Jako, że póki co trafiam cały czas w sceny tak charakterystyczne, że google łatwo znajduje, to dam podpowiedź słowną:
to jest film post-apo z pierwszej połowy lat '90. Żadnych chińczyków :)
Występuje w nim epizodycznie dwóch znanych muzyków, w tym jeden nawet przy dźwiękach swojej własnej, bardzo charakterystycznej piosenki, która w tytule ma coś związanego z grami hazardowymi :D
Właśnie, właśnie, @Writer: w związku z bojami, jakie toczyłeś komentarzach w treści c/t71Gqm - chlip, chlip, za co ten DV? :[
@banmar: A dam Ci plusa, bo Cię Writer zaszczuwa :D
Pokaż ukrytą treść Chociaż sama treść wg mnie nie zasługuje ani na plusa, ani na uwagę... Miałkie to takie.@szarak: Horror jakiś, a na tych się nie znam niestety... Koszmar z ulicy wiązów czy inna Teksańska masakra piłą mechaniczną.
@szarak: Idąc tym tropem, strzelę "Limits of control", tam też były ujęcia z góry na łóżko. Ale nie pasuje mi jakoś, główny bohater był ascetyczno-pedantyczny, więc pewnie pudło.
Jest to jakaś alternatywa dla ludzi którzy nie mają kasy, na to żeby wynająć prawnika. Swoją drogą ostatnio nawet znalazłem porady psychologiczne online :P
@banmar: Takie rzeczy (i poprzednia treść) bardziej by chyba do jakiejś grupy g/Zwierzeta pasowała - tak mi się wydaje. Bo "obrazki" to kojarzą mi się z... Obrazkami, przerobionymi screenshotami itp.
@banmar: W sumie... Nie mówię, że źle i nie pilnuję porządku jak ten bot Writer ;) Tak tylko sugestię rzuciłem.
Zrobiłem rezerwację na 6 osób, powinno być akurat ;) W razie czego krzyczcie.
Potwierdzili się: @szarak @shish @jebiemnieto, więc towarzystwo zanosi się, że będzie zacne :)
@szarak: Dzwoniłem i sprawdzałem - kolejki o dziwo nie ma, powinienem się jakoś na 20 wyrobić. W razie czego mam numer do @jebiemnieto, to zadzwonię. No chyba że dał mi służbowy i zostawił go w pracy :) Tymczasem się zwijam.
@jebiemnieto: Saletra... Popytaj sobie w google :) Tam znajdziesz masę odpowiedzi, chociaż niektórzy będą polecać "sole peklowe". Nie znają się. Z dziada pradziada saletry się używało do suszonej szynki.
No i suszy się... Długo. Tygodniami. Nie w piekarniku, tylko wieszasz gdzieś pod sufitem, albo jak masz strych, to na jakiejś belce, zawinięte w gazę (tiul). To nie jest takie hop-siup :)
@jebiemnieto: Taki mały hint: saletra... Ona "utrzymuje" kolor. Jeśli robi się tzw. szare wędliny, to nie używa się saletry. Jeśli robisz mięso podsuszane (typu szynka parmeńska) to saletra jest obowiązkowa.
Tobie wyszło czarne, bo za szybko robiłeś w zbyt wysokiej temperaturze. Poskręcało się, bo nie było sprasowane. Co do tych wizytówek, to przypuszczam, że suszą większą porcję mięsa, a potem wykrawają z niego takie cuda.
edit: co do Twojego opisu na temat suszenia wieprzowiny... Suszyłem schab, karkówkę, szynkę, wszystko z wieprza. Jak udało się nie przesolić, to nawet bananowi smakosze pytali mnie, co to za frykas, czy to jamon serrano...
W ogóle ktoś spróbuje chociaż odgadnąć? :) Podpowiedź pojawiła się już trzecia, bardzo (jak dla mnie) charakterystyczna dla tego filmu.
Jakaś płacząca azjatka i jakiś papież na talerzu? Eee... No dobra, to nie azjatka, ale taki mały mindfuck :)
@demen: Cóż... Po chwili zastanowienia: to przecież świetny film :) Sleepers (Uśpieni) z 1996 roku.