Deep
g/muzyka

Szukaj dwa lata jednego albumu

Wreszcie go zdobądź i przesłuchaj

chujowy :|

#
MoonAteTheDark

@Deep: o czym mowa?

#
Deep

@MoonAteTheDark: krojc - odludek

#
MoonAteTheDark

@Deep: przecież na spotify nawet jest xddd

edit; a nie, tego albumu faktycznie nie ma

#
Deep

@MoonAteTheDark: wyjebane na spotify

#
MoonAteTheDark

@Deep: ph, nie trzeba się pierdolić zawsze ze ściąganiem

#
Deep

@MoonAteTheDark: 1. gorsza jakość 2. reklamy 3. nie da się wrzucić na mp3 playera 4. chujowy program 5. brzydkie 6. trzeba internetu 7. streaming to chuj

#
MoonAteTheDark

@Deep: 8. wszyscy używają 9. ten radio heads powiedział że złe 10. brzydka ikona

Pokaż ukrytą treść

a tak serio, to 1 minimalna różnica, nie wiem jak można aż tak się przejmowac jakością, żeby darować sobie tkaiego dobra, 2. można kupić, a reklamy sa w sumie całkiem rzadko, mi nie przeszkadzają przynajmniej 3. ściągnąć można później, nie rozumiem wgl tego punktu, ale ok 5. ostatnio zmienili, nie wiem o którym wyglądzie piszesz 6. przy premium nie trzeba + internet jest teraz praktycznie wszędzie i zawsze 7. chuj

#
hefpiot

@MoonAteTheDark: Co do punktu 1. to jeżeli mówimy o darmowym Spotify to jednak jakość jest wyraźnie gorsza, ile tam jest, 160kbps?

@Deep Ze Spotify Premium tego problemu już nie ma, 320kbps, brak reklam. Da się odtwarzać na telefonie w trybie offline. Ostatnio wyszła aktualizacja zmieniająca wygląd desktopowy i lekko podrasowała mobilny, wygląda i działa 100x lepiej moim zdaniem :-) IMO 20zł/mc za taki dostęp do muzyki to grosze. No ale jak kto lubi.

  1. ten radio heads powiedział że złe

xD

#
Analfabeta

@Deep: Na 99% w ślepym teście nie rozpoznałbyś tej gorszej jakości. Jak zapłacisz to nie masz reklam i możesz słuchać też na telefonie i to offline jak najpierw ściągniesz. 20 zł miesięcznie to znacznie mniej niż musiałbyś wydawać gdybyś płacił za płyty, a nie je kradł. Chujowy program może tylko pod względem, że na linucha jest trochę niestabilna wersja jeszcze.

#
derp

@Analfabeta: 160 a 320kbps to na 99% by rozpoznał nawet głuchy

#
Analfabeta

@derp: W premium jest właśnie 320kbps.

#
zryty_beret

@Analfabeta: Popraw się, albo gnij w piekle ;) Kopiowanie, piractwo TO NIE JEST kradzież. Kraść mogę ze sklepu takie płyty wynosząc.

#
Writer

@Analfabeta: Dopłacam do czystych nośników i innych produktów podatek od piractwa, więc proszę nie mówić, że kradnę, bo ja za to płacę! ;) I nikt mnie nie pytał, czy chcę go płacić, z góry stwierdzono, że mogę piracić, skoro podatek jest wymuszony.

#
Deep

@MoonAteTheDark: @hefpiot: nawet jakby to oni mi mieli płacić to bym nie chciał używać tej mobilnej aplikacji. Zwłaszcza, że mam teraz telefon z Windowsem, tam to w ogóle ta aplikacja to żart. Poza tym, mówimy o telefonach, a ja całkiem niedawno jeszcze używałem zwykłej empetrójki i pewnie używałbym jej nadal od czasu do czasu, tylko mi ekran się w niej popsuł.

#
MoonAteTheDark

@Deep: na windowsa przed majem ma wyjść bardzo ładny update spotify. NA MPTRUJKI SIĘ NIE SKROBIĄ

#
Deep

@zryty_beret: ależ oczywiście, że piractwo to kradzież. To tylko durne tłumaczenie, żeby mieć czyste sumienie.

#
Deep

@MoonAteTheDark: rockbox to protip, ale w sumie z telefonu też wyjebane na skroblowanie

#
MoonAteTheDark

@Deep: ja nie rozumiem odtwarzaczy mp3, to samo jest w telefonie przecież ;/

#
Deep

@MoonAteTheDark: no niby tak, ale na przykład na wp te darmowe odtwarzacze są chujowe, a nie chce mi się w płatnych szukać czegoś lepszego. Do tego telefon często zużywa sporo baterii na odtwarzanie muzyki, co może stanowić problem przy dluższych wycieczkach bez dostępu do prądu

#
MoonAteTheDark

@Deep: no mi muzyka+wideo pasi, a na jednym załadowaniu myślę że ponad 24h by wytrzymał telefon

#
Writer

@Deep: nie według polskiego prawa (jeśli chodzi o muzykę i filmy). Udostępnianie tak, jest karane, ale ściąganie na własny użytek nie. Oczywiście jeśli chodzi o prawo. Sumienie itp to inna sprawa.

#
zryty_beret

@Deep: Nie napisałem, że tłumaczę się z czegokolwiek czy usprawiedliwiam cokolwiek. Napisałem, że piractwo to nie kradzież. Tak samo "utrata potencjalnych zysków" jest sztucznym pojęciem ukutym przez etatystyczny przemysł muzyczno-rozrywkowy, który ciągle chciałby żyć w epoce egzemplarza. I tak, jak napisał @Writer, przyczynia się to do absurdalnego systemu, w którym uczciwi, kserując jakiekolwiek materiały, kupując puste płyty CD do archiwizacji danych, dorzucają się do "wspólnej kasy" mającej "rekompensować straty", do których przyczyniają się piraci. Odpowiedzialność zbiorowa.

#