Co jest lepsze od rasowo czystej Europy?
Pokaż ukrytą treśćzjednoczona, tolerancyjna Europa
Pokaż ukrytą treśćto nie żart@only_spam: szacunek i otwartość wobec drugiego człowieka bez względu na jego światopogląd, wygląd czy upodobania.
@sens: to wsiądź do autobusu z Panem Żulem, stań koło niego i eksponuj swoją tolerancję dla jego światopoglądu, wyglądu i upodobań xD
Nie wiem na czym ma polegać to zjednoczenie w Europie, ale tego też możesz spróbować z tym panem xD
to wsiądź do autobusu z Panem Żulem, stań koło niego i eksponuj swoją tolerancję dla jego światopoglądu, wyglądu i upodobań xD
@Karramba: nie bardzo wiem, czemu miałbym żulowi nie okazać szacunku jako człowiekowi, ani nie być wobec niego otwartym. Jeżeli żul chce ze mną rozmawiać, to nie mówię mu "spierdalaj", tylko grzecznie mu odpowiadam. Tolerowanie kogoś nie oznacza, że chcę wchodzić z tym kimś w interakcję na siłę. To właśnie raczej brak tolerancji do tego prowadzi.
ale tego też możesz spróbować z tym panem xD
Nie bardzo wiem, na czym ma polegać zjednoczenie z tym panem, ale możesz spróbować zrozumieć to, co napisałem powyżej.
@sens: Jechałeś kiedyś autobusem z żulem w środku? Bo w takiej sytuacji człowiek patrzy aby tylko dalej - smród powala + ryzyko złapania jakiś żyjątek. Postoisz minutę koło tego pana i masz ubranie do zmiany - będzie tak jebało od Ciebie, że możesz tylko wrócić się do domu i wrzucić je do pralki a samemu wziąć prysznic.
Założenie, że jeśli Ty będziesz tolerował i szanował zachowanie innych to oni tak będą postępować wobec Ciebie jest naiwne. Są ludzie którzy mają Cię głęboko w dupie a nawet będą Ci szkodzić dla samej "radochy". O to mi chodziło.
Jechałeś kiedyś autobusem z żulem w środku?
Wielokrotnie. W tramwajach są gorsi. Ale nadal chyba nie rozumiesz, że toleruję nie zawsze znaczy, że akceptuję. W takiej sytuacji idę na drugi koniec pojazdu. Szacunek i otwartość nie oznacza, że do niego podejdę i zacznę go oblizywać.
Założenie, że jeśli Ty będziesz tolerował i szanował zachowanie innych to oni tak będą postępować wobec Ciebie jest naiwne.
Nie zakładam tak, ale do tego trzeba dążyć, więc postępuję tak, jakbym chciał by wobec mnie ludzie postępowali.
Są ludzie którzy mają Cię głęboko w dupie a nawet będą Ci szkodzić dla samej "radochy". O to mi chodziło.
Tolerancja ma też swoje granice, czuję się jakbym tłumaczył rzeczy zupełnie oczywiste.
@sens: Tego mnie nie uczyli, wręcz przeciwnie, wolę przekalkulować opłacalność niż ryzykować. A słowa jak mniemam Korwina - osoby która odziedziczyła kilkumilionowy majątek po matce. Łatwo mówić o ryzyku i "ryzykować" jak się ma na "czarną godzinę" takie środki.