
Od 20 lat środowiska skrajnie prawicowe w USA mówią, że legalizacja związków homoseksualnych to tylko droga do adopcji dzieci przez te pracy, a potem do legalizacji pedofilii o czym zaczęli mówić psychologowie w USA, że to wcale nie takie szkodliwe. Następna będzie zoofilia, nie trudno przewidzieć bieg wydarzeń, trzeba być postępowym i akceptować czyjeś zboczenia.

Uczestnicy „konferencji naukowej” chcą także wprowadzić pojęcie „hebefilii”, czyli seksualnych preferencji dla dzieci między 11 a 14 rokiem życia.
Nie trzeba specjalnie niczego wprowadzać, bo taki termin już istnieje.

Przeczytałem "arbuz" zamiast "autobus" i do samego końca miałem nadzieję, że gdzieś o tym arbuzie rzeczywiście będzie napisane :D

Biedny pan redaktor. Tak mocno chory psychicznie, wszędzie faszystów widzi, SS, SA, NSDAP... Moze jak tak sie boi to powinien pejsy ściąc żeby się w oczy nie rzucać?

W czasie I wojny światowej w Jedwabnem toczyły się ciężkie walki pozycyjne. Pamiątką po tych wydarzeniach jest niemiecki cmentarz wojskowy, a tak mi się jakoś przypomniało..
Nawiązując do treści, dobry wykład.

Pierdolenie, dla pajacy co sie jakimiś licznikami trasy jarają, ja na co dzień jak chcę, mogę (nie jest zjebana pogoda, nie mam kaca), to do roboty rowerem jeżdzę ze 3 kilometry, nie mam licznika wbbijam w to. W dodatku lubię pojeździc wieczorami, czasem lepiej na motorze.
Ale dla mnie normalna trasa na co dzień, jak chcę pojeździć i gdzieś pojechać to przynajmniej 70 (wg kumpla co ma licznik Sigmy- ponoć dobry), a i to i tak cień tego ile kiedys jeździłem, jak sądzę.
I wy sie podniecacie 50 km?!?!
WTF?!
Czy polacy już do reszty spedaleli? ;>
Moja rada:
- Jesteś grybym świniakiem- nie jedź, na huj sie męczyć i tak będziesz gruby.
- Jesteś leszczem- nie jedź na huj sie męczyć i tak będziesz leszczem.
3.Jesteś normalny i chcesz, tak po prostu, bo masz ochotę i lubisz. Jedź, nawet jak jesteś grubym świniakiem, albo leszczem- to Ci na pewno nie zaszkodzi ;D

To jest prosta sprawa, a w artykule najpierw Niemcy są zwolnieni z opłaty, a potem dostają ulgę podatkową w jej wysokości. Pamiętajmy, że Kfz-Steuer (podatek drogowy) płacą tylko Niemcy i osoby pracujące tam ponad pół roku.

Naukowcy zbadali komórki 16 ptaków śpiewających (podrząd wróblowych obejmujący około 4000 gatunków) żyjących w promieniu 30 km od miejsca eksplozji w Czarnobylu.
W momencie kiedy komórki są wystawione na działanie promieniowania wiązania DNA mogą zostać zniszczone. Do ich naprawy potrzebne są przeciwutleniacze (antyoksydanty).
Badanie wykazało, że zwierzęta te mają mniejsze zniszczenia w strukturze DNA niż przypuszczano oraz, że poziom przeciwutleniaczy jest u nich wyższy niż u innych osobników.
Wyniki badania sugerują, że organizmy żyjące pod wpływem działania dużej dawki promieniowania zwiększają obronę na jego negatywne skutki.

Ooo, przypomniało mi się, żeby zaktualizować listę. @swiety w sidebarze masz link, tam są wszystkie tytuły (razem z rankingiem).

Niektórym ten tekst wyda się pewnie zabawny, ale mnie coraz bardziej przerażał, bo przeżyłem większość opisywanych sytuacji. Wyobraźcie sobie, że teraz dzieciaki (nawet te, które nie wydają się tępe) uznają komputer za czarną skrzynkę. Nie wiedzą jaki mają procesor, grafikę, nie potrafią nawet czytać wymagań sprzętowych gier. Jedynie szybszym klikaniem różnią się od pani Krysi z księgowości.
Autor słusznie zwraca uwagę na wpływ rodziców. Słyszałem "XXX wszystko psuje co mu się da, już trzeci komputer popsuł". Ja na to mówię: "to niech naprawi, niech przynajmniej spróbuje naprawić." Ale nie, lepiej wezwać wujka, który naprawi. I potem 15-letni XXX nie potrafi nawet znaleźć i zainstalować sterowników. Bo nie pozwalają mu eksperymentować.
Ja swojego pierwszego pieca pokonałem w 2 tygodnie. Nieudany overclocking. Internetu nie było, to wygrzebałem jakieś CDA z opisem pisków Biosu i POST. Nie pomogło mi wiele, bo "jeśli wentylatory się kręcą i diody świecą, a ekran pozostaje czarny i głośniczek nie wydaje pisków, to oznacza uszkodzony procesor" nie było opcją. Ale wtedy z sąsiadem dyskutowaliśmy na temat czyszczenia CMOS przez wyciąganie bateryjki. I to było to. Teraz mało który z młodych wie, że istnieje overclocking, co to jest BIOS, że można się uratować wyjęciem baterii czy zworką.
I to "XXX to tylko na tym komputerze gra, tylko gry go interesują". Taaa... Tylko klony LoLa i jakiś przeglądarkowy szajs. Nie mówię, żeby wszyscy robili mody i mapki, ale nastolatek nie znający Steama (o GoGach i Originach nawet nie wspominam)? Myślicie, że ucieszycie dzieciaka proponując mu gry przez Steam Family Sharing? Nie. On nawet nie zrozumie o czym mu mówicie. I jeszcze raz powtarzam, nie piszę tu o debilu a o "piątkowym" uczniu.
Wiedza nigdy nie była tak łatwo dostępna jak dzisiaj. I (niemal) nikt nie chce z niej skorzystać.
Uwaga: nie mam żadnego związku z IT.
@Prospero, dodałem podpowiedź, mam nadzieję, że rozjaśni ona co nieco :)