cpuny które uwazaja sie za kogos lepszego bo cpaja to najwieksze podludzie na swiecie. W mojej hierarchi sa na tym samym poziomie co cyganie i pedofile. Jest so subkultura najwiekszych podludzi, bezideowych nieudaczników ktorzy swoje zyciowe niepowodzenia tlumacza jakimis zjaranymi teoriami o tym jak pieniadze nie sa wazne, o pozytywnych wibracjach i innych abstrakcjach. Mysla ze sa glebocy i pelni przemyslen a tak naprawde ich cale filozofie to jakis belkot o kosmosie nie trzymajacy sie kupy. Zlepek teori innych nacpanych cpunow, i troche wygodnych czesci buddyzmu albo czegos podobnego. I jeszcze to cale pierdolenie o tym jak to trawa taka niegrozna, zdrowa i wspaniala bo przeciez od ziola nikt nie umarl a od alkoholu caly czas. Badania o tym jak marihuanisci sa 6krotnie bardziej sklonni popasc w schizofrenie i inne choroby psychiczne pomijaja milczeniem.
Jak kogos poznaje i widze ze ma dredy albo koszulke boba marleya to juz wiem ze mam do czynienia ze smieciem bez zadnych aspiracji. Mam zero szacunku dla takich ludzi. Jedynie gdzie czuja sie dobrze to w gronie innych cpunow z którymi razem liza sie po pisorkach wzajemnie usprawiedliwiajac swoje zyciowe porazki teoriami z dupy. Wiekszosc z tych smieci to bananowe smieszki na utrzymaniu rodzicow ktorych hipisowskie teorie o dzieleniu sie wszyskich koncza sie w momencie w ktorym nagle zmuszeni sa zarabiac na siebie. Nie sa w stanie pojac podstaw trójpodzialu wladzy i pisza swoje rebelianckie piosenki o tym jak pan policjant jest zly bo zabrania palic ziola. Wymyslaja razem nacpani teorie o kosmitach, NWO, falach radiowych i chuj wie czym jeszcze podczas kiedy reszta z nas zapierdala do szkoly albo pracy zeby zylo sie troche lepiej.
Na dodatek jak wytkniesz cpunowi dlaczego jego zyciowy wybor jest tak bardzo nietrafiony to zawsze przypierdoli sie do jakiegos malo istotnego faktu ktory mu wlasnie przedstawiles i juz czuje ulge bo w jego glowie mysli ze tym samym zaprzeczyl kazdemu z 10 innych argumentow. A jak nie to powie ze
przeciez to moje zycie co ci przeszkadza ze trace je na cpanie?
otoz nie przeszkadza mi to tylko ze wzgledu na moja dobrodusznosc chce mu uswiadomic ze zarowno ja, jak wielu wielu innych ma go za smiecia który nigdy nic nie wniesie do spoleczenstwa byc moze wtedy ta resztka czlowieka ktora w nim jeszcze pozostala choc w części to uslyszy i sie zastanowi nad wlasnym zyciem.
@derp: Dobry, ale z punktu widzenia technicznego. Przez to, ze tak dobrze wspiera standardy i inne pierdoly wiele stron w nim poprawnie nie dziala :) Tak wiec czasem trzeba wlaczyc compatibility view. ale pod wzgledem szybkosci to zjada liski, chromy, safarki i opery na sniadanie.
Malo zjada zasobow i dobrze jest pointegrowany z roznymi rzeczami. Nowa polityka Ms odnosnie IE spowodowala, ze jest teraz przegladarka bez rozszerzen i teoretycznie wszystko w nim powinno dzialac od kopa (flash, pdfy, silverlight) z tym jednak jest roznie.
Obserwując sytuację na Ukrainie dochodzę do wniosku, że agresywna strategia i polityczna i Handlowa jest bardziej opłacalna niż spokojna i unikająca konfliktów. Konflikt dwóch dużych państw czy rywalizacja dwóch dużych firm prawie zawsze prowadzi do wojny, która jest bardziej wyniszczająca niż korzyści strony wygranej. Rozsądne osoby mówią, że zaczynać wojnę można dopiero wtedy kiedy jest pewność, że się ją bardzo szybko wygra. Wie to Zachód i z tego powodu jego polityka jest bierna. Nie wchodząc w konflikty nie naraża się na koszty i straty z powodu wojny o pietruszkę. Ta strategia jednak zupełnie nie sprawdza się w przypadku Rosji. Ona od początku postępuje agresywnie, prawdopodobnie nie weszłaby w duży konflikt o Ukrainę, ale ponieważ wie, że Zachód nie wejdzie w żaden konflikt o pietruszkę, to te kawałki pietruszki wolno, lecz systematycznie wykrawa od kilku lat dla siebie. Najpierw finansowałai kolonizowała Abchazję i Osetię, potem zaatakowała Gruzję, czyniąc z Abchazji i Osetii swoje republiki a język rosyjski językiem urzędowym, teraz pzesunęła znowu granicę z Gruzją o kilkanascie kilometrów, itd. Zachód tam nie walczy o swoje interes, bo są mało warte. Teraz podobna sytuacja jest na Ukrainie. Rosja ingeruje, sieje propagandę za pomocą tv, oferuje duże pieniądze Janukowyczowi i uzależnia Ukrainę od siebie. Nikt nie ma też wątpliwości, że zaingeruje z bratnią pomocą jak dojdzie do rozłamu. Nikt nie ma też wątpliwości, że Zachód nie poczyni żadnych ważnych kroków w tej sprawie.
Gra Rosji jest na tyle agresywna na ile Zachód pozwala. Wątpię aby dążyła do wojny, ale póki Zachód się cofa będzie szła do przodu działając cały czas w swoim interesie. Tak agresywna postawa jest efektywniejsza, ale do czasu gdy agresor nie przesadzi i nie doprowadzi do konfliktu. A gdzie jest granica bardzo trudno jest ocenić.
@Zauberlehrling: Dyskusyjna sprawa. Faktem jest, że chinski rzad daje kase na otwieranie biznesow za granica, ze towar jest wywylany bez podatkow itd. Jest to bardzo widoczne w Hiszpanii i Prtugalii, gdzie sklepy z chinska tandeta wygryzly miejscowych. A jak wiadomo, zaczyna sie od zdobycia rynku a potem w miare bogacenia sie, zaczyna sie sciaganie rodziny, otwieranie wiekszej liczby punktow, znowu sciaganie ludzi do pracy itd.
To nie jest emigracja typy setki tysiecy ludzi jadacych za praca. to są tysiace, ktore jada otwierac biznesy i robic przyczółek ekonomiczny.
Obserwując sytuację na Ukrainie dochodzę do wniosku, że agresywna strategia i polityczna i Handlowa jest bardziej opłacalna niż spokojna i unikająca konfliktów. Konflikt dwóch dużych państw czy rywalizacja dwóch dużych firm prawie zawsze prowadzi do wojny, która jest bardziej wyniszczająca niż korzyści strony wygranej. Rozsądne osoby mówią, że zaczynać wojnę można dopiero wtedy kiedy jest pewność, że się ją bardzo szybko wygra. Wie to Zachód i z tego powodu jego polityka jest bierna. Nie wchodząc w konflikty nie naraża się na koszty i straty z powodu wojny o pietruszkę. Ta strategia jednak zupełnie nie sprawdza się w przypadku Rosji. Ona od początku postępuje agresywnie, prawdopodobnie nie weszłaby w duży konflikt o Ukrainę, ale ponieważ wie, że Zachód nie wejdzie w żaden konflikt o pietruszkę, to te kawałki pietruszki wolno, lecz systematycznie wykrawa od kilku lat dla siebie. Najpierw finansowałai kolonizowała Abchazję i Osetię, potem zaatakowała Gruzję, czyniąc z Abchazji i Osetii swoje republiki a język rosyjski językiem urzędowym, teraz pzesunęła znowu granicę z Gruzją o kilkanascie kilometrów, itd. Zachód tam nie walczy o swoje interes, bo są mało warte. Teraz podobna sytuacja jest na Ukrainie. Rosja ingeruje, sieje propagandę za pomocą tv, oferuje duże pieniądze Janukowyczowi i uzależnia Ukrainę od siebie. Nikt nie ma też wątpliwości, że zaingeruje z bratnią pomocą jak dojdzie do rozłamu. Nikt nie ma też wątpliwości, że Zachód nie poczyni żadnych ważnych kroków w tej sprawie.
Gra Rosji jest na tyle agresywna na ile Zachód pozwala. Wątpię aby dążyła do wojny, ale póki Zachód się cofa będzie szła do przodu działając cały czas w swoim interesie. Tak agresywna postawa jest efektywniejsza, ale do czasu gdy agresor nie przesadzi i nie doprowadzi do konfliktu. A gdzie jest granica bardzo trudno jest ocenić.
@GeraltRedhammer: Zachód jest spalony. Ostatnie 80 lat pokazało, że o ile nie ma mierzonego w piniondzu interesu, Zachód nie ruszy palcem. To dobitnie pokazały wydarzenia w Jugosławii (ludobójstwo i wojna etniczna w europie u końca XXw, WTF), byłych republikach radzieckich na Kaukazie czy też to co się dzieje na Bliskim Wschodzie.
Jeżeli Rosja zdecyduje się na agresywną politykę na swojej zachodniej ścianie i zwiększy swoją obecność militarna, może to doprowadzić do sytuacji w której Chiny i Indie poczują się pewniej. Juz teraz zalew chińskich emigrantów na wschodzie Rosji jest postrzegany jako atak demograficzny.
Rosja cały czas uważa wszystkich dookoła za wrogów, albo potencjalne strefy wpływu.
Wiem już kim jest @marmolada i @Leila i mogę Wam nadać kontakt na gadu i TSa.
Licytację czas zacząć!
PS Przyjmuję również bitcoiny.
noo Panie @borysses dobrze radziłeś, zdalnie mi wyłączyli wifi w tym modemie i już mam elegancko podpięty swój router :]
Non-static method IS_IU_Import_Users::init() should not be called
call_user_func_array() expects parameter 1 to be a valid callback, non-static method IS_IU_Import_Users::process_csv() should not be called statically
Co to kurde znaczy?
@pierog: Nie. Mam stronkę na wordpressie i jest akcja tego typu, że część treści jest dostępna tylko dla zarejestrowanych userów. Jest ich prawie 8k. Tylko, że dostęp powinno mieć 5k :) Muszę wywalić 3k ludzi a nie mam zamiaru robić tego ręcznie. Wiec chciałem załadować plik csv, żeby zrobić update, zmienić im rolę a potem tą rolę wyjebać razem z nimi wszystkimi. A ci co powinni mieć dostęp mają zostać nieruszeni. Trochę zonk, bo to była prowizorka do czasu zrobienia integracji z zewnętrzną baza danych ani nikt nie przewidział, że zostanie dany dostęp zbyt dużej liczbie ludzi :)
W sumie to nie mój problem bo ktoś kto przygotował listę userów na początku zjebał sprawę.
Wszystko mi działało, zrobiłem testy, poinformowałem kogo trza, że jest ok i dzisiaj miałem na produkcje wszystko wrzucić, ale kiedy dostałem poprawione dane postanowiłem jeszcze raz testy zrobić i się okazuje, że już nie działa. Jedyne co się w międzyczasie zmieniło to wersja php :)