Suszenie mięsa - fotorelacja

@andrzej_gownooki: Hmm <3

@jebiemnieto: bardzo ładny

@jkl: Chodzi o bakterie, wirusy i pasożyty. Dlatego się nie suszy świni bo ma tego pełno. Suszone mięso zjada się de facto na surowo.

No ale mięso badane ze sklepu jest dobre, bo właśnie przebadane pod tym kątem.

@jebiemnieto: Na bank chodzi tez o tluszcz. Na bank.

@rdzen: jak ja jeszcze siedziałem w waaw i suszyliśmy razem, to wychodziło od 6 do 8 godzin. Na szczęścia kuchenka gazowa, a gaz na ryczałt, więc finansowo to się wyjątkowo opłaca.

@rdzen: Już suszyłem wcześniej wieprzowinę jak i wołowinę. W smaku jest oczywiście duża różnica. Ale wieprzowinka mimo wszystko też daje radę. Jeżeli jest przebadana oczywiście. Suszy się kilka godzin. Nigdy nie liczyłem w sumie. Trzeba to co jakiś czas sprawdzać.

Dodam, że mięso suszone ma to do siebie, że w piekarniku może się wydawać mega mokre. Jednak po wyjęciu i ostyfnięciu od razu twardnieje. Dlatego trzeba uważać by nie przedobrzyć.

@jebiemnieto: a wołowinkę kiedy doprawiasz? Bo mówi się, że wołowiny się nie soli przed jej upieczeniem/smażeniem, ale skoro to jest suszenie to nie wiem jak to się ma do tej zasady.

@rdzen: Ja to zawsze po pocięciu walę do przypraw i suszę.

@scape: Smaczne są. Więc why not.

@jebiemnieto: Wieprzowina jest nieczysta, nie jest halal.

Poza tym sam powinieneś zabić swojego prosiaczka i wypatroszyć go od początku do końca. Chyba, że nie masz jaj?

@scape: Jest nieczysta, ale badana. WIęc why not.

Wiesz... chętnie bym zabił i wypatroszył. Ale w bloku w Warszawie nie ma za bardzo jak ;_;

@scape: lol na tej samej zasadzie powinieneś teraz iść i wydobywać węgiel chyba, że nie masz jaj, albo o! położyć asfalt, wydobyć ropę, zbierać zboże z pola itd. No i wyprodukować rower :3

@rdzen: Czekaj, już skręcam. ;__;

@jebiemnieto: OO WIĘC TAKI Z CIEBIE ŚREDNIOWIECZNY SMAKOSZ? TYLKO DOBRZE DOPRAWIONA WIEPRZOWINKA? NA MIODZIE PITNYM? A TO KURWA SMAKOSZ JEDEN CO MIESZKA W BLOKU, BO NIE STAĆ GO NA WŁOŚCI POD MIASTEM

@scape: Marynowane w miodzie pitnym było by za słodkie. Niestety nie odziedziczyłem po moich sarmackich przodkach zamiłowania do słodkich dań.

@scape: 1/10

@jebiemnieto: a dzisiaj piątek ;////

@jebiemnieto: Na zapałkach? Nie mogłeś wykałaczek użyć?

@MoonAteTheDark: U mnie w zachodniej Waaw jest dzisiaj dyspensa <3
@borysses: Nie mam wykałaczek. Zresztą, nie ma wielkiej w tym różnicy.

@Poduszkowiec_pelen_wegorzy: Ani jedno, ani drugie. To zupełnie inny smak jest. Który jest bardzo smaczny dla mnie.

@Poduszkowiec_pelen_wegorzy: Ponoć smakuje jak bardzo słone czipsy. Ale to odnośnie kupnej wołowinki z usa. Nie jadłam, a bardzo bym chciała ;_;

@jebiemnieto: Zrób suszoną wołowinę, bo chcę zobaczyć, czy da się to łatwo zrobić :D

@localhost: tak samo się robi

@jkl: No, to jest super. Jednak nie wiem jak oni to suszą, że takie płaskie wychodzi. I czerwone. Mi się robi czarne i poskręcane :/

@jebiemnieto: Z wolowiny, to po pierwsze. Te ruskie tez byly idelanie plaskie, ale platy, nie paski. Twarde jak kamien do kiedy sie nie rozmoczylo w ustach.. Moze platy sie tak nie skrecaja? Moze szybkosc procesu ma znaczenie? Moze nie wisialo, tylko lezalo? Musisz potestowac ;) Albo poczytac...

@jebiemnieto: Taki mały hint: saletra... Ona "utrzymuje" kolor. Jeśli robi się tzw. szare wędliny, to nie używa się saletry. Jeśli robisz mięso podsuszane (typu szynka parmeńska) to saletra jest obowiązkowa.

Tobie wyszło czarne, bo za szybko robiłeś w zbyt wysokiej temperaturze. Poskręcało się, bo nie było sprasowane. Co do tych wizytówek, to przypuszczam, że suszą większą porcję mięsa, a potem wykrawają z niego takie cuda.

edit: co do Twojego opisu na temat suszenia wieprzowiny... Suszyłem schab, karkówkę, szynkę, wszystko z wieprza. Jak udało się nie przesolić, to nawet bananowi smakosze pytali mnie, co to za frykas, czy to jamon serrano...

@zryty_beret: Muszę o tym poczytać. Ale saletra? To nie jest jakieś trujące? No a wyszło czarne... Nie mogłem suszyć wolniej, bo piekarnik jest pojebany i najpierw wali na full moc by mieć temperaturę docelową, a potem tylko dogrzewa. Przy otwartych drzwiczkach więc cały czas grzał pełną mocą hueh...

@jebiemnieto: Saletra... Popytaj sobie w google :) Tam znajdziesz masę odpowiedzi, chociaż niektórzy będą polecać "sole peklowe". Nie znają się. Z dziada pradziada saletry się używało do suszonej szynki.

No i suszy się... Długo. Tygodniami. Nie w piekarniku, tylko wieszasz gdzieś pod sufitem, albo jak masz strych, to na jakiejś belce, zawinięte w gazę (tiul). To nie jest takie hop-siup :)