Zastanawia mnie trochę. Jeff Bezos nabija na pal pracowników którzy mówią o związkach zawodowych. Dlaczego nikt nie stworzył jeszcze w USA systemu który zbiera pracowników chcących stworzyć związek zawodowy który upubliczniałby ich dane po zebraniu grupy + margines błędu.
Chcesz dołączyć do związku zawodowego w Amazonie czy Tesli:
- zakładasz konto na FUCK1PERCENT.COM wypełniasz dane o firmie, identyfikujesz się w jakiś sposób
- FUCK1PERCENT jest zaufaną grupą jebiącą 1 procent nie sprzedają twoich danych ale próbują ocenić twoją wiarygodność (mogą cię po prosić o zdjęcie tatuaża z numerem wymagać od ciebie poufnej informacji - jest w tym ryzyko po twojej stronie, ale fuck1% jest raczej wiarygodne)
- opcjonalnie możesz zaznaczyć, że jesteś gotów na papierologie
- po osiągnięciu masy krytycznej z marginesem wybrana grupa papierkologów dostaje maila czy nadal chcą się w to bawić
- jeśli wybierają TAK - dostają pomoc prawną od FUCK1PERCENT i na dalszym etapie listę pozostałych pracowników
Wiadomo, że firmy będą fejk weryfikacje robić, ale tworząc coś takiego błyskawicznie i opensourcowo można by piorunem stworzyć związki w dużych korporacjach.
Dziwi mnie, że to coś takiego nie istnieje, podejrzewam, że od groma ludzi by coś takiego postawiło za darmo żeby jebać Jeffa Bezosa. Ale pewnie umyka mi coś w corporate america.
@Deykun: potencjalni użytkownicy (a wiadomo, że magazynierzy raczej są mniej techniczni statystycznie niż białe kołnierzyki) musieliby wiedzieć o istnieniu czegoś takiego, więc i tak trzeba najpierw przeprowadzić jakąś kampanię uświadamiającą istnienie rozwiązania.
@Deykun: ja coś czuję, że po prostu amazon i te wielkie korporacje po prostu udupiłyby projekt zanim miałby szansę jakkolwiek się rozwinąć