Piję sobie właśnie Smoky Joe z AleBrowaru w nowej odsłonie i jednak średnio mi to piwo podchodzi, o ile pierwowzór był dobrze zbalansowany to obecnie piwo jest dosyć jednowymiarowe. W zapachu aromat wędzono-torfowy z delikatna kawa, smak kojarzy mi się z asfaltem, gotowaną smołą i skórzanym paskiem, choć brzmi to obrzydliwie to smakuje w porządku, na ustach pozostaje lekkie, tłuste odczucie, jest też delikatnie kwaśne.
Znikła niestety wysoka pijalność, a typowo stoutowe smaczki kawowo-czekoladowe są mocno skryte pod powłoką łiskaczowego słodu, estetą nie jestem więc brak piany i zlepki drożdży nie są dla mnie jakąś dużą wadą (choć w pierwowzorze piana była niemal idealna).
Ogólnie oceniłbym na 7/10 (stary joe na 9/10), na ask.fm Bartek Napieraj mówił, iż ta wersja będzie teraz jedyną słuszną, a do starej kiedyś powrócą ale myślę, że jako pojedynczej warki.