
Za godzinę mam tę rozmowę rekrutacyjną. Podchodzę w miarę na luzie, bo w głębi serca chciałbym zostać w tej pracy, co ją mam, ale jednak mały stresik jest. Mam nadzieję, że się nie zbłaźnię za bardzo. Ehhhhh

Kurwa, niechcący biorę udział w procesie rekrutacji za stawkę 3x obecna. Jak dostanę ofertę, to nie wiem, co zrobię. Mnie jest tu dobrze, jest bardzo luźno, ale całkiem ciekawie i dobra atmosfera, spoko ludzie i wgl. Tylko kasa mała. A jak dostanę ofertę, to będę musiał przyjąć, no bo umówmy się, 3x więcej hajsu to przestanę żyć jak szczur :/ i będę musiał zacząć się starać. Nie znoszę tego uczucia.
Przynajmniej fajny projekt w tej co się rekrutuję.
Pokaż ukrytą treść dobra, xD o czym ja pierdole i tak nie przejdę tego
@sens: tez zmienilem prace z bardzo wygodnej i niewymagajacej na duzo bardziej wymagajaca i rozwijajaca i na razie nie zaluje (pewnie dlatego ze zaczynam od jutra xD)

@sens: zanegocjuj z nimi jeszcze stawkę w górę. Jak się zgodzą to będziesz mógł obwinić tylko siebie, że za malo chciałeś

Mamy w projekcie taki komponent, który wyświetla listę dwóch buttonów do zaszerowania do teamsów i do czegoś tam. Oczywiście komponent ten korzysta z jakiejś pierdolniętej paczki która ściąga za sobą pół internetu i ma ponad 50 wykrytych podatności xD
Właśnie przepisuję.

@sens: Tak jestPokaż ukrytą treść Na pohybel socjalistom i lewackiej piątej kolumnie, zakradającej się w owczych skórach, pomiędzy zwarte ale zbyt ufne szeregi lojalistów, by zniszczyć zdrową tkankę społeczną tego pięknego serwisu!

Okazuje się, że problem z deployem nie polega na tym, że baza się nie uruchomiła, tylko na tym, że komenda ma problem z działaniem po SSH. mysql się pruje, że komendy nie uruchomiono przez TTY ehh. Jak wbijam bezpośrednio na VPS i uruchamiam skrypt, to wszystko jest git.

Właśnie czyszczę package.json bo jakaś typiara dwa lata temu dodała jakieś gówno z templatkami które zaciągnęło cirka ebaut 20 paczek z npma które nie są nigdzie wykorzystywane w projekcie. Czuję się jak saper kurwa

Też się zastanawiam jak deno jest w chmurze i ten mój przykład do góry by był na importach HTTP to by pewnie nie było odpowiednika yarn install
bo może brać z HTTP i to usuwa mój i sensowy problem. Ale jak jest lag na połączeniu HTTP w jednej zależności to słabo, więc odpowiednik deno install
który pobiera musi mieć listę co pobrać a czego nie, bo nie będzie używane.
U mnie na dockerach jest docker który instaluje paczki i jak sa takie same to ta warstwa może być użyta do kolejnego buildu oszczędzając instalacje, jak deno to determinuje w locie to trudniej to stwierdzić czy paczki w apce są takie same, czy na tyle inne, że bardziej się opłaca tego dockera wywalić do kosza niż reużywać.
Nie wiem jak @duxet jesteś w JS, ale u w JS zależności to wielkie wielkie gówno💩, jakbym pisał w C# czy w czymś to bym się tak nie bał ich jak w js który domyślnie jest nietypowany, więc jak używasz zewnętrznej libki to ci czasami nie powie, że dajesz stringa tam gdzie oczekuje obiektu.

@Deykun: W porównaniu do package.json jest o tyle lepiej, że łatwiej można śledzić wykorzystanie zależności w IDE, importować tylko wybrane elementy zamiast całej paczki czy też po prostu dzielić projekt na "submoduły".
A jak import HTTP pada w deno to szukasz dlaczego stronka o URL padła.
Takie są minusy decentralizacji, niestety :D
Ta elastyczność imho najbardziej przydaje się w przypadku korzystania z Deno do tworzenia skryptów. Jak projekt jest większy to można utworzyć sobie bardziej skomplikowaną i "dojrzałą" strukturę, a w przypadku prostych skryptów całość projektu może składać się tylko i wyłącznie z jednego pliku (który można później udostępnić chociażby jako zwykły gist).

ja dzis na chama zastąpiłem jakieś zmienne dot rozmiaru cczegos tam w kodzie ktorego nie rozumialem i nawet nie probowalem zrozumiec xd absolutnie arbitralnymi wartosciami 640 x 480 i potem dostalem gratulacje ze dobra robota bo rozwiaazalo to problem jakis tam xd
kiedys uzylem nieiironicznie goto
czuje ze zyje

o i znowu chyba mi wleci zaraz zleconko zzewnątrz na ustawianie kwadratów i integrację z istniejącymi kwadratami, najgorzej to wycenić, nie znoszę wyceniać, mam nadzieję, ze znowu mi sami zaproponuję górę kapusty, a ja się po prostu tylko zgodzę i zrobię

@Aleks: sejm hir. Ostatnio to tylko gapię się w ścianę jak już zrobię co mam do zrobienia xD Wczoraj przyszedłem do biura, to wyszedłem koło południa, aż mi było wstyd xD po chuj ja tam wgl szedłem

@sens: no cale szczęście że się zakochałem to jeszcze coś ten tego bo jak by nie to to dramat życiowy

https://i.imgur.com/W6Ggy1C.jpeg
po wielu utarczkach z wyświetlaniem tekstu już w sumie na czymkolwiek, stanęło na jakimś chujowym wyświeltaczu tft, zatem nieśmiało przystąpiłem do pisania klona vima i jakichś innych komend, tak dla testu
muszę skombinować
-
klawiaturkę na ps/2 i napisać sterownik do niej
-
jakiś mikrokontroler z 2 x SPI, bo teraz to jest troszkę lipne sterowanie tym ekranikiem, bo teraz jest tak, że
-
- wciskam przycisk, sygnał z klawiatury leci do arduino (robiącego za IO controller) po UART
-
- arduino zapisuje sobie ten bajt w buforze klawiatury
-
- CPU robi IO request na szynie adresodanowej żądając odczytanie bajtu z bufora klawiatury
-
- CPU robi IO request wysyłając ten bajcik po szynie adresodanowej z powrotem do arduino tym razem żądając wyświetlenia tego bajtu na ekranie
-
- arduino wysyła do kontrolera ekranu (atmega328) tenże bajt po I2C (100 kHz max, próbowałem różnych kombinacji i sztuczek z SPI, ale nic to nie dało)
-
- kontroler wysyła do ekranu piksele odpowiadające znakowi odpowiadającemu temu bajtowi po jedynym SPI jakie ma ta spierdolona głupia atmega
-
coś szybszego niż arduino do bycia IO controllerem, bo teraz mogę zegar ustawić na max 22 kHz, inaczej nic mi się nie wyświetla na ekranie, nie wiem, jakiś FPGA, tylko jeden spaliłem, a innego nie mam, bo to drogie chujstwo i upierdliwe w obsłudze, bo każdy producent ma swoje zjebane zamnknięte środowiska, po 10 GB każde lol, programatory trzeba dokupować osobno za grube pieniądze
-
jakąś zewnętrzną pamięć nieulotną, bo teraz za każdym razem po włączeniu komputerka muszę ręcznie ładować program do RAMu xD, co troszkę trwa – 10 sekund przy 885 bajtach, mam jakieś eepromy (zajebane z roboty ofc) coś tam wymyślę z nimi

@spam_only: szczerze to lowlevel daje dużo więcej zabawy niż wysokopoziomowe składanie programu z napisanych przez kogoś innego klocków

@sens: Tez troche probowalem sie bawic, ale za dlugo trzeba bylo czekac na efekty i mi sie zwyczajnie nudzilo. Szczegolnie ze, tak jak zauwazyles, swiadomosc tego ze sa juz do tego gotowe biblioteki mnie czesto zniechecalo.

ehh no i rozjebałem sobie płytkę z FPGA za 200 zł :/ coś musiałem źle połączyć i pewnie się zrobiło zwarcie no i chuj no i cześć, szkoda kurde bardzo, bo to jedyne urządzenie tego typu jakie miałem
będę musiał zrobić tę kartę na stm32 w takim razie
monitor też zaczął pokazywać jakieś kurwa paski xD ale on już był trochę rozjebany więc mniejsza szkoda

Monitur już odpowiada na sygnał. Ale mówi mi że horizontal frequency jest niedobre, no to patrzę w datasheet monitora, no kurwa rzeczywiście. No to na oślep zwiększam częstotliwość tego zegara STMowego i nagle JEB i zadziałało xD Wyświetliłem pionowe czerwone linie co jeden piksel. Linie są trochę rozedrgane, więc pewnie generowany przeze mnie sygnał jest niewyrównany, ale w sumie jest to pewien sukces.
Zakładałem rozdzielczość 640x400, monitor mi mówi, że jest 720x400. No cóż, w sumie fajnie, tylko chyba 32kiB RAMu będzie za mało na to, muszę policzyć.

Wziąłem z domu w końcu to FPGA. Myślałem, że tam się da zmieniać częstotliwość zegara. Takiego chuja, 12MHz. Za wolno na kartę graficzną.
No i co ja zrobię. Wezmę STM32, ustawię zegar na 25.175 MHz (na szczęście w toolchainie jest taki zajebisty konfigurator, któremu tylko podajesz częstotliwość, jaką chcesz i cyk sam oblicza wszystkie skomplikowane ustawienia) i jedyną rolą tego potężnego mikrokontrolera będzie generowanie sygnału zegara XD ehhh

@sens: no mniej więcej się udało :3
https://i.imgur.com/502aMfX.png
a nie, coś mi się pojebało, miało być 25.175 a nie 27.175, no ale to już sobie podmienię

https://i.imgur.com/ibKGIsy.jpg
Hmm, wczoraj przyszedł mi RAM i wyświetlacze segmentowe, żeby wyświetlały mi stan szyny adresowej i szyny danych heksadecymalnie. RAM przetestowałem i działa, na razie jestem w trakcie lutowania go (nawet nie patrzcie na te luty xD jestem tak podniecony, że robię byle szybciej i ich jakość jest gówniana przez to).
Do wyświetlaczy zaprzęgnąłem te rejestry przesuwne i lutowanie tego to katorga, bo to bardzo małe chipy (na zdjęciu nie widać, bo są od spodu). Teraz się zorientowałem, że to bez sensu, bo przecież w robocie mam specjalne sterowniki do takich wyświetlaczy, więc całe to lutowanie tego małego gówna było bez sensu i z powrotem je wezmę do uploadera programu.
Za to wpadłem na pomysł, że zamiast robić ten uploader na STM32, to zrobię go na ESP32, dzięki czemu będę mógł wgrywać programy po WiFi zamiast po kablu. ESP będzie robił serwerek i tam mu będę przesyłał binarki. Ogółem coraz fajniej to wygląda.

Powiem wam, że dużą radość sprawia mi ten projekt mikrokomputera. Na laborkach z elektroniki na studiach to siedziałem i tępo się patrzyłem jak koledzy z grupy odwalają całą robotę i tak siedziałem i nic nie kumałem. Na egzaminie to jakieś multipleksery iksy dupiksy. A teraz siedzę sobie nad czymś konkretnym i rozwiązania same mi przychodzą do głowy.
Przykładowo, zamówiłem sobie w końcu ten RAM i przygotowuję się zawczasu wykonując układ uploadujący program do tego RAMu. Mój STM32 ma za mało wyjść, żeby zmieścić jednocześnie szynę adresową, szynę danych i jescze jakieś wyjścia kontrolujące. Mógłbym wziąć jakiś potężniejszy mikrokontroler z większą liczbą wyjść, ale zamiast tego wylutowałem sobie z zajebanych z roboty przejściówek do ekranów LCD kilka rejestrów przesuwnych i teraz jednym pinem ustawiam sobie 8 bitów naraz.
Wcześniej wiedziałem o istnieniu takich rejestrów, ale się zastanawiałem na chuj komu to potrzebne. Zresztą tak myślałem o wszystkim, co się zawiera pod pojęciem "glue logic". Myślałem sobie, że wystarczy użyć potężniejszego MCU xD i tyle, na chuj komu bramki logiczne. Teraz w praktyce się okazuje, że są całkiem użyteczne.
Druga rzecz - te kości RAM są 32 kiB. Zaadresować mogę dwa razy więcej, więc uzyję dwóch. Ostatni bit adresu wybiera, która kość zostanie użyta, ale do tego potrzebuję bramek AND i NOT. NOTy są na co drugiej płytce, więc z tym nie ma problemu, ale nie mam ANDów. Żaden problem, użyję analog switcha ze starego odtwarzacza VHS (był w pawlaczu w mieszkaniu, podejrzewam, że landlord nawet nie wie o tym, że ten odtwarzacz kiedykolwiek istniał, w środku była kaseta z nagranym z TV świadkiem mimo woli). Analog switch działa tak, że jest wejście, wyjście i pin sterujący, czy wejście ma wyjść na wyjście. Czyli w sumie taki AND, tylko potrafiący przekazywać sygnał analogowy, ale nie przeszkadza to w przesyłaniu sygnału cyfrowego :))))))
I tak sobie myślę, że gdyby na studiach zamiast nudnych suchych faktów był taki projekt, że robimy przez semestr np. właśnie taki komputer, no to kurwa bym tak wtedy nie siedział jak te widły w gnoju i coś bym z tego wyniósł.

@sens: ja teraz na studiach mam projekt ze testujemy w grupie jakiś open sopurce i mamy na koniec roku zdać raport z testowania, jakies unit testy napisać itd też mega się tym jaram, bo tym razem coś kurwa komukolwiek pożytecznego xD a nie kolejna apka do ważenia pokemonów
tylko trochę mnie grupa wkuriwa, bo ja przeciez jestem testerem od roku i oni to wiedzą ale mają w dupie to xd i mowie im weźmy apke webową bedzie najprosciej to te zjeby wybrały se androida xd a to bez sensu bo przecież androidy to się testuje przede wszystkim na roznych sprzętach, no i automatów w jakims selenium też się tak szybko nie naklepie jak dla weba. a poza tym wiem juz jak web sie testuje to by najszybciej było nam odjebać i wiem jakie błędy można popełnić.
oni jeszcze se Signala do testowania wybrali xdd jak tam przecież buga nie znajdziemy prawie żadnego, bo to apka prosta do bólu a rozwijana przez dziesiątki jak nie setki programistow. ja mowie zeby lichess wziąć bo to w chuj duży projekt i na pewno w chuyj bugow siue znajdzie

Kolejne losy mojego mikrokonkutera
"Kartę graficzną" zrobiłem na Arduino Mega używając jakiejś schujałej biblioteki. Cud że Atmega ogarnia wyświetlanie obrazu VGA w jakiejkolwiek rozdzielczości. Jak będę w drugim domu, to zabiorę stamtąd swoje FPGA i zrobie lepszą kartę. Na razie muszę się przemęczyć z czymś takim XDD
Moduł sterowania zegarem przeniosłem na osobną płytkę z Atmegą 328 (CLKMOD na zdjęciu). Interfejs do CLKMODa przeniosłem sobie na HTML+JS bo szybciej i łatwiej. Zrobiłem sobie tak, że z poziomu przeglądarki mogę asemblować i wgrywać program.
Kolejne dwa ważne kroki to podpięcie klawiatury już na poważnie (na razie wysyłam sobie input poprzez tę stronkę sterującą) oraz dokupienie w końcu tego RAMu, żeby to działało z jakąś poważniejszą prędkością.

piszę tego asemblera już któryś dzień no i jprdl xD dlaczego kurwa muszą tak utrudniać, z80 ma nierówną długość instrukcji, tzn. jedna instrukcja może być 4f
a inna fd b5
, potem ofc mogą dochodzić operandy, czyli argumenty danej instrukcji jakby ktoś nie wiedział, no i spoko, to jeszcze nie problem, ale żeby kurwa robić tak, żeby wsadzać operandy w jebany środek instrukcji* to już trzeba mieć coś nie tak z głową
jest taki zestawik do operacji na bitach dla takich specjalnych rejestrów, tych instrukcji ogółem jest razem 512, ale w sumie prawie 90% z nich nie jest udokumentowana, tylko ludzie je chyba poznajdowali pisząc byle gówno
no i te instrukcje wyglądają tak, że jest np. fd cb <tu wstaw bajcik jako argument> 30
nom, ale ogólnie to już większość rzeczy już mi działa i wypluwa to samo co ten asembler z GNU, disassembler też zrobiłem, bo łatwo
Pokaż ukrytą treść * przynajmniej w latach 70., bo ARM chyba tak robi, ale tam przynajmniej każda instrukcja ma 32 bity (no też nie do końca, ale to już takie tam szczegóły jak ktoś chciałby się pobrandzlować wiedzą, na pewno nie ja, ja taki nie jestem wcale a wcale)

https://i.imgur.com/nLaiO8N.png
Troszkę uporządkowałem kablozę. Dodałem emulację kolejnego urządzenia, tym razem jest to wypisywanie tekstu na konsolę szeregową, zatem mój superkomputer już potrafi pisać. Następny krok to nauka czytania z klawiatury + dokończenie asemblera, na razie korzystam z jakiegoś tam GNU z80asm, a w swoim kminię jak parsować wyrażenia matematyczne, żeby się nie popierdoliło z mnemonikami, bo istnieją instrukcje typu ld (ix + 1), a
.
Dzisiaj odwiedziłem giełdę elektroniczną i udało mi się kupić w sumie tylko podstawkę do ziloga i kable, więc mogłem sobie to zlutować jak człowiek, ale nie mieli żadnego SRAMu, więc cały czas RAMem jest Arduino. Jak już kupię prawdziwy RAM, to zostanie tylko przystawka z emulacją IO i kontrolą zegara i przerwań. Na razie steruję wszystkim takim gównoprogramem okienkowym: https://i.imgur.com/LQclRrP.png
Jak widać mogę sobie ustawiać prędkość zegara. Ogółem ten procesor może napierdalać 10 MHz, ale ponieważ RAM jest emulowany, to chuja tam, maksymalnie udało mi się z powodzeniem uruchomić program z prędkością 12,5 kHz. To i tak wystarcza do szybkiego wypisania czegoś na konsolę, ale jak później będę podłączał monitor (w tym tempie to za rok), to raczej bieda.

muj zilog z80 po pierwsze działa, po drugie odpaliłem już na nim jakiś gównoprogram i też działa :3 niestety zupełnie nei mam czasu na zabawę moją nową zabawką, ale przynajmniej tyle się udało zrobić

Nie wiem czy wiecie, ale w Polsce był produkowany prawdziwy procesor. W zakładach Unitra CEMI. Oczywiście myśl techniczna nie była nasza, tylko był to klon 8-bitowego Intela 8080 (swoją drogą bardzo lubię ten procesor, ma bardzo prosty zestaw instrukcji, kiedyś napisałem jego emulator, który o dziwo działał i asembler, który też o dziwo działał). Klon ten nazywał się MCY7880 i był to jedyny procesor produkowany w naszym pięknym kraju. Czemu wam o tym piszę? Właśnie poluję na niego w internecie, kupię dwie sztuki i już się nie mogę doczekać aż uruchomię na nim programy, które złożę własnoręcznie napisanym asemblerem :3
Nie wiem, coś takiego jest w tych scalakach, co mnie pociąga. Szczególnie tych prostych, które rozumiem i mogę się nimi bawić hobbbbbystycznie.

@sens: a tu jakby ktoś chciał o nim poczytać to tu jest ciekawa stronka
Polecam, bo np. taka ciekawostka, że oczywiście mieli mały uzysk z powodu chujowego procesu produkcji, a popyt był duży, więc przez pewien czas pakowali w polskie obudowy ruskie klony tego procka XD

@sens: kurwa unitra to byla firma jednak, ja jak sobie ostatnio od nich syntezator kupilem to tez mam zagwiazdkowane wyszukania na olx xd jak sie trafi inny model od nich w rozsądnej cenie i akurat bede miec hajs to se chyba drugi kupie xd

przerabiam sobie osdev gynvaela coldwinda, już mi się udało nawet zbootować to na prawdziwym kompie i wyświetlić jakieś farfocle

Ile mieliście lat gdy siwiedIeliscie się że superkomputer na pierwszym miejscu na świecie jest oparty na architekturze ARM a nie jakimś egzotycznym IBM z/architecture z dupy ja tyle co mam dzisiaj i gorące fotki Polek pruuut łeh łeh łeh ., SZACUN <'.'>

@sens: Kurwa, biegunka co przechodzi to luksus i objaw zdrowia. Inaczej znaczy że się chemii doczekałeś i może pożyjesz z rok albo pół dłużej bez operacji, albo bez kroplówki z morfiną xD

Wkurwia mnie moja praca. Nic nie robię praktycznie wszystkie taski zajmują mi maksymalnie pół dnia a potem przez tydzień nie mam co robić xd jeszcze jak mam dodatkowe fuchy to fajnie jest bo jest hajs i się spełniam ale teraz w wakacje to posucha jest i tak tylko siedzę i czekam aż będzie co robić