generalnie lista zajebista, bo miejsca od 1-4 są tak jak być powinny i na wielki plus zasługuje brak w zestawieniu "Chińskich Bajek"!
Tylko później zaczyna się robić mętnie... KOTOR 2 przed KOTORem i pod Icewind Dale? No i trochę dziwi mnie w zestawieniu ToEE, które chociaż osobiście uwielbiam i boleję, że zdechło bardzo szybko, to jednak nie stawiałbym na takiej pozycji.
@shish@borysses: Można nie lubić jrpg ale nie można ignorować. Lista jest zatem niekompletna. Dodatkowo absurdalnie wysokie miejsca Arcanum oraz Vampire oraz obecność Jagged Alliance.
@Volkh: Musi lubisz niekończące się i praktycznie nie wpływające na rozgrywkę statsy oraz wielkie głowy postaci ;)
Wiedziałem, że pojawi się wątek FFVII, tak ff był zajebisty i przeszedłem. Grałem w multum jrpg na konsolach i większość tytułów po kilku dniach porzucałem i nigdy do nich nie wracałem. Wynikało to głównie z tego, że japońce wysrywały potworne ilości erpegów i 99.99% to było najzwyklejsze gówno rżnięte od szablonu.
Wynikało to głównie z tego, że japońce wysrywały potworne ilości erpegów i 99.99% to było najzwyklejsze gówno rżnięte od szablonu.
Przecież podobnie jest z zachodnimi rpg. I nie zmienia to faktu że te dobre chińskie bajki w pełni zasługują na uwagę oraz na umieszczenie na liście najlepszych gier.
@Volkh: Nie no bez przesady. Japońce sami trzaskali erpegów w rok tyle co cały zachód w 5... Zresztą jak ze wszystkimi gatunkami, nagła popularność zrodziła wysyp kiepskich tytułów.
RPG powinno głównie skupiać się na wcielaniu się w postać (co wspomniany Bloodlines umożliwia zajebiście) a nie na tabelkowym onaniźmie ;)
A osobiście to za najlepsze jrpg poza FF uważam Xenogears, Dark Souls (jest na liście) i Chrono Trigger.
Lista jest zestawieniem gier lubianych przez czytelników rpgcodex. Mało chińszczyzny oznacza, że zwyczajnie nie jest wśród nich wystarczająco popularna.
@Volkh: absolutnie nie umniejszam znaczenia jrpg. choćby przez wzgląd na ilość fanów, która jest na pewno nieporównanie większa niż klasycznego rpg. Dodatkowo ogólnie rozumiany styl jrpg do mnie nie przemawia. Nie na darmo są traktowane jako osobny gatunek.
@shish: no nie no, rzadko gram, ale jak już gram, to lubię przypiwniczyć. Podobały mi się podobne gry (m. in. te z pierwszej 10 tego zestawienia) więc sądziłem, że też mi podejdzie. Mam wrażenie, że bardzo mocno jest tu przesunięty akcent na historię (w stosunku do samej rozgrywki), nie wiem czy nie zbyt mocno jak na mój gust. Ale może jeszcze dam szansę.
@cytoblast:
Trochę tak.. To historia o odkrywaniu i poznawaniu samego siebie, bardziej niż gra fantasy. Może jakbyś kiedyś dobił do tych (chyba) siedmiu różnych zakończeń, to wiedziałbyś o co mi idzie.
Jest kilka rozwiązań, których nie znajdziesz nigdzie indziej (jak np charakter, który się zmienia w zależności od postępowania)
Comments
generalnie lista zajebista, bo miejsca od 1-4 są tak jak być powinny i na wielki plus zasługuje brak w zestawieniu "Chińskich Bajek"!
Tylko później zaczyna się robić mętnie... KOTOR 2 przed KOTORem i pod Icewind Dale? No i trochę dziwi mnie w zestawieniu ToEE, które chociaż osobiście uwielbiam i boleję, że zdechło bardzo szybko, to jednak nie stawiałbym na takiej pozycji.
@shish: Dobra lista. I też mnie cieszy brak chińskich bajek.
@shish @borysses: Można nie lubić jrpg ale nie można ignorować. Lista jest zatem niekompletna. Dodatkowo absurdalnie wysokie miejsca Arcanum oraz Vampire oraz obecność Jagged Alliance.
@Volkh: Musi lubisz niekończące się i praktycznie nie wpływające na rozgrywkę statsy oraz wielkie głowy postaci ;)
Wiedziałem, że pojawi się wątek FFVII, tak ff był zajebisty i przeszedłem. Grałem w multum jrpg na konsolach i większość tytułów po kilku dniach porzucałem i nigdy do nich nie wracałem. Wynikało to głównie z tego, że japońce wysrywały potworne ilości erpegów i 99.99% to było najzwyklejsze gówno rżnięte od szablonu.
@borysses: Człowieku poznaj trochę ten gatunek.
@borysses:
Przecież podobnie jest z zachodnimi rpg. I nie zmienia to faktu że te dobre chińskie bajki w pełni zasługują na uwagę oraz na umieszczenie na liście najlepszych gier.
@Volkh: Nie no bez przesady. Japońce sami trzaskali erpegów w rok tyle co cały zachód w 5... Zresztą jak ze wszystkimi gatunkami, nagła popularność zrodziła wysyp kiepskich tytułów.
RPG powinno głównie skupiać się na wcielaniu się w postać (co wspomniany Bloodlines umożliwia zajebiście) a nie na tabelkowym onaniźmie ;)
A osobiście to za najlepsze jrpg poza FF uważam Xenogears, Dark Souls (jest na liście) i Chrono Trigger.
Lista jest zestawieniem gier lubianych przez czytelników rpgcodex. Mało chińszczyzny oznacza, że zwyczajnie nie jest wśród nich wystarczająco popularna.
@Volkh: absolutnie nie umniejszam znaczenia jrpg. choćby przez wzgląd na ilość fanów, która jest na pewno nieporównanie większa niż klasycznego rpg. Dodatkowo ogólnie rozumiany styl jrpg do mnie nie przemawia. Nie na darmo są traktowane jako osobny gatunek.
@Volkh: Hańba! Zaraza! Jak śmiesz!
O chińskich bajkach nie wspominam, bo to w ogóle jest aberracja, ślepa ścieżka ewolucji ;)
Wyznanie: nigdy nie udało mi się przejść Planescape: Torment. Chyba 3 razy zaczynałem, ale w końcu zawsze mi się nudziło.
@cytoblast: Bo to nie jest takie na jedno posiedzenie. Może teraz Ci podejdzie?
@shish: no nie no, rzadko gram, ale jak już gram, to lubię przypiwniczyć. Podobały mi się podobne gry (m. in. te z pierwszej 10 tego zestawienia) więc sądziłem, że też mi podejdzie. Mam wrażenie, że bardzo mocno jest tu przesunięty akcent na historię (w stosunku do samej rozgrywki), nie wiem czy nie zbyt mocno jak na mój gust. Ale może jeszcze dam szansę.
@cytoblast:
Trochę tak.. To historia o odkrywaniu i poznawaniu samego siebie, bardziej niż gra fantasy. Może jakbyś kiedyś dobił do tych (chyba) siedmiu różnych zakończeń, to wiedziałbyś o co mi idzie.
Jest kilka rozwiązań, których nie znajdziesz nigdzie indziej (jak np charakter, który się zmienia w zależności od postępowania)