma powiewu świeżości (niekoniecznie pożądanej przeze mnie), ale i odoru siarki też nie stwierdzono, jednak albumu słucha się fajnie, prowadząca gitara fajny klimat robi, a kompozycje szybko wpadają w ucho. Łatwy w odbiorze, "lekki" album. Tylko wokal coś nie dojadł...

Był głośny przypadek w Rosji: zgwałcono dziecko, sprawca znany a mimo to nie do skazania ze względu na układy, wychodzi na jaw, że nie była to jego pierwsza taka akcja. Ojciec dziecka nagrywa film z zaplanowaniem i wykonaniem zabójstwa sprawcy i umieszcza w sieci tłumacząc swoje motywy.
Chyba zdecydowanie inny przypadek niż tutaj.

Zabawna sytuacja, dość... kontrowersyjna (co nawet po DV widac, pomimo, że to prywatna grupa u/Dominiko).
Wymierzanie "sprawiedliwości" na własną rękę powinno być karane i za to go posadzili. Bez dwóch zdań jest to niedopuszczalne w zorganizowanym społeczeństwie z trójpodziałem władzy. Niezależnie kogo zabił, nazywanie go bohaterem jest sporym wypaczeniem i nigdy nie chciałbym być w sytuacji w której tego bym "chciał". Co więcej samo pochwalanie tego, co zrobił prowadzi do zaburzenia idei sprawiedliwości.

Pedofilię należy leczyć (lub nie leczyć a tłumić chemicznie popęd seksualny), a przede wszystkim należy do świadomości społecznej wbić, że jest różnica pomiędzy pedofilem a gwałcicielem dzieci, choć nie wiem czy tak twardy beton da się czymś ruszyć póki co. Idealnie byłoby, gdyby pedofile zgłaszali się do klinik z własnej woli, ale gdzie dziś taki ktoś mógłby się zgłosić po pomoc ? Takie akcje jak w temacie spychają problem w jeszcze większe tabu, a pedofilów, którzy przegrywają walkę z własną naturą motywują do jeszcze większego kamuflażu. Gwałcicielom z jasnych powodów nie współczuję, ale pedofilom owszem, bo to straszna przypadłość rujnująca życie.

czemu @Writer dv zrobil?
jesli pedofil robi masakre na psyche dziecka do końca życia, to dlaczego pedofil wychodzi z wiezienia po jakims czasie? dlaczego on mogl ich zabic wiedzac ze byli pedofilami?

Warto tylko wspomnieć, że istnieje platforma o nazwie ODROID, która za podobną cenę oferuje więcej - np C1 posiada złącze sata - i kosztuje tyle samo co raspi2
@mohairberetka
Nie zgodzę się z wydźwiękiem artykułu. O ile instytucje państwowe rzeczywiście mogłyby być rozmieszczone zupełnie inaczej o tyle prywatne firmy i OPP same wybierają gdzie chcą mieć siedzibę i nie ma nic gorszego niż sztuczne sterowanie tym.
I taki żywot, panie wodzireju. Dupisz pan w pocie czoła, ale na chusteczki, coby ten pot wytrzeć, nie starcza, bo do pracy trza dokładać. O łzach powstających w wyniku upodlenia nawet nie wspomnę, bo to jest normą na "najniższych szczeblach". Ale wiecie co mnie najbardziej rusza? Że miliony ludzi godzi się na to. I pisząc "to" nie mam tu na myśli samej pracy, ale o realia w których takie - jak wspomniany Empik - korporacyjne potworki mają rację bytu.