w sumie to mnie trochę to bawi/smuci że wszyscy niby są tacy otwarci/inkluzywni/egalitarni/etc ale jak mówię że ziloguje z przyjemnością i nieironicznie na przykład herce albo słucham polskiego snikpika to myślą że żartuję, a jak się dowiadują że nie, to czuję lekko kpiący ton xd
nigdy nie zrozumiem jak można się śmiać z kogoś że lubi X rzecz lub akceptować pogarde z tego powodu. myślałem że każdy wyniósł lekcje sprzed lat jak nwm wojmanowcy tyrali beke z tych co słuchają usuwali strimsa czy coś