Ile punktów lansu jest za wdeptanie reportażu z Dużego Formatu w ziemię i opubilikowanie tego w postaci listu otwartego?
@Writer: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,136812,15691884,Gwalt_w_grze.html riposta - list otwarty do Mariusza Szczygła się tworzy.
@Jasiek: ale co tu jest do ripostowania. Pomijając to, że gry komputerowe to temat zupełnie niepoważny, to przecież powszechnie wiadomo, że jak ktoś ma więcej niż 20 lat i gra w gierki fantastyczne, to coś z nim jest nie tak. ;-s
@Jasiek: ok, dokładnie takie samo zdanie mam o zwykłych RPGach.
23 tysiące ludzi to kropla w ludzkim oceanie. Mam nadzieję, że wiesz, ile ludzi mieszka w Polsce :)
@sens: Drugie zdanie. Tak, ale deprecjonowanie czyjejś rozrywki bez sensownego powodu wydaje mi się być jeszcze bardziej nie w porządku.
@Jasiek: cóż. To jest moje zdanie i możesz z nim handlować. To tak jakbyś patrzył na dorosłych ludzi, bawiących się lalkami. Rozprawianie o tym na łamach gazety jest jeszcze bardziej bezsensowne. ;s
To tak jakbyś patrzył na dorosłych ludzi, bawiących się lalkami.
Pijesz np.: Do modelarstwa, czy lalkarstwa. Z resztą można podobne wnioski do Twoich wysnuć z każdym hobby/zajęciem/rozrywką i bronić swojego zdania w identyczny sposób.
@shish: ale ja nie piszę, że jakieś hobby jest bezsensowne, tylko śmieszne. Zresztą - granie w gry tego typu rzeczywiście jest dość bezproduktywne w porównianiu do modelarstwa. Bawienie się lalkami != lalkarstwo.
Wnioski, które wysnuwasz są błędne w takim razie.
@shish: rozumiem, dlaczego ludzie grają w gry RPG, nie musisz mi tłumaczyć. Mam wrażenie, że zapomniałeś, skąd się wywiązał temat bezproduktywności, więc przypomnę: z twojego zarzutu, jakobym sądził, że każde hobby jest bez sensu.
granie w gry jest w takim samym stopniu bezproduktywne jak czytanie książek, czy oglądanie pustych filmów bez fabuły
IMO nie można pisać tak ogólnych zdań. Są różne gry, niektóre mogą wpływać korzystnie na koordynację, mogą mieć ciekawą fabułę niczym dobra książka, mogą być edukacyjne i pewnie stosowane jako terapia (coś kiedyś czytałem naukowego o tym ;)). Mogą też być bezsensowne i głupie. Książki mogą być mądre, ciekawe, edukujące, podobno jak się czyta to robi się mniej błędów ortograficznych, ale są zapewne i książki głupie, będące tylko propagandą, puste, nudne. Filmy tak samo, mogą być sztuką, ciekawe, dokumentalne i informacyjne, ale mogą też nie mieć żadnego sensu, odmóżdżać, nie być nawet rozrywką.
W skrócie: zarówno film, książka i gra mogą być pożyteczne z pragmatycznego punktu widzenia, jak i całkowicie bezproduktywne.
Hobby nie musi być pożyteczne, efektowne. O ile nie szkodzi, to nie widzę problemu, ma tylko dawać przyjemność i relaksować (btw relaks to też całkiem poważna zaleta, stres, zawały i te sprawy ;)). RPG może i jest śmieszne, ale gdyby się uprzeć to pewnie tak samo jak książki może rozwijać wyobraźnię itp itd. IMO bardzo podobna forma rozrywki co czytanie książek.
@sens: No pisałeś, że jest śmieszne, ale też, że z graczami musi coś być nie tak. ;)
@Writer: Celowo zastosowałem parabolę. Z resztą gry obecnie czerpią głównie z dorobku starszych dzieł sztuki (książka i film)
słuchaj, zastosuję twój ciąg myślowy, ok?
dorośli ludzie, którzy tańczą, to banda debili. wyglądają jak małpy i zachowują się niepoważnie. to takie bezproduktywne.
Ehhh...
też, że z graczami musi coś być nie tak.
@Writer: ech, bo wiadomo, że zawsze jestem śmiertelnie poważny i wcale nie lubię patrzeć, jak ktoś się spina o jakąś nieistotną rzecz xd
Co do tego słynnego rozwijania wyobraźni przez gry RPG czy książki fantasy, to wydaje mi się, że to jest mocno zużyty i mało prawdziwy slogan.
@Gitman87: Od paru lat koncentruję się na horrorach. Skończyłem kampanię Delta Green w której drużyna agentów FBI prowadzących dochodzenia w świecie mitów Lovecrafta na początku lat 90. Klimaty z Archiwum X, Miasteczka Twin Peaks, oniryczna narastająca groza. Przygody gotowe z podręcznika lekko tylko przerabiane.
W przerwie poprowadziłem Cold City - Berlina lata 50, walka wywiadów zwycięskich mocarstw, nazistowskie eksperymenty, paranoja. Klimat filmów noir szczególnie inspirowane "Trzecim Człowiekiem". W drużynie brytyjski sierżant żandarmerii, francuski weteran - inwalida, oraz piękna oficer sowieckiego wywiadu wojskowego oficjalnie sekretarka ambasady. Szczególnie udała mi się przygoda pod tytułem Więzień nr. 8. Dotyczyła ona tajemnicy więzienia w Spandau w którym znajduje się 7 więźniów politycznych. Plotki głoszą że istnieje 8 więzień i nawet udało się go sfotografować. Od tej pory wszyscy którzy mieli kontakt ze zdjęciem ginęli w niewyjaśnionych okolicznościach a drużyna otrzymała polecenie wyjaśnienia sprawy oraz odzyskania odbitek (oczywiście dla swojego kraju i bez udziału pozostałych członków zespołu). Skomplikowana intryga zakończyła się dramatycznym pościgiem w zalanym metrze oraz mierzeniem do siebie nawzajem z broni.
Obecnie przymierzam się do Summerland. Inspiruje mnie klimat południa Stanów, Faulknerowski gotyk, duszna Luizjana.
@Volkh: nidgy nie grałem w RPG ale to co napisałeś musi być naprawdę ciekawe. No i za Lovecrafta, Z archiwum X, Twin Peaks, noir...
...masz suba! Słyszałeś? Masz pierdolonego suba! Looooooooool