http://www.wykop.pl/wpis/8092656/od-dzisiaj-mam-to-czego-mi-zawsze-na-studiach-brak/ o kurwa jak ja bym ją kopał po ryju XDDDD
Simsoniak: Panie psorze, bo ja mam takie a takie plany doktorat i w ogóle czytam durzo czy to że pisze u pana licencjat znaczy, że jest pan moim opiekunem naukowym?
Profesor: Tak, dziecko, a teraz idź zrób mi kawe
simsoniakfejs.org
XD
@HadronsCollidor: W ogóle nazywanie "karierą naukową" studiów polonistycznych zakrawa o jakąś farsę.
@wysuszony: Ona zawsze miała przerost ego i ambicji, pewnie jest z tych, co to przypomną prowadzącemu o wejściówce "no bo ona przecież nie po czytała żeby teraz nie pochwalić się wiedzą" xD Też miałem taką koleżankę, teraz wykurwiła do Niemiec i żyje z jakimś tamtejszym Mokebem, wegetując w gównopracy.
@HadronsCollidor: Oj nie śmiej się z dziewuszki, ktoś nam musi hamburgery na plaży w końcu sprzedawać :)
@Analfabeta: No nie całkiem, nie mam nic do polonistów, sam jestem na pierwszym roku studiów doktoranckich z językoznawstwa, otrzaskałem się z konferencjami, teraz szykuję kilka publikacji, ale kurwa nie nazywam tego karierą naukową, przynajmniej jeszcze nie. A tutaj typiara na drugim roku licencjatu czuje się jakby była chuj wie kim bo czyta więcej niż jej rówieśnicy na gównostudiach, smiać się chce i rzygać.
@HadronsCollidor: Kariera naukowa zaczyna się od skończenia doktoratu. Wszystko wcześniej to tylko przepisywanie publikacji innych autorów.
edit - dot. human i nauk społ.
@borysses: No właśnie, tym bardziej smieszą słowa dziewczyny, która zaczęła pisać licencjat. Dostała promotora, który nawciskał jej kitów i myśli, że chwyciła boga za nogi. Swego czasu koleżanki z roku też latały jak z pęcherzem bo im promotor obiecał, że jak napiszą licencjaty to je zaprosi na konferencję a potem pomoże im się wydać w jakimś zbiorczym tomie. Oczywiście chuja z tego wyszło. XD