ajdajzler
g/Natura

z racji ze pracuje na UZ i rozliczam się godzinowo i chce sobie wpisać godzinki do 17:30 i mam te 8 minut (jest 17:22 jak zacząłem pisać) żeby ciągle mieć zieloną ikonkę na slacku, bo inaczej dostaję jakiegoś mega lęku, że ktoś mi zarzuci że nie pracuję jak mam pracować xd (no jest to prawda, ale nie chcę żeby to było tak ujęte) to dodam wpis o zajęciach, na których dzisiaj byłem na uczelni

otóż, dzisiaj mieliśmy mega zajęcia na uczelni o korpobullshicie. no wiadaomo, że kultura wzrostu ekonomiczne, samorozwój etc., takie ogólniki co wszędzie teraz można poczytać. ale prowadzący mi mega zaimponował, bo po pierwsze przedstawił historię zarządzania - wskazał osoby, które wprowadziły termin HR, work-life balance, skąd to się wzięło etc., nie spodziewałem się że na humanistycznych studiach będziemy mieli taką konkretną wiedzę tbh. no i po drugie: nawet jak ja sam często myślałem o tym, jak praca na mnie wpływa, jak to ciśnienie kontroli pracownika jest przerzucane z managementu do jednostki (właśnie że każdy musi uprawiać samorozwój, wykazywać w ewaluacji pracy że robi coś więcej, ale to coś więcej niekoniecznie musi mieć odniesienie we wzroście wynagrodzenia), to nie uzmysłowiłem sobie tego tak dosadnie i w ten sposób. no dużo takiego lewackiego pierdolenia, którego można byłoby się spdzoeiwać, acz jednak też sensownego i otwartego na krytykę. generalnie trochę klapki z oczu zdjęte mam xd

[1]

#
ajdajzler

dwa, co mi się spodobało, to że prowadzący sam odniósł się do tego, co ostantio pisałem - bo ostatnio mówiłem, że to ciekawe, że oni tak otwarcie mówią że każdy jest przyjmowany na te studia i że nie ma problemu, jak ktoś nie ma humanistycznego wykształcenia, ale wydaje mi się trochę fasadowe to mówienie, skoro każdy ma napisać magisterkę. no i prowadzący dzisiaj sam zaczął ten temat, że właśnie to jest mega paradoks, który wynika z tego egalitarnego podejścia, jakiegoś anty-instytucjonalnego, które jednak jest uprawiane w instytucji. mówił że prowadzący kierunku mówił że zawsze wszstko jest fjanie do pierwszej sesji, bo wtedy wszystko co oni mówią obraca się przeciwko nim i faktycznie wymagają zaliczeń. nawiasem mówiąc, widziałem że studenci kulturoznawstwa UW organizują dyskusję na temat "kapitalistycznej punktozy na uczelni", czyli no tym dążeniu do zbierania punktów, ocen, wykazywania się

dla chętnych do poczytania: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/223164/performuj-albo-od-dyscypliny-do-performansu my przerabialiśmy dzisiaj sam wstęp z książki, no ale to też coś, czego te studia uczą: nie trzeba czytać całości xd często wystarczy zrozumieć samą ramę jakiegoś zagadanienia (tutaj kolizja terminów performansu artystycznego i performansu w pracy tzn. wydajności) i na tej podstawie można dyskutować.

[2]

#
ajdajzler

no i słowem zakońćżenia dodam że zajebiście jestem zadowolony z tych studiów. jedna z lepszych decyzji życiowych, jakie podjąłem nwm od 5 lat xd po prostu bardzo dużo się faktycznie dowiaduję, robię to co lubię i czuję że mam przedłużenie młodości - zwłaszcza mocno mnie to ostatnio uderzyło, jak byliśmy na wyjściu w galerii sztuki w ramach zajęć. było to dokładnie jak wycieczka szkolna xd człowiek choć na chwile może zapomnieć o tym, że pracuje i ze ma jakieś obowiązki, że musi się utrzymać, tylko jest to wrażenie ze po prostu chłonę wiedzę, wciąż jestem na etapie zbierania doświadczeń, nie muszę nikomu udowadniać że jestem dobrym pracownikiem, nie ma ciśnienia na budowanie kariery, tylko mam podkładkę że studiuję, więc mogę sobie czytać ciekawe teksty, ogladać jakieś filmy, dyskutować o tym. no dużo bardziej czuję że żyję, zdecydowanie. trochę się boję co będzie jak to się skończy w sumie. może doktorat? XD

[3/3]

#
ajdajzler

a, i tak lekcja szczególnie wywarłą na mnie wrażenie, bo dosłwonie wczoraj miałem co półroczne 1on1 z moim przełożonym, gdzie musiałem dokonać samooceny mojej pracy xd no i bądź, co bądź dość mocno się bałem tego spotkania

#
Deykun

Wbiłem do czata z poleceniem "streść w 4 zdaniach":

Osoba pracująca na Uniwersytecie Zielonogórskim chce wpisać dodatkowe godziny do 17:30 na Slacku, aby utrzymać zieloną ikonkę i uniknąć niepokoju co do postrzegania swojej pracy. Opisuje fascynujące zajęcia na uczelni dotyczące zarządzania, które uwzględniają historię terminów HR i work-life balance. Prowadzący zaskoczył go konkretną wiedzą na temat zarządzania oraz otwartym podejściem do paradoksów w systemie edukacyjnym. Pomimo krytycznego spojrzenia na punktację i oceny, student jest zadowolony z wyboru studiów humanistycznych, dostrzegając je jako przedłużenie młodości i możliwość swobodnego zgłębiania wiedzy.

Uniwersytet Zielonogórskim nowa forma zatrudnienia.

#
Deykun

@ajdajzler:
tl;dr; ale co do humanistycznych studiów to w sumie bardzo nie mam problemu i spoko że sobie ktoś studiuje to co lubi, ale wolę jak ktoś kto tak jak ty ma kurwa fach i to robi nie dla hajsu tylko z zainteresowania, a nie ktoś kto w to idzie żeby się obudzić w ręka w nocniku.

#
ajdajzler

@Deykun: dosłownie żadne zdanie z trgo co wysrał czat nie jest prawdziwe Xd

a co do zawodu humanisty - też się nad tym zastanawiam i w sumie nawet zdążyłem dokonac takiej obserwacji, która zrodzila u mnie ból dupy że większość osob w grupie ma iphone, jezdzi sobie na wczasy regularnie zagraniczne, beztrosko żyje. dużo mamy jakichs marksistowskich teorii i najgorsze to jest, ze jest kontynuowane gadanie o "klasie robotnjczej" przez ludzi far spoza tej klasy xd ale to tez troche bylo adresowane na jednych zajeciach jak omawialismy filozofa Ranciere, który krytykował Althussera.

niemniej jestem ciekaw, czy to wszystko sa bananowe dzieciaki, czy ktos jednak ma na siebie jakis "prkatyczny" pomysł do niezależności finansowej, w której te studia pomogą albo przynajmniej nie przeszkodzą.

dzisiaj jedna osoba wgl opowiadała jak byla raz w biurowcu odwiedzic koleżankę i jsk tam bylo XD w sumie na innych zajęciach takie podejście bylo przyrównane do jakiejs tam formy kolonializmu xd gdzie "elity" wypowiadaja sie o klasie pracujacej jak o jakichs dzikusach

#