weź bo kuźwa pierdolnę na miejscu...
nie wiem co gorsze to zdjęcie na cały ekran czy przemyślenia 17-latka na temat świata...
Ja na łikendzie będę testował PCBSD a w nim na wirtualu win 8.1 (oczywiście z odcięciem od sieci).
Może tym łikendzie, może kolejnym ;)
Być może jest w tym jakiś sens bo wspominają o geotermalnych elektrowniach. Są to dobre źródła energii bo nie mają wahań mocy i ich użytkowanie nie pociąga za sobą jakichś wielkich szkód w środowisku.
Wyborcza w pełnej krasie, jak ich te mapy przerażają to niech się schowają pod łóżko :)
Prawda jest taka, że mieli w tamtym czasie rozwinięta kartografię i kartografowali wszystko co się dało.
Drugą prawdą może być kupno map za bezcen :)
Reszta to zwykłe pieprzenie.
Informacja nieprawdziwa: stworzono tylko jego jeden plastikowy kawałek który nie rozleciał się po niewielkiej liczbie oddanych strzałów.
Po prostu rzygać się chce. Niedługo będą dołączać sondy analne z antenką - oczywiście w trosce o dobro doświadczeń użytkownika, jego bezpieczeństwo, udoskonalanie produktu i inne gówna.
Piaskownica dla pirackich gier czy innych programów które można spokojnie izolować jest dobrym rozwiązaniem - kwestia ile warte jest zaufanie do jej skuteczności. Osobiście bardziej wierzyłbym już popularnemu AV Avast.
Wirtualna maszyna to dużo pewniejsze rozwiązanie - jednak jeśli chcesz korzystać w większości możliwości sprzętu to można o tym zapomnieć.
Zapora ogniowa to standard.
Skanowanie online plików z poczty - tak to można raz czy dwa razy zrobić i to nie przy poufnych materiałach, na częstsze szkoda czasu.
Antywirus nierezydentny (i to jeszcze ClamWin...) Dzisiaj antywirus ma zablokować atak a nie leczyć go bo udany atak pacyfikuje antywirusa. Widziałem pełny skan C: wykonany poniżej 5 minut przez Nortona - oczywiście wszystko było OK xD Kiedyś używałem ClamWin i w końcu okazał się żartem. Zdecydowanie nie polecam, za mało wykrywał.
Unlocker to przydatny program, tylko nie ubija procesów a zwalnia blokady plików (znam i używam).
Dobreprogramy.pl to jedna z porządniejszych stron tego typu w Internecie. Oprócz linków z "instalatorem" mają również linki bezpośrednie - co dzisiaj jest rzadkością.
Jeśli istnieje podejrzenie, że przed kompem kiedyś siądzie dziecko (swoje czy gości) czy inne niekumate osoby to antywirus jest absolutnie niezbędny.
Podobnie gdy w pracy występuje intensywny obrót plikami z wieloma osobami to też absolutna konieczność (plus kopia zapasowa co jakiś czas).
Od siebie dodam: nie siedzieć na koncie administratora i mieć na nim choćby banalne hasło.