System Restore wymaga dysku o pojemności min. 1TB, co z resztą jest podane w poradniku dotyczącym instalacja SteamOS. Jest nawet ramka ostrzegająca o tym, że instalacja systemu tą metodą usuwa wszystkie dane, choć chyba jej na początku nie było (albo po prostu nie zwróciłem na nią uwagi).
Prosiłbym o linki bezpośrednie do obrazka. ;) Tak lepiej się przegląda ludziom i jest porządek.
@elDominiko: wywalić tą treść, jak jest już nowsza?
>Now that social networking has become universal, we’ve become increasingly sensitive to what we share on Facebook. Speaking on a stage in front of a mixed audience of family, friends, and acquaintances makes it hard for most of us to be our genuine and authentic selves. As a result, we tend to see people sharing only their proudest moments in an attempt to portray their best selves. We filter too much, and with that, we lose real human connection.
Filtrować trzeba nawet pod nickiem nie mówiąc już o realnym nazwisku ;_;
ps. bardzo ładny blog
TestDisk daje też możliwość odnalezienia i odzyskania pojedynczych skasowanych plików z zachowaniem ich nazw. http://i.imgur.com/bin3XsS.jpg
Może trochę przesada, może zbytni patos (chyba dobre słowo), ale jak patrzę na posty niektórych na FB, to coś w tym jest.
"nie je nie, pije"? Że co kurwa? Po pierwsze gunwo, bo błąd interpunkcyjno-składniowy. Po drugie gunwo, bo "nie pije" wyklucza studenta.
MIECZAK! JAK VAIOWI W GITARZE STRUNA POSZLA (Z MOSTKIEM FLOYDA) TO NIE MARUDZIŁ TYLKO DOKONCZYL SOLO KOMPENCUJAC ROZSTROJENIE BENDINGIEM ;_; http://www.youtube.com/watch?v=PiaxMQsUUa4
@osiwiony: dzięki! chyba wielu ludziom, w tym mi, dużo wygodniej przeglądać tak zamieszczone obrazki. :D
Bezpośredni link do obrazka byłby dużo lepszy. :D O, taki: http://komixxy.pl/uimages/201312/1387134840_by_urolog_500.jpg
Według producenta Prozacu (a właściwie zleconych przez nich "badań|") na depresję cierpi 30% populacji tej planety przy czym zastrzegają, że dane mogą być niedoszacowane. No tak, rozwiązaniem chujowości otaczającego nas świata są pigułly! Żeby jeszcze po nich faktycznie była poprawa, niestety w testach klinicznych antydepresanty skutecznością wyleczenia z depresji oscylują w okolicy placebo. Jednak to, że powodują dalszą destabilizację bio-chemiczną mózgu oraz w konsekwencji uzależnienie to detal...
Ciekawe, że pierwszy depresant jaki powstał i został wprowadzony na wydawać by się mogło doskonały skandynawski rynek po roku został wycofany, bo mimo tego, że ludzie chleją tam na potęgę, aura nieczęsto jest życzliwa a noce w zimie długie to nie było wystarczającej ilości "chorych". Jak widać źle się zabrali do tematu. Najpierw trzeba było wmówić ludziom, że jest problem a potem leczyć.
Jeszcze ciekawostka: w USA jeżeli wymyśli się lek na nawet nieistniejącą jednostkę chorobową i lek ten zostanie dopuszczony przez FDA do sprzedaży (nie musi leczyć a jego skuteczność może być jak placebo, ważne, żeby nie szkodził za bardzo) jest to równoznaczne z ukonstytuowaniem statusu jednostki chorobowej.
Kartele farmaceutyczne działają podobnie w prawie każdym obszarze naszego życia, aby jak najbardziej uzależnić ludzi od 'legalnych dragów' - najlepiej, gdy rzekoma choroba jest przewlekła, wymagająca nieprzerwanej farmakoterapii. Pazerne skurwysyny.
Nie lepiej wrzucać takie ciekawostki do g/ciekawostki i innych odpowiednich grup dla danej rzeczy? Just sayin'.
Mam znajomych, których syn jest dzieckiem o wysoko ponadprzeciętnej energii i z tego powodu nadpobudliwy. taki trochę troublemaker. Część naszych wspólnych znajomych (w tym moja żona) uważają, że dziecko ma ADHD właśnie. Ja natomiast uważam, że on ma niespożytą ilość energii, której nie potrafi skonsumować w trakcie dnia. Dowodem tego jest, że kiedyś po bardzo intensywnym dniu, który totalnie go wyczerpał, chłopak przez 2 dni był spokojny aż mama nie wierzyła. Ja uważam, że zamiast szukać winy w psychice powinni zapisać go na jakieś wyczerpujące treningi np. pływanie. Pamiętam że oglądałem kiedyś film dokumentalny o Phelpsie. Na pierwszą wizytę na basenie zaprowadziły go starsze siostry właśnie z powodu nadmiaru energii. I chłopak został chyba najlepszym pływakiem w historii. Ot taka moja dygresja w tym temacie
Palikot zaprotestował, że nie chodzi tutaj o zrównanie, lecz o samą zasadę oddzielenie Państwa od religii. Widzimy teraz, że powtarzany przez lata argument, o tym, iż Krzyż to dyskryminacja protestantów, muzułmanów, buddystów ect. był kłamstwem. Antyklerykałom w cale nie chodzi o bronienie praw innych wyznań, lecz dokopanie Katolikom.
Mocno naciągane wnioski. Nie mówię, że to nie prawda, że "chodzi im o dokopanie kościołowi", ale sama wypowiedź Palikota wcale na to nie wskazuje.
//no i wygląda na to, że to jedyny argument za tym, że chodzi o dokopanie kościołowi. :D
Odrażający...