Powinny pobierać próbkę bezpośrednio, bo tak to w teorii nie wiadomo czy czas podania oraz kontakt z powietrzem i probówką nie wpływają na smak :>
Żeby nie było. Większość dokumentu jest po angielsku ew. z angielskimi napisami. 8,5/10. serdecznie polecam
Kolejne części się ładują więc nie dodaję do powiązanych. Do powiązanych też nie dodam tych linków bo @duxet jeszcze nie zrobił tego żeby było widać że są powiązane...
Ciekawy artykuł (po angielsku): http://www.smh.com.au/lifestyle/edge-of-the-abyss-20120820-24h4r.html
Książka po polsku: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3645,Pomoc-Jani
Recenzja książki (i skrót historii): http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/08/michael-schofield-pomoc-jani.html
W podstawówce na temat " napisz o swoim autorytecie" pisałem o Mistrzu,; w gimnazjum o JP II ( 6 była bo wiedziaem jak ckliwie napisac zeby podejsc religijną polonistke he),; w średniej o Lemie... Ale chyba najlepszy i najbiższy mi zawsze był mój Mistrz ;_:
@borysses przyznaj się że zapaliłeś lolka i szukałeś fazujących fraktali :D
UV za gitarową muze i klasyczne kompy
Z "Gender" jest podobnie jak z "Komunizmem". Ładnie wygląda na renomowanych uniwersytetach, u polityków już inaczej, a na poziomie zwykłych ludzi jest zupełnie czym innym i zupełnie co innego wnosi do ich życia.
(...) wzrost liczby osób na świecie zagraża(...) istnieniu ludzkości.
Akurat ja tak nie uważam, ale tak podało z YT. Mimo wszystko sam dokument serdecznie polecam.
** MYŚL SAMODZIELNIE **
Muszę to skomentować bo pierwszy raz widzę ten film i jestem w szoku jak ten przewrót, bo tak można to nazwać, mógł przejść?!!! Wszyscy którzy wzbraniali sie lustracji powinni wisieć
Przyczepię się tylko do jednej rzeczy. Jak mówią o komercjalizacji sportu, to pokazują ile kosztuje ubranie "skatera", jakby było to coś złego. To nie jest komercjalizacja sportu według mnie, to styl życia, jakaś subkultura, styl ubierania się. To dobrze, że coś takiego istnieje, w końcu istnienie odrębnych stylów/subkultur jak skaterzy zapewnia nam różnorodność awśród ludzi. A przecież w tym samym filmie krytykuje się ujednolicanie spoleczeństwa.
Poza tym nie wiem czy ktoś zauważył, ale jest tutaj lekka hipokryzja, prawdopodobnie celowa. Pod koniec filmu mówi się o środkach stosowanych przez media, by przyciągnąć uwagę widza. Przycinanie wypowiedzi, jakieś wstawki, migawki. A przez cały film stosowana była właśnie taka forma.
Moim zdaniem książka jest zdecydowanie bardziej zbalansowana i zdecydowanie mniej krytyczna względem społeczeństwa konsumpcyjnego niż film sugeruje. Krytykuje bardziej brak dobrej alternatywy. W końcu u Huxleya wszyscy są szczęśliwi, oprócz tych z rezerwatu dzikusów i narratora, o ile dobrze pamiętam.
A jakby to dawać dzieciom?
Wynieś śmieci
czyposprzątaj pokój
. Życie byłoby dużo prostsze.