Podoba mi się przedstawienie tematu z kilku stron. Właściwie tylko to bo sam temat jest z serii "o niczym". Zaczyna się od tego, że ten coś powiedział o tym kto coś napisał, tamci powiedzieli o tym co ten powiedział o tym co ktoś napisał no i na koniec tamten powiedział o tamtych co powiedzieli o tym co ten powiedział o tym co ktoś napisał...
Dwie uwagi (z tego co wiem): - Janukowycz obudził się "z ręką w nocniku", nie wtedy gdy mu kończyły się pieniądze - jemu one się praktycznie skończyły, w tej chwili fundusze strukturalne nie są mu potrzebne do niczego bo bez kasy na bieżące wydatki państwo nie uniknie zapaści a on nie przetrwa jako prezydent (taką wersję słyszałem od znajomych posiadających rodzinę za wschodnią granicą) - czyli tak naprawdę UE nic mu ni dała - Kliczko nie ma poparcia społecznego bo jest równie wielkim palantem, protestujący ludzie mówią mu aby pokierował nimi a on się uchyla mówiąc im "to społeczeństwo Ukrainy pokieruje" (czy coś podobnego)
Najgorszą możliwą opcją dla Polski jak i kiepską Ukrainy jest wtrącenie się tam jeszcze Polski. Wielu ludzi, głównie ze wschodu, wycofało się z protestów gdy zaczęły mieszać się tam inne kraje. Teraz tam wprost śmierdzi od polityki mocarstw.
Dwa pierwsze eksperymenty: z kluczem i sznurkami mogą dowodzić jedynie naiwności interpretujących je naukowców.
Klucz: naturalną metodą dla psa jest metoda siłowa, dla kota manipulacja. "Naturalna" czyli optymalna dla osiągnięcia typowych celów w ich naturalnym środowisku.
Sznurki: kot nie potrzebuje mięsa na końcu sznurka aby podobało mu się ich ciągnięcie.
Moim zdaniem inteligencja obu gatunków jest zbliżona, mój kot powiązał prawidłowo znaczenie słowa "jeść" ze zdarzeniem za trzecim razem, podobnie pies kolegi ;)
Dalsze tłumaczenie "kocich prezentów" jako strategi łowieckiej jest sprzeczne z tym co wiem o kotach. Tłumaczenie, że bardziej smakuje im pokarm z puszki jest po prostu śmieszne - kto widział kota dosłownie wychodzącego ze skóry na widok i zapach świeżego mięsa wie o czym piszę. Przeczy temu również zachowanie półdzikich kotów które potrafią przez kilka miesięcy robić prezenty z myszek pod drzwiami po tym jak się im kiedyś pomogło (np. przygarnięcie ciężarnej kotki w późnej jesieni).
Naukowcy szacują, że 40-70 proc. domowych pieszczochów nigdy nie zabiło żadnego zwierzaka.
Posiadacze kotów właśnie pękają ze śmiechu, przynajmniej kotów rasy podwórkowiec/dachowiec.
Stają się pantoflarzami i domatorami
Po sterylizacji faktycznie stają się bardziej pieszczochami. Dla niezorientowanych: kot trzymany tylko w domu powinien być wysterylizowany dla jego własnego dobra zwłaszcza kotki.
Niezrozumiałe jest powoływanie się na Darwina przy opisywaniu wysyłanych przez ciało kota sygnałów. Przedszkolak mający kota w domu opisze je z równą łatwością i precyzją, może nawet większą niż tu napisano ;)
To subtelny język, który dopiero uczymy się rozszyfrowywać – mówi dr Bradshaw.
Dosłownie padłem xD
Przypomina mi się badanie bodajże angielskich naukowców: po dwóch latach obserwacji ustalili, że kaczki lubią przebywać w otoczeniu wody.
Znającym angielski polecam artykuł na tamtejszej wiki, jest tam więcej o genezie zdarzenia.
Pokaż ukrytą treśćTreść zainspirowana wizytą w pewnym Starostwie Powiatowym
osobiście nie mam problemów z czytaniem tekstu bez "polskich znaków", sam staram się ich używać aby przypadkiem nie zrobić komuś "laski" zamiast "łaski" ;)
Pokaż ukrytą treśćwiem, suchar
Nie trzeba szukać daleko, wystarczy choćby pogadać ze @Skoruta , zobaczysz jak szybko trafia się na podobną ścianę. Pokazałbym Ci pewną ciekawą dyskusję która ciągnęła się między mną a Skorutą przez kilka tygodni (ze 40 postów) o anarchizmie - ale niestety zabawił się w u/strimsa i ją wyjebał całkowicie (a to były tylko dwa pytania na które miał problem odpowiedzieć).
Ja mam następującą teorię: tu nie chodzi o samo zdarzenie ku któremu skierowana jest pogarda/emocje. To zdarzenie jest swego rodzaju zastępczym "zaworem bezpieczeństwa" przez który uchodzi nienawiść/frustracja zgromadzona w człowieku. Ludzie mają różne osobiste historie, niektórzy mają brutalniejsze i sobie z nimi nie radzą. Często bywają podpuszczani do siania różnych propagandowych celów.
Dlatego nie szukaj tu rozsądku.
Podstawowy problem Łągiewki to bycie osobnikiem z deczka psychicznym. Kto oglądał materiały z nim, ten wie o czym tu piszę.
hahahhahaha ale jesteśmy śmieszni XDDDD
no i tacy inteligentni i błyskotliwi xDDDDD
ten sam odgrzewany kolet 4 raz, ale polewka xDDD!!
nie to co ci impotenci gdzie indziej xDDDD