
Związana z różnymi przesądami praktyka wrzucania monet do fontann to zwyczaj popularny niemal na całym świecie. W pewnych rejonach Wysp Brytyjskich ludzie jednak przez całe wieki nieco inaczej obchodzili się z monetami w celu zapewnienia sobie pomyślności. Otóż mniej więcej od XVIII w. istniała tam tradycja, zgodnie z którą wierzono, iż przybijając monety do wybranych drzew (tzw. wishing trees), można pozbyć się różnych chorób, a także zapewnić sobie liczniejsze potomstwo. W efekcie do dzisiaj znajdują się tam drzewa, które wprost najeżone są tysiącami monet. Występują one głównie w graniczącym ze Szkocją angielskim hrabstwie Kumbria oraz w okolicach położonego w północnej Walii miasteczka Portmeirion.

Zrobione przy użyciu mikroskopu zdjęcie ukazuje przekrój źdźbła trawy z gatunku Ammophila arenaria. Przekrój ten został pomalowany fluorescencyjnymi barwnikami, aby wyeksponować występujące w nim różne rodzaje komórek. W oczy rzuca się przede wszystkim jeden ich rodzaj – ten, który układa się w rządek czegoś, co wyglądem przypomina beztrosko uśmiechnięte buźki. Są to nerwy odpowiedzialne za transport wody i cukrów. Ta trawa z gatunku Ammophila arenaria, zwana po polsku piaskownicą zwyczajną, porasta głównie nadmorskie wydmy. W normalnej skali prezentuje się jak na zdjęciu w powiązanych.
Świetnie! Myślałem wpierać steama za ten krok, który zrobili. Ale chyba jednak GOG jako, że jest polski będzie miał pierwszeństwo.

Mimo iż Chaipuck jest niemal zupełnym amatorem jego zdjęcia mogą zawstydzić niejednego profesjonalnego fotografa. Po prostu czysta magia.

Autorom takich pomysłów zwyczajowo dedykuje się powiedzenie: "gdy pies nie ma co robić to sobie jajka liże".
"Czynnik medialny" przy rozważaniu modernizacji uzbrojenia...
"Czynnik polityczny" - prawie równie dobre, rozumiem kupowanie sprzętu od sąsiadów z NATO ale ściągać coś zza oceanu i być na stałej i wyłącznej łasce wielkiego brata?
"Czynnik użytkowy" czy jak mu tam, A-10 był i być może nadal jest wyjątkowo udanym samolotem, no ale bez jaj 30 lat temu wyprodukowano ostatni egzemplarz. Mniejsza zresztą o to. Zdaje się, że ten samolot świetnie walczy z celami naziemnymi czyli potrzebuje posiadania dominacji w powietrzu - czy muszę kończyć myśl?

Pytanie: ile będzie tej energii? Bo widząc żarłoczność obecnych urządzeń mobilnych to bardzo istotne pytanie.

Kiedyś na strimsie skleiłem treść własną po polsku, ze źródłami, ale straciłem ją. :/ Tutaj opisane chociaż kilka technologii.
BTW, pamięta ktoś scenę w Matrixie, gdzie z ludzi pozyskiwano energię? Może nie aż tak drastycznie (:D), ale już teraz robi się to w niektórych miejscach. Dla przykładu w Niemczech w jakimś klubie pod podłogą zamontowano elementy piezoelektryczne - skaczący po parkiecie ludzie generują prąd. https://www.youtube.com/watch?v=AfOoCTiSogY

Przy takich okazjach przydaje się ten blogasek: http://www.fakebuddhaquotes.com
Przykłady z powyższego zestawienia:
http://www.fakebuddhaquotes.com/fake-buddha-quote-holding-on-to-anger-is-like-grasping-a-hot-coal/
http://www.fakebuddhaquotes.com/fake-buddha-quote-it-is-better-to-travel-well-than-to-arrive/
Powiedzeć, że wszechświat jest ogromny, to nic nie powiedzieć. Jego skala jest po prostu niewyobrażalna. W dobitny sposób można to sobie uzmysłowić, oglądając animację p.t. The Known Universe stworzoną przez astrofizyków z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej. Zabiera ona widza w kosmiczną podróż, która zaczyna się w Himalajach, a kończy aż na krańcach wszechświata (tzn. tej jego części, którą jak dotąd udało się naukowcom zmapować).