Mój znajomy ma ziloga i nienawidzi tego Arduino. Codziennie maksymalna prędkość wzrasta stukrotnie i ciągle powtarza "Człowieku, muszę pozbyć się zegara w najgorszy z możliwych sposobów" [psychopata].
A on siedzi tylko w ZX Spectrum jak on się urabia po łokcie żeby dawać mu kasę z każdej wypłaty, a on chce napisać jakąś grywalną gierkę, a tylko siedzi w domu.
Tłumaczę mu, że kurde dobrze, kumplu musisz jej powiedzieć: "Megaherce dopiero przy FPGA" I mu powtarzam "nie ma mowy", powiedz "brak sensownych narzędzi", "Brak sensownych narzędzi, dlaczego nie pójdziesz z Windowsem?".
(w ogóle chyba wszystkie jego pieniądze są drogie w kurwę, bo ten FPGA ma drogi "gust")
I mu tłumaczę, że dobrze, mój przyjacielu musisz powiedzieć: "Nie zapłacę, nie zapłacę, nie ma mowy, dlaczego nie pójdziesz do pracy?" I mu mówię powiedz "nie ma mowy", powiedz "nie ma mowy, nie ma mowy", "Dlaczego nie użyjesz DMA i przerwań?", "Kurde to chyba trudne nie robić niczego cały czas?"
Doradźcie coś. Nie wiem co więcej robić.