pamietnik leczenia dystymii ajdajzlera cz3
dostalem sie na nfz na konsultacje psychologiczna (bez recepty) i bylem dzisiaj. no i spoko. normalna pogadanka, cieakwe dla mnie byylo to ze w sumie zupelie nie mialem oporow gadac o zyciu seksualnym i innych szczegolach. wydaje mis ie ze ta psycholog na troche zle aspekty zwracala uwage, np ignorowala to ze przezylem morderstwo znajomej, ale zainteresowalo ja to ze sie moczylem we wczesnej podstawowce xd ale no generalnie nie bylo zle, mam dalej umowiona druga wizyte konsultacyjna i wizyte u psychiatry (chyba? u innego lekarza w kazdym razie), wgl jestem w osrodku ktory skupia sie na traumach, a z racji ze traumy za bardzo nie mam, to pewnie mi po prostu kaza isc gdzies indziej dalej. ale zastanowie sie czy chce inwestowac w terapie, troch enie wiem czy mi to tak koniecznie pomoze, nawet ta terapeutka uznala ze jestem wnikliwy i ze dobrze ze zauwazam niebezpieczne mechanizmy (typu czestsze sieganie po alkohol gdy jesetm zestresowany i kompulsywne zarcie slodyczy zeby wytlumic troche emocje, brak umiejetnosci zarzadzania stresem etc). kolejna wizyta za tydzien:]
z takich slepych watkow to tez mnie pytala sporo o rodzenstwo albo religie, gdzie to sa dla mnie jednak mocno drugorzedne kwestie, a ona drążyła