W latach 70. i 80. malowałem po prostu obrazy, których właściwie też nie rozumiałem. Prawdziwy malarz, prawdziwy artysta, tworzy w rozpędzie, po prostu. I jeśli ma coś do powiedzenia, to jest OK. Prawdziwi malarze - jest ich bardzo mało, jest ich po prostu... tylu po wojnie... może sześciu - dotykają bardzo ważnych strun życia, ale dlaczego dotykają i dlaczego tak się dzieje, ja nie wiem, ja nie mogę na to odpowiedzieć, bo tak jest, tak się stało. I albo istniejemy, albo, kurwa idziemy w zapomnienie i chuj... Chuj po nas