W ogóle artyści na artstation protestują #* i w ogóle migają mi nagrania artystów "uświadamiających" mnie jaka sztuka robotów jest bezduszna.
- argument o scrapowaniu internetu i jebaniu licencji, bo nie ma regulacji - rozumiem
- problem z niszczeniem rynku pracy - rozumiem
- twierdzenie, że ktoś widzi swój styl® w wygenerowanym obrazie - tak było karen
- twierdzenie, że sztuka z robota to nie sztuka i, że jest bezduszna - tacy to mogą umierać z głodu
Ten ciapong już odjechał, ja pracuję w IT i całkiem prawdopodobne, że mnie i ludzi którzy by chcieli zaczynać w branży też to kopnie mocno w dupę, bo zmniejszy liczbę stanowisk.
Ale żeby nagrywać filmik i robić z siebie dzbana kolejnego pokolenia który hejtuje generator obrazków, tak jak wcześniej hejtowali digital painting, a wcześniej wynalezienie kamery, a wcześniej wymieszanych farb (bo dawno temu artysta to nawet sobie farby musiał zrobić). Negowanie rzeczywistości w bitwie której nie ma, bo to wojna z postępem, którą można tylko przegrać.
*to artstation w sumie spoko, bo faktycznie to jest kradzież danych