borysses
g/wtf

WTF, mój ćwierkulek zacząl wyglądać jak pejsbuk ;__;

#
zryty_beret

@borysses: Z autopsji: na ćwierkaczu nie śledzić agencji, newsroomów i przeróżnych "agregatorów". Śledzić tylko żywych ludzi, niekoniecznie hiperaktywnych, nie bać się co jakiś czas przeczyścić listę śledzonych, poszukać nowych i przewietrzyć. I lać po mordzie za automaty wysyłające na twittera to, co ktoś wpisał na facebooku!

Ostatnio czytałem felieton Mistewicza (który ponoć w niektórych kręgach uchodzi za jakiegoś "księcia" polskiego twittera) właśnie na ten temat i okazuje się, że on ma w tej materii opinię zbieżną z moją ;)

#
borysses

@zryty_beret: W sumie to śledzę tylko agencje i newsroomy, żeby być na bieżąco :)

#
zryty_beret

@borysses: Twitter się do tego kiepsko nadaje. No ale co kto lubi :)

#
borysses

@zryty_beret: Ośmielę się nie zgodzić. Zresztą każdy z moich znajomych pracujących w mediach podkreśla ważność twittera jako najlepszego narzędzia do szybkiego dostępu do informacji to chyba coś jest na rzeczy.

#
wysuszony

@borysses: Ja jakoś nie mogę ogarnąć tego natłoku informacji przy kilku obserwowanych. Przecież nie ma opcji tam przeczytać nawet 1% contentu jaki ludzie dodają. Dla mnie Twitter to jakaś czarna magia.

#
borysses

@wysuszony: Śledzę jakieś 50 bytów, głównie agencje newsowe, duże dzienniki plus jakieś strony graficzno/webdesignerskie i nie mam więcej niż 50-70 ćwierków na godzinę.

#
wysuszony

50-70 ćwierków na godzinę

@borysses: Właśnie o tym mówię :D.

#
Volkh

@borysses: 50 na godzinę? Jeżeli u mnie przekracza 20 dziennie ostro tnę subskrybcje. Szum informacyjny jest gorszy od braku informacji.

#
borysses

@Volkh: Czasem więcej, jak coś się dzieje. Wtedy około 5-10 na sekundę :D

#