Wrajter

Treść jest duplikatem bez oznaczenia x-posta do innego strimu.
Moja armia szaraków czyni swą powinność.

Deykun

Jak autor pracuje w takim układzie ponad 2 lata to pasuje do niego idealnie.

Jezor

Czytam, czytam, myślę może coś odkrywczego będzie, a tu kilka zdjęć kartki papieru i dwa podejścia do problemu... Zero przykładów do czego byłyby takie drzewa przydatne, zero implementacji, zero wniosków.

Wojnar

Coś co każdy, kto ma jakieś pojęcie o strukturach danych, albo miał bazy danych na studiach zawsze wiedział. NoSQL kompletnie nie nadaje się do dużego przepływu danych i dużej liczby kombinacji w relacjach między tymi danymi. Ten hype na mongo i inne obiektowe to amerykanie zrobili, a sporo tamtejszych programistów (wiem to z doświadczenia) jest bardzo słaba pod względem logicznego myślenia :D

zryty_beret

Do g/Informatyka pasuje to tak, jak rozważania nad szerokością torów wyrażoną w centymetrach do g/Matematyka.

szarak

"The light was green, but traffic was backed up on the far side, so three cars, including ours, braked and came to a stop so as not to get stuck in the middle of the intersection. After we’d stopped, a car slammed into the back of us at 17 mph — and it hadn’t braked at all."

akerro

Global Security Agency Delivered to YOU by Google - Proof of Concept

Reader

Niemiecka filozofka i dziennikarka Mercedes Bunz

General Moturs, Rolls Royse, Aston Mertin...

Wojnar

Pieprzenie trochę. Mało razy się zdarzało fałszowanie na najwyższym szczeblu? Na niższym? Mało kto patrzy komisjom na ręce przecież. Faktycznie takie bezpieczne i bezbłędne te wybory z liczeniem kartek. Co to za argument o nieważnych głosach, że ktoś coś porysował obok? Jak się to ma w ogóle do fałszowania głosów? Obydwie metody są o dupę rozbić, ale według mnie głos podpisany cyfrowo ma większe szanse bycia prawdziwym, niż świstek z zaznaczonym krzyżykiem, który każdy może gdzieś podrzucić.

Jezor

Uhhh czyli nie tylko elektroniczne głosowanie, ale ogólnie demokratyczne głosowanie w państwie, które ma więcej niż 10 mieszkańców jest złym pomysłem? A może cały ustrój demokratyczny jest złym pomysłem?

Pokaż ukrytą treśćNiech mi teraz powie coś, czego nie wiem.
Kuraito

Już się nie mogę doczekać, aż to przestanie być egzotyczne. :3

kwahoo

Niektórym ten tekst wyda się pewnie zabawny, ale mnie coraz bardziej przerażał, bo przeżyłem większość opisywanych sytuacji. Wyobraźcie sobie, że teraz dzieciaki (nawet te, które nie wydają się tępe) uznają komputer za czarną skrzynkę. Nie wiedzą jaki mają procesor, grafikę, nie potrafią nawet czytać wymagań sprzętowych gier. Jedynie szybszym klikaniem różnią się od pani Krysi z księgowości.

Autor słusznie zwraca uwagę na wpływ rodziców. Słyszałem "XXX wszystko psuje co mu się da, już trzeci komputer popsuł". Ja na to mówię: "to niech naprawi, niech przynajmniej spróbuje naprawić." Ale nie, lepiej wezwać wujka, który naprawi. I potem 15-letni XXX nie potrafi nawet znaleźć i zainstalować sterowników. Bo nie pozwalają mu eksperymentować.

Ja swojego pierwszego pieca pokonałem w 2 tygodnie. Nieudany overclocking. Internetu nie było, to wygrzebałem jakieś CDA z opisem pisków Biosu i POST. Nie pomogło mi wiele, bo "jeśli wentylatory się kręcą i diody świecą, a ekran pozostaje czarny i głośniczek nie wydaje pisków, to oznacza uszkodzony procesor" nie było opcją. Ale wtedy z sąsiadem dyskutowaliśmy na temat czyszczenia CMOS przez wyciąganie bateryjki. I to było to. Teraz mało który z młodych wie, że istnieje overclocking, co to jest BIOS, że można się uratować wyjęciem baterii czy zworką.

I to "XXX to tylko na tym komputerze gra, tylko gry go interesują". Taaa... Tylko klony LoLa i jakiś przeglądarkowy szajs. Nie mówię, żeby wszyscy robili mody i mapki, ale nastolatek nie znający Steama (o GoGach i Originach nawet nie wspominam)? Myślicie, że ucieszycie dzieciaka proponując mu gry przez Steam Family Sharing? Nie. On nawet nie zrozumie o czym mu mówicie. I jeszcze raz powtarzam, nie piszę tu o debilu a o "piątkowym" uczniu.

Wiedza nigdy nie była tak łatwo dostępna jak dzisiaj. I (niemal) nikt nie chce z niej skorzystać.

Uwaga: nie mam żadnego związku z IT.

Zian

Kiedyś dostałem pierwszego kompa. Nie miałem przez bodajże 2 lata netu. Rozwalałem system i próbowałem go składać, edytowałem różniste pliki, nie mogłem zainstalować żadnego Lina chyba z powodu mojego złomu (nie wiem), więc wiązałem się z Win98, W98SE, WinMe zanim cokolwiek ruszyło więcej po nowszych częściach do kompa, a kumpli miałem kilku po przejściach z Commodore i Amigą, więc wiedzieli co to ból i miło się podpinało dyski (oprócz kompa kumpla, który krosował mi WSZYSTKO na moim mega dysku 7GB...). Tak się uczyłem, tak rozwaliłem płytę główną - zflashowałem BIOS bo omyłkowo nacisnąłem narzędzie z nie tym obrazem BIOSu spod Win98. Jak to, spod Win98? Bo to nakładka na DOS i poszło gładko... Działał świetnie do restartu, a potem już nic nie działało. Dowiedziałem się, że istnieje programator, ale dla mnie niedostępny, nikt o nim w komputerowych nie słyszał i kosztujący zresztą tyle, że mogłem mieć kilka płyt głównych z tego. 6 miesięcy w plecy.

A dziś? Dziś nawet ludziom się nie chce czytać komunikatów czy wpisywać magiczne słowa w głupie Google. Pisałem tu o policjantce, która nie potrafiła znaleźć adresu popularnego pubu, więc musiałem wtargnąć i jej pokazać.

Kiedy poszedłem na szkolenie z Office, panie i panowie, którzy chcieli się dokształcić, a pracują LATAMI z pakietem Office, nie mogli się napatrzeć jak używam skrótów klawiszowych od niechcenia, podczas gdy oni przedzierają się kursorem po menusach. Sęk w tym, że oni po 8-10h dziennie w tym siedzą, a ja prawie w ogóle nie tykam nic z pakietu. A to, że tych samych skrótów można używać pomiędzy różnymi programami, było i jest ponad ich pojęcie.

Czy to jest straszne? Nie, jeśli potrafi się na tym zarobić. Jak ktoś nie chce się uczyć to nie jest moja wina. To może być okazja do zarobku. Kolega się męczy z ledwo działającym kompem, ale nie chce wydać na moje usługi. Widać wielomiesięczne stany frustracyjne go zadowalają, bo kasę przecież ma.

zryty_beret

@dotevo: wykop.pl/ramka - a pies ci mordę lizał. Weź dodaj jeszcze raz, to się usunie. Bo brzydko jak nie wiem co.

pierog

Wy się tu kłócicie czy to jest dobrze nazwane, a tak na prawdę to jest wielki syfiałkę. Ściągnąłem sobie to z githuba i zainstalowałem. Jakość kodu < 0, nie polecam

zskk

To jak porównywać jabłka do ogórków. Szczególnie, że koleś sam nie wie co chce jeszcze do konca zbudować.