wgl bylem ost na tym slynnym socrates cafe xd
w sumie spoko, choc wydaje mi sie ze ludzie chyvba troche nie wiedza po co tam sa xd mielismy temat pytanie czy jest jedna rzeczywistosc czy jest ich wiele i zupelnie nikt nie podszedl kreatywnhie do tego tematu tylko kazdy sie zgodzil ze no trzeb asie umopwic ze jest jedna rzeczywisacoc obiektywna i to jest pewnik, a reszta to kwestia percepcji
ja troche chcialem poddymic, a troche tez sporo o tym w sumie myslalem =danwiej jak przeczytalem ksiazke 'psychologia kwantowa' xd no i mowie im ze czytalem taka ksiazke (dostalem opierdol ze nie moge wymawiac nazwy ksiazki xdd takie sa zasady xdd) i tam autor twierdzil ze no co jak co ale nie mozemy w zaden sposob powiedziec ani udowodnic obiektywnej rzeczywistosci i ze w ogole slowo "jest" to by wypadało wyjebac ze slownikow itd
troche to sprowadzilo wlasnie tez dyskusje do absurdu, ale pryznajmniej cos sie dzialo, ja sie w sumie tka miło podekscytowałem wymianą zdań bo nikt sie ze mna nie zgadzal (wlasnie o to chyba chodzi wi idei socrates cafe), ale tez troch emnie wysmiewali xd z perspektywy czasu widze ze pierdolilem mocne glupoty tez tam xD
ale teraz tez post factum se mysle ze bez sensu ze nikt np nie wniosl argumentu jakiegos kosmologicznego, ja sie na tym nie znam, ale ktos mogl powiedziec ze nwm jest moze inna rzeczywistosd w dalekiej czasoprzestrzeni gdzie to wszystko dziala inaczej typu np czas jest nieliniowy czy cokolwiek, ale nwm nie znam sie na takich sci-fi rzeczach
@strimsVEVO: i mean, idzieszz na spotkanie oparte na dyskusji i wybierasz grupowo temat, w ktorym nie masz nic do powiedzenia xd jak juz gadali na ten temat to mogli sprobowac cos poddymic, a nie kisic sie w sosie wlasnym tego co juz kazdy wie
@ajdajzler: no ale dziwi mnie ze przyjęli błędne stanowisko xd w sensie istnienie obiektywnej rzeczywistosci mozna przyjac wylacznie aksjomatycznie nie jest to konkluzja do obronienia na polu argumentacji (moim zdaniem...) xd
@strimsVEVO: @strimsVEVO: a to nawet nie pomyslalem ze sie mozesz ze mna zgadzac xd
ej nie potrafiłem się tak ładnie wyrazić ale dokładnie to im mówiłem !Pokaż ukrytą treść znaczy na pewno sporo pokręciłem, no ale mówiłem im właśnie że to jest absurdalne, że jedyna rzecz którą ustalili i wszyscy się zgodzili, to że istnieje pewna obiektywna rzeczywistość i że przyjmują że mógby istnieć jakiś obiektywny obserwator (to jest przecież już samo dla mnie bardziej absurdalne niż to że każdy w głowie ma inną rzeczywistość i że mi się tylko wydaje że ją dzielę z innymi, i mean dużo bardziej likely jest to że poza moją głową świat nie istnieje niż to że istnieje jakiś leśny dziadek z brodą, który jest wszechwiedzący i obserwuje wszystko jednocześnie)
no i typ mówi że np jakbyśmy teraz widzieli rakiete lecącą w kosmos to ona obiektywnie poleciała i wszyscy ją widzieliśmy etc. no i ja mówie że w sumie no w medjugorje też 1000 ludzi matke boska widzialo xD no i że teeooooretycznie rakieta też się mogło wszystkim wydawać że poleciała, choć to skrajnie nieprawdopodobne ofc
no i pozniej mowilem ze jedyne co mamy na pewno to jakieś zapisy rzeczywistości, które i tak są przekłamane, bo nie mamy idealnego toola do rejestracji rzeczywistości (najlepszy przykład to fotografia, to wgl jest właśnie fajne że cały punkt fotografii jako sztuki jest to że nią różnie operujemy), więc nawet przeszłość nie jest do końca pewna
no i jeszcze taką sztuczkę zastosowałem xD że wybrałem jedną osobe z grupy no i mówię że w sumie moglibyśmy wszyscy się umówić że Michała tutaj z nami nie ma i że jak pójdziemy do domu to jakby Michał pytał to powiemy mu że go nie było, zrobimy fote pomieszczenia jak on akurat będzie w toalecie itd. no i wtedy michał będzie mógł się opierać jedynie na swoich wspomnieniach że tu był, ale w suime to jeśli 10 osób mu powie że go tu nie było i nie ma na to żadnego dowodu że tam był, no to w sumie skąd ma wiedzieć co jest prawdziwe? no i co więcej możemy zrobić taką pojebaną rzecz że w każdej konfiguracji osób umówimy się że jednej osoby nie było i wtedy to w sumie nikt nie będzie do końca wiedział kto na tym spotkaniu był (bo każdy będzie kłamał każdego), ale cały ten wywód w suime to bez sensu było i zasadniczo to nie wiem o co mi w tym chodziło xd chyba tam jeszcze mówiłem że jak Michał np jest jakoś mocno zestresowany to jest w trochę innym tunelu rzeczywistości i jak weźmie sobie drzemke zaraz po powrocie do domu i się wyluzuje, to wtedy już zupełnie nie będzie w stanie powiedzieć co jest rzeczywistością (czy był na spotkaniu czy nie), bo nie będzie miał na to dowodu, jego wspomnienia będą fałszować itd
no ale jak sobie teraz mysle to to bylo zupelnie bez sensu io chyba dlatego mnie wzięli za odklejeńca xd
@ajdajzler: mnie bardziej przekonuje za brakiem mozliwosci stwierdzenia czy jest obiektywna rzeczywistosc eksperyment myslowy z mózgiem w słoiku